Pomoc - Szukaj - Użytkownicy - Kalendarz
Pełna wersja: Studia... temat rzeka :D
Forum PHP.pl > Inne > Hydepark
Terrorizer
Witam,
Chciałbym poruszyć temat, który prawdopodobnie od lat, nieustannie jest poruszany.
Nie widziałem jednak nigdy, odpowiedzi, która miałaby sens. Zazwyczaj posty zawierają mądrości osób które nie miały nic do powiedzenia, lub nie chciały się dzielić swoją wiedzą.
Do rzeczy...
Jestem studentem języka angielskiego. Moim pierwotnym planem było zrobienie licencjatu i walka o dostanie się na politechnikę (informatyka ofc).
Jednak z czasem, dowiaduję się ,że studia informatyczne to czysta matma, fizyka, i zabójstwo cennego czasu.
Zdaję sobie jednak sprawę ,że tytuł inżyniera informatyki jest z całą pewnością ceniony. Choć jak każdy wie, głównym atutem są umiejętności i doświadczenie smile.gif Oraz znajomość angielskiego na perfekt!!
Teraz pozostaje mi kilka opcji..
-skończyć licencjat z języka i walczyć usilnie o skończenie politechniki??
-robić magistra, lub nawet doktorat z angielskiego, co będzie dla mnie niewielkim kłopotem, i uczyć się w tym czasie programowania i wszystkiego co z informatyką związane na własną rękęquestionmark.gif

Z jednej strony politechnika na pewno wiele uczy. Z drugiej, wysoki tytuł językowy + wiedza informatyczna i doświadczenie?

Co myślicie? jaką drogą iść?

p.s. Idąc myślą w stronę informatyki... jaki język dodatkowo byłby mile widziany?? mam niestety na studiach dodatkowy hiszpański, ale mając łatwość do języków mogę podjąć się jeszcze jakiegoś... co myślicie?? może niemiecki? a może iść po hardkorze na arabski i lecieć do abu dabi biggrin.gif? co robić?
buliq
Ja bym polecał rosyjski albo japoński smile.gif

Co do studiów, sam wybieram się na studia (po raz 2) informatyczne, nie dlatego że potrzebuję tego, ale po to by zdobyć większą wiedzę.
Nie są one wymagane w wielu firmach (głównie giganci i działy HR ich potrzebują), ale jak je masz to na start masz wyższą stawkę.
Fizyka jest tylko na I roku, matematyka trochę dłużej, ale generalnie nie cisną matematyki Dyskretnej dłużej niż 1 rok biggrin.gif
Wszystko jeszcze zależy od uczelni, na 1 roku jest najwięcej matmy (i najwięcej osób odpada)

Jak widać po forum, niektóre firmy szybciej zatrudnią ludzi którzy prezentują wyższy poziom angielskiego niż programowania biggrin.gif
Turson
Cytat(Terrorizer @ 19.09.2013, 12:14:01 ) *
Jestem studentem języka angielskiego. Moim pierwotnym planem było zrobienie licencjatu i walka o dostanie się na politechnikę (informatyka ofc).

Dlatego sam zrezygnowałem z kierunku informatyki, choć się dostałem.


Co to tematu, to chcesz spędzić 5 lat na studiach ogółem, żeby mieć magistra z języka, a potem kolejny tyle na informatyce?
Jeśli tak, to zmarnowanie czasu wg. mnie.
Terrorizer
Licencjat z angielskiego bede miał za rok. Jest to podstawowy tytuł na moim kierunku. Mogę do niego dołożyć inżyniera informatyki.
Mogę też ciągnąć język do doktoratu, a olać informatykę całkiem jako kierunek.
Generalnie to jest treścią mojego tematu, nie wiem co wybrać
com
powiem tak, to wszystko zależy od uczelni jaka wybierasz i na jakim poziomie jest ta informatyka tam, bo mnie w zasadzie na studiach niczego nowego jak do tej pory nie nauczyli, wiec dyplom inżyniera informatyki traktuje jako papier, który może się gdzieś kiedyś przydać... prawda jest taka, że liczy się doświadczenie, bo nie opanujesz całego tematu chociażby programowania już na pierwszym roku studiów, do tego potrzeba lat praktyki... Dlatego najlepiej zapoznaj się z programem tych studiów i sprawdź czy wgl będziesz czerpał z nich jakieś korzyści...
O$iek
Nie ciekawi Was czemu te literki tak wiszą i nie spadają? Przecież one nie mają żadnej podstawy na której mogły by się oprzeć. Dobrze by było dorysować jakieś linie.
Daiquiri
Terrorizer, wytłumacz mi proszę czy Ty nie wiesz co chcesz w zasadzie w życiu robić i naprędce kombinujesz... czy to jakiś inny system smile.gif? Bo o zasadności studiów dyskutowaliśmy już w innym temacie. Piszesz o tych lic., inż., mgr czy dr jakby to były pokemony. Zastanów się co chcesz robić i staraj się do tego dążyć. Jeżeli jeszcze tego nie wiesz, to zrób sobie roczną przerwę i się zastanów. Idź na staż w wakacje i zobacz czy pasuje Ci opalanie się 40 godzin tygodniowo przed monitorem, czy jednak wolisz poganiać pejczem maturzystów na korkach z języka.

Swoją drogą co się robi po doktoracie z filologii angielskiej? Skoro już o tym wspominasz.
Terrorizer
Z doktoratem jęz angielskiego idziesz wykładać na uczelni.
Średnia stawka to jakieś 150-200zł za godzinę. Przy tytule magistra zapłacą ci trzykrotnie mniej.
Z racji tego ,że godzin jest mało, po 2-3 godzinach pracy dziennie masz czas na programowanie.

Tutaj nie chodzi o to ,że nie potrafię się określić... ja wiem ,że będę zajmował się językiem, bo jestem w tym dobry.
Programowanie to pasja którą miałem od małego, jednak nigdy nie byłem wystarczająco solidny i pilny aby się za to zabrać. Wiem ,że będę tworzył swoje projekty, mam nawet kilka pomysłów zarobkowych, a jeśli okaże się ,że jestem dostatecznie dobry po jakimś czasie, to bardzo chciałbym zatrudnić się w branży informatycznej.
Informatyk, ze świetną znajomością języków idzie w parze...

Czemu poszedłem na studia językowe?? Potraktowałem to jak drugie liceum.
Nie wiedziałem co chcę robić, a byłem dobry z języka, który można połączyć ze wszystkim. Więc poszedłem na to, z myślą ,że będę robił coś jeszcze. Teraz będąc na trzecim roku, zaraz kończę licencjat. I sprawa jest prosta.
Będę zajmował się obydwoma dziedzinami, jednak jedna z nich będzie miała wyższy level na papierze ze szkoły.... Która??
No właśnie...
Która?
devbazy
Oczekujesz, że ktoś tutaj powie Ci co masz zrobić? Kieruj się albo rozsądkiem albo intuicją. Sam musisz podjąć decyzję.
Damonsson
Jeszcze wczoraj nie wiedziałeś co w życiu chcesz robić, a jutro już wiesz, że będziesz wykładał angielski, a po tym programował aplikacje przynoszące Ci "miliony" zysków. Żeby to było takie proste smile.gif
Ja tam bym się uczył dalej angielskiego na Twoim miejscu. Za granicą, ważniejsze od tego jak programujesz, jest to, czy będziesz rozumiał sens pogawędek na przerwie kawowej. No a znając doskonale język, grzechem byłoby nie wyjechać.
solificati
Cytat(Daiquiri @ 19.09.2013, 21:25:33 ) *
Swoją drogą co się robi po doktoracie z filologii angielskiej? Skoro już o tym wspominasz.

Jak się ma jeszcze pojęcie co to rekursja? Jest się specjalistą od NLP.

Pytanie czy "jestem dobry z języków" oznacza, że potrafi się dogadać po dwóch lekcjach czy rozumie X-bar.
adamtomas
Jakie są według was teraz najlepsze studia, takie po których można znaleźć prace ? Myślę , że dużo młodzieży boryka się z problemem wyboru studiów ...
usb2.0
takie ktore naucza Cie angielskiego, zebys mogl sobie wyjechac biggrin.gif
Terrorizer
Ale czy to nie logiczne ,że was o to pytam biggrin.gif? Zapewne większość z was skończyła politechniki. Chyba jesteście w stanie, rozsądnie ocenić, czy było warto biggrin.gif?
A może dzisiaj wybralibyście inne studia, podczas gdy wciąż ciągnelibyście programowanie na własną rękę?
Spawnm
Ja bym wybrał inne, pewnie bardziej związane z robotyką. Programować i tak musisz się nauczyć sam. Oczywiście wiedzy trochę wyniesiesz, jednak będziesz czuć pewien niesmak, niedosyt wiedzy.
Daiquiri
Cytat(Terrorizer @ 19.09.2013, 22:36:09 ) *
Z doktoratem jęz angielskiego idziesz wykładać na uczelni.
Średnia stawka to jakieś 150-200zł za godzinę. Przy tytule magistra zapłacą ci trzykrotnie mniej.
Skąd bierzesz takie informacje? Bo wybacz, ale miejsc na uczelniach jest niewiele w stosunku do ilości osób kończących studia doktoranckie. Ciężko mi również uwierz w podaną przez Ciebie stawkę.

Cytat(Terrorizer @ 19.09.2013, 22:36:09 ) *
Z racji tego ,że godzin jest mało, po 2-3 godzinach pracy dziennie masz czas na programowanie.
Pozwól, że się powtórzę: skąd bierzesz takie informacje? Wykładowcy, poza faktycznymi godzinami prowadzenia zajęć, mają obowiązek prowadzenia konsultacji czy zajmowania się pracą naukową, która zaowocuje publikacjami, grantami itd.. Pomijam absolutnie fakt, że w momencie bycia w zespole np. kierownika instytutu, jako doktor dostajesz multum dodatkowych zajęć.

Cytat(Terrorizer @ 19.09.2013, 22:36:09 ) *
Będę zajmował się obydwoma dziedzinami, jednak jedna z nich będzie miała wyższy level na papierze ze szkoły.... Która??
Level? No proszę Cię... wink.gif.

Czy wybrałabym inne studia? Ciężko stwierdzić, chociaż obecnie nie kontynuuję zdobywania wykształcenia w kierunku informatycznym smile.gif.

Spawnm, robotyką też możesz zajmować się na własną rękę smile.gif.
Spawnm
Cytat
Z doktoratem jęz angielskiego idziesz wykładać na uczelni.
Średnia stawka to jakieś 150-200zł za godzinę. Przy tytule magistra zapłacą ci trzykrotnie mniej.

Nie wiem jak z doktorem, ale po magisterce na tym kierunku to z obserwacji wiem że się stoi na bramce, lub robi jedzenie w fastfoodach wink.gif
Posio
Podobne pytanie zadawałem ja przed rozpoczęciem rekrutacji na stacjonarne I stopnia z informatyki. Z tego co do tej pory udało mi się ustalić i do czego doszedłem samemu to to, że nie najważniejsza jest sama informatyka czy to czego konkretnie Cię nauczą na studiach. Matematyka na informatyce też jest potrzebna, tak jak każdy inny przedmiot który "uczy jak rozumieć" (moje tłumaczenie). Same studia to już jest swojego rodzaju doświadczenie i poszerzanie swojej wiedzy (mimo wszystkich opini, że podstawa programowa jest zła, przestarzała itp.) bo myślę, że nie o to tutaj chodzi.
Sam zadawałem sobie pytanie czy iść na informatykę, jedni odradzali inni zachęcali. Zdecydowałem się zeby iść, poczuć studia, życie akademickie, pouczyć się z matmy, a w międzyczasie rozwijać się w tym co lubię (programowanie). Nie nastawiam się na super pieniądze czy ekstra pracę zaraz po studiach. Póki co daję radę jako freelancer, może kiedyś gdy nabiorę odpowiedniego doświadczenia zarobki również wzrosną.
Tylko że jest to moje podejscie, bo nawet gdyby coś nie wyszło, to mam do czego wrócić.
Terrorizer
Eh szkoda gadać, w większości jesteście żałośni biggrin.gif
Ja was nie pytam ile zarabiacie i nie kwestionuje tego co mówicie... Widać ,że forumowicze są zakompleksieni.
Ja mam pewne dojścia z których jestem w stanie skorzystać.
Pytałem was o wybór kierunku i jego sens pod względem informatyki. A jak nie wiecie co powiedzieć to się nie odzywajcie
Zachowujecie się jak większość nauczycieli od matematyki... mieliście ambicje, dużo się uczyliście, a w życiu wam nie wyszło to gnoicie innych.
Pozdrawiam, i życzę wam powodzenia w dalszym życiu smile.gif
O$iek
Znasz angielski. Nie będziesz miał problemu z dostępem do materiałów edukacyjnych itd. Możesz się uczyć sam programowania. Może machnij kilka projektów jako freelancer i możesz iść się rekrutować jako junior. Pytania jakie zadają znajdziesz w tym dziale. Niczego specjalnego nie odkryjesz. Ja olałem studia i sobie pracuję, nie narzekam. Jak będę chciał to będę oblatywał myśliwce, a jak mi się znudzi, to skoczę z wieżowca wink.gif
Posio
O$iek, jak już będziesz skakał to napisz, pożyczę Ci kamerkę Hero, na sadolu chyba jeszcze nie ma skoku z widoku skaczącego Dla potomnych hehe smile.gif
Terrorizer
oho, ja was hejtuje, a ktoś wasze posty pokasował i wychodze na debila biggrin.gif
ok haha.gif
Daiquiri
Terrorizer, jasne łatwiej nazywać innych "żałosnymi" niż poprzeć swoje wyssane z palca teorie smile.gif. Zachowujesz się jakby wszyscy tutaj chcieli Ci zrobić na złość. Niestety dla Ciebie język angielski jest na tyle popularny, że jego znajomością może pochwalić się multum osób. Wiem, że obecnie można całkiem nieźle zarabiać jako tłumacz języka angielskiego, ale ze znajomością specjalistycznego słownictwa (np. dla mechaniki z zakresu drgań i stateczności dynamicznej maszyn itd.) - przynajmniej dopóty dopóki stara gwardia profesorów bez znajomości tego języka się nie wykruszy. Jednak uważam, że w przyszłości będzie coraz mniej lukratywnych posad dla osób z wybitną znajomością tego języka. Dla jasności - nie uważam, że nagle zniknie zapotrzebowanie, ale że popyt będzie mniejszy niż podaż. A czym to skutkuje wszyscy wiemy smile.gif

Pytałeś co będzie lepsze... dla mnie nie ma sensu doktoryzowanie się z filologii angielskiej. Chyba, że znasz inne perspektywy o które pytałam wcześniej, bo bycie wykładowcą nie wygląda tak jak to sobie wymarzyłeś. No ale oczywiście wiesz lepiej. Na forum php siedzą sami "żałośni nauczyciele od matematyki, którym nie wyszło w życiu" ;-).
Terrorizer
Mój tata jest wykładowcą, czy to wystarczające poparcie dla "wyssanych z palca" teorii?
Zastanawiam się, czemu większość zadawanych pytań kończy się krytyką każdego wypowiedzianego zdania.

Podczas gdy ja chciałbym otrzymać konstruktywne odpowiedzi. Powiedz, że to co robie jest bez sensu, albo że moje pytanie jest głupie. Ale nie podważaj tego co napisałem bo jaki to ma sens i co to wnosi do tematu?
Wiem jakie są realia i przyszłość językowców. Faktycznie tracą na wartości.
To tak jak prawnicy, jest ich coraz więcej, na co drugiej ulicy jest kancelaria. Teraz też u nich w modzie są doktoraty, bo każdy chce być wyżej niż inni.

Jednak moje pytanie nie było odnośnie przyszłości po anglistyce.
Ja zapytałem, czy bezpośrednie studiowanie informatyki ma sens. Zawsze wymagane jest wykształcenie wyższe na dobre stanowiska, jednak nie zawsze podają, że musi być ono bezpośrednio ukierunkowane informatycznie.
A biorąc pod uwagę "znajomość angielskiego" która jest również wymagana do pracy na coraz wyższym poziomie... jak myślisz, kto zostanie wyżej oceniony, ktoś kto napisze "znam angielski", może ktoś kto zdał certyfikat "FCE", a może ktoś kto jest doktorem nauk filologii angielskiej? czy to nie brzmi sensownie biggrin.gif?

Skąd biorą się moje pytania??
Często pojawia się temat: "czy warto studiować informatykę?" , a skoro ten temat się pojawia, to zastanawiam się czasem czy coś nie jest na rzeczy.
Stąd też wywodzi się moje pytanie, które powtarzam już setny raz biggrin.gif
A może warto znać się na programowaniu, a ukończyć studia na innym kierunku? może tędy droga...

Zakładając ,że większość z was pracuje już na jakichś stanowiskach, ma za sobą rekrutacje do pracy. I doświadczenie w fachu, no to pytam.
Mówili ,że kto pyta ten nie błądzi.
Lecz wychodzi na to ,że kto pyta, tego trzeba zmiszać z błotem, żeby odechciało mu się próbować wyjść poza normy, czy wystawić nogę przed szereg
Turson
W tej branży rzadziej niż w innych potrzebny jest papierek ze studiów. Liczy się wiedza i doświadczenie.
W tym czasach magistrów itp. jest od groma, ale tak naprawdę mało który po ukończeniu studiów jest gotów pracować. Inni chodzili tylko dla papierka, ale poza wiedzą z uczelni nie wiedzą nic.
Ukończenie filologii angielskiej != bycie wykładowcą. Miejsc pracy jest dużo mniej niż chętnych. Jeśli będziesz miał "żagiel" to jasne, że znajdziesz pracę.

Poza tym zrozum, że nikt nie powie Ci tutaj 'Nie idź na studia, bądź wykładowcą/lektorem', bo chyba tego oczekujesz. To Twoje życia, Twoja decyzja a my tylko możemy wyrazić swoją opinię.
Daiquiri
Wszystko co zostanie napisane "nie po Twojej myśli" jest odbierane jako krytyka. Pytanie o doktorat z filologii wynikało z czystej ciekawości - osobiście nie wiem czym zajmują się (poza wykładaniem naturalnie) osoby z takim wykształceniem. Niemniej jednak, powiedz proszę zatem gdzie Twój Tata wykłada? Na jakiej uczelni płacą doktorowi nauk filologii angielskiej 200zł za godzinę wykładu? Chyba, że przeliczyłeś pensja/ilość godzin faktycznie wykładanych, nie biorąc pod uwagę prowadzonych konsultacji czy badań. Podkreślę to jeszcze raz bo się straszliwie obruszasz: to było pytanie - nie krytyka.

Cytat(Terrorizer @ 21.09.2013, 13:08:18 ) *
A biorąc pod uwagę "znajomość angielskiego" która jest również wymagana do pracy na coraz wyższym poziomie... jak myślisz, kto zostanie wyżej oceniony, ktoś kto napisze "znam angielski", może ktoś kto zdał certyfikat "FCE", a może ktoś kto jest doktorem nauk filologii angielskiej? czy to nie brzmi sensownie biggrin.gif?
Szczerze powiedziawszy to nie smile.gif. W czasie kiedy Ty będziesz robił doktorat, ktoś inny będzie zdobywał doświadczenie jako programista. Zauważ, że pracodawca szuka programisty ze znajomością języka angielskiego na poziomie komunikacji czy czytania dokumentacji technicznej, a nie doktora nauk ze znajomością programowania. Jeżeli programistę zrozumie klient lub współpracownik to pracodawca będzie miał w nosie czy płynnie wypowiada się w języku Shakespeare'a czy rzuca hasłami w stylu Kali jeść, Kali pić.

Piszesz, że powstaje wiele tematów o zasadności studiowania informatyki... przeczytałeś którykolwiek? Jest tam multum wypowiedzi zarówno "za" jak i "przeciw". Wątpię czy ktoś kategorycznie będzie Ci w stanie powiedzieć: programuj po godzinach to wystarczy lub rób inżyniera bo z wykształceniem humanistycznym nigdzie Cię nie zatrudnią. A do tego chcesz sprowadzić ten temat.

Cytat(Terrorizer @ 21.09.2013, 13:08:18 ) *
Lecz wychodzi na to ,że kto pyta, tego trzeba zmiszać z błotem, żeby odechciało mu się próbować wyjść poza normy, czy wystawić nogę przed szereg
Nieźle sobie kadzisz, ale wierz lub nie - w tej materii nie jesteś wyjątkowy smile.gif.
Posio
@Daiquiri Przypomniało mi się gdy mój kumpel po jakiejś prywatnej szkole eng. aplikował do pracy - "A Pan to się z ludźmi chce komunikować czy pracę doktorancką po angielsku pisać?"

Niby można znać dobrze eng. ja znam na średnim poziomie - taki dobry / bardzo dobry w nie najgorszym LO gdzie trochę było trzeba popracować. Dogaduje się z klientami, potrafię czytać dokumentacje, co więcej potrzeba programiście oprócz zwykłego czatowania, w którym niejednokrotnie anglicy popełniają więcej błędów niż my ?
@Terrorizer Chcesz to idź na informatykę, albo jeśli chcesz to idź dalej w kierunku angielskiego. Ledwo kończysz licencjat a już krzyczysz o doktoracie ? Troszkę przesadzasz, bo przed tobą jeszcze długa droga do tego doktora. Nikt za Ciebie nie podejmie decyzji...
usb2.0
FCE jakby nie trwal tak dlugo to chyba nie bylby jakims szczegolnym osiagnieciem : D
wujcimak
Można być również dobrym programistą po historii, bo liczą się chęci i samozaparcie nerdsmiley.png
verysoon
Cytat(Turson @ 21.09.2013, 14:02:36 ) *
W tej branży rzadziej niż w innych potrzebny jest papierek ze studiów. Liczy się wiedza i doświadczenie.
W tym czasach magistrów itp. jest od groma, ale tak naprawdę mało który po ukończeniu studiów jest gotów pracować. Inni chodzili tylko dla papierka, ale poza wiedzą z uczelni nie wiedzą nic.



Zgadzam się. Mnie nikt nigdy nie sprawdzał pod kątem papierków. Zawsze było "proszę wysłać portfolio" albo zrobić coś na próbę. Umiejętności i doświadczenie. A studia zrobiłam ... dla papierka. A niech będzie do kolekcji.
teez
Nie tylko dla papierka. Pochwalić się kiedyś dzieciom... baaasmiley.gif
przemysławski
Można siępochwalić, albo dzieciom, albo zaszpanować w towarzystwie smile.gif Prawda jest taka, że liczy się doświadczenie - jeszcze lepiej gdy możesz je udokumentować (kursy, szkolenia itd). Kolejny stopień dyplomowy to tylko potwerdzenie wiedzy, a gdzie doświadczenie?
bim2
Poszedłem na Automatyke i robotyke. Załapałem prace w firmie programistycznej we Wrocławiu za 3k netto po pół roku. W tym momencie rzucilem studia (choć 1 semestr zdany przed sesją już). Po 3 miesiącach miałem 4k. Teraz mam 2.4k € w Berlinie tylko tutaj na umowe o prace (więc wakacje, chorobowe, emerytura itd.). Równo po pół roku doświadczenia zawodowego. Także bez studiów da się żyć. I powiem ci szczerze że nikt tutaj z ekipy devów nie ma studiów pokończonych poza CTO (który sam stwierdził że mu się nie przydają). Trzeba być tylko zajebiście dobry w tym co się robi.
Spawnm
@bim2 - brak papierka uczelni potrafi być przeszkodą w awansie na kierownicze stanowisko, wiem to z doświadczenia.
bim2
Długo myślałem czy wracać na uczelnie czy nie. Złożyłem papiery na zaoczne nawet od teraz ale wyskoczył Berlin i się nie zastanawiałem. Więcej doświadczenia tutaj zbiorę niż na studiach a najwyżej jak mi stanie na przeszkodzi pójde na studia. Jeden pies czy teraz spędze na nich 4 lata czy za pare lat. Wydaje mi się że to jednak nie będzie aż tak duży problem, potrafie pokazać swoje umiejętności i wartość innym. smile.gif
Turson
Zgłosiłem się do firmy na Junior WebDevelopera, byłem na rozmowie, wysłałem projekt itd. i powiedzieli że mogliby pogadać gdybym miał wolne codziennie, żeby pracować, ale są studia.
pyro
Cytat(Spawnm @ 9.10.2013, 18:28:53 ) *
@bim2 - brak papierka uczelni potrafi być przeszkodą w awansie na kierownicze stanowisko, wiem to z doświadczenia.


Jeżeli ktoś pracuje w jakiejś korporacji, to może, ale nie musi. A nie każdy chce pracować w wielkiej firmie / korporacji. Osobiście stanowczo nie polecam, nawet za mniejsze pieniądze.
bim2
Narazie pracowałem w małej firmie-agencji (gorąco polecam, godziny samemu sobie można ustalać, praca zdalna, jak chce sie wolne to tylko się mówi itd.) a teraz w startupie i jest mega jak jest mało osób. Nie wiem jak to jest w korpo, ale mam wrażenie że tam jest troche polityki wepchnięte jeśli chodzi o awanse. Jedynie gdzie w typowym korpo mógłbym pracować to jakby zaproponowali mi Silicon Valley smile.gif

Turson, jak jesteś z Wroc i masz doświadczenie choćby w Javie, Androidzie albo Objective-c to naprawde jest wiele firm z luźnym czasem pracy.

Btw, poszukujemy teraz Pythonowca na etat w Berlinie (jak ktoś jest chętny albo macie chętnych znajomych to prosiłbym o email michal@hernas.pl) smile.gif Ja mogę pomóc z przeprowadzką, dokumentami itd, bo już przez to przeszedłem. Firma to Inventorum Gmbh Jest 2 polaków, gość z Węgier, gość z Finlandi i gość z Rosji w ekipie devów. Wszyscy rozmawiamy po ang.
Turson
Cytat(bim2 @ 10.10.2013, 11:53:51 ) *
Turson, jak jesteś z Wroc i masz doświadczenie choćby w Javie, Androidzie albo Objective-c to naprawde jest wiele firm z luźnym czasem pracy.

Nic z tych rzeczy tongue.gif


Tutaj jest ryzyko, bo mógłbym przejść na studia zaoczne i pracować jako Junior na pełen etat, ale po okresie próbym firma może nie przedłużyć umowy i byłbym w ciemnej dupie, a za zaoczne trochę trzeba bulić. Chciałbym na razie dorywczo jeden dzień mam w pełni wolny od studiów...
olszam
ja będę mieć mordęgę z java,matlabem,vpython,assembler a i tak ta wiedza z tych języków pójdzie do kosza bo chcę w php/js itp. tylko się babgrać smile.gif. Mogliby robić ankietę przed rozpoczęciem studiów tak jak w USA że piszesz co się umie, na jakim poziomie, w czym chce się rozwijać a co ma pójść do kosza ;3.
peter13135
Cytat
a będę mieć mordęgę z java,matlabem,vpython,assembler a i tak ta wiedza z tych języków pójdzie do kosza bo chcę w php/js itp. tylko się babgrać


Umiejętność programowania, to nie znajomość języka, a skoro wiesz lepiej co dla Ciebie lepsze, to po co idziesz na studia ?
Równie dobrze można powiedzieć, że po co uczą mnie na kursie na prawo jazdy jak się jeździ yarisem z manualną skrzynią biegów, skoro ja będę jeździł bentleyem z automatem, oraz po co mi wiedzieć, kto ma pierwszeństwo na rondzie, skoro u mnie na wsi nie ma rond.

Uwierz mi, że java oraz assembler bardziej Cię nauczy programowania niż PHP.
PrinceOfPersia
Cytat(olszam @ 20.10.2013, 20:28:02 ) *
ja będę mieć mordęgę z java,matlabem,vpython,assembler a i tak ta wiedza z tych języków pójdzie do kosza bo chcę w php/js itp. tylko się babgrać smile.gif. Mogliby robić ankietę przed rozpoczęciem studiów tak jak w USA że piszesz co się umie, na jakim poziomie, w czym chce się rozwijać a co ma pójść do kosza ;3.

jak już przedmówca wspomniał - "Umiejętność programowania, to nie znajomość języka," - niezależnie od jężyka programowania podstawowe wzorce i założenia są podobne. Znając jeden język programowania, łatwiej nauczysz się drugiego. A PHP bardzo dużo czerpie z Javy (całą składnię obiektówki) znająć Javę będziesz miał ułatwioną naukę obiektówki PHPowej.... nic nie idzie do kosza.



Dejmien_85
1) Czym więcej języków poznasz, tym lepiej.
2) W pracy najbardziej liczy się doświadczenie - jako dobry programista zawsze znajdziesz dobrą pracę (najlepiej szukać w większych miastach, wtedy wypłata będzie większa).
3) W pewnych firmach (szczególnie w wielkich korporacjach) pracodawcy wymagają konkretnego wykształcenia i tego nie przeskoczysz - jednak i tak najbardziej u nich liczy się doświadczenie (ale aby się tam w ogóle dostać musisz posiadać odpowiednie wykształcenie).
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.