Cytat(batman @ 11.11.2008, 16:44:31 )

Dla mnie to wygląda na jakiegoś rootkita, który siedzi w boot record i po każdej instalacji od nowa infekuje system.
Jeżeli chodzi o boot sector to jest to niemożliwe. Windowsy podczas instalacji nie modyfikują boot sectora tylko go nadpisują. Poza tym nie ma możliwości aby coś ze starego systemu działało samo z siebie w nowym. Bez odpowiednich wpisów "uruchomieniowych" nie ma możliwości żeby jakieś pozostałości w przypadku reinstalacji pozostały aktywne, jeżeli działają to tylko dlatego że sami je aktywowaliśmy.
Wszelki internetowy syf sam z siebie nie wlezie nam do systemu, jeśli tylko są zainstalowane poprawki Microsoftu, i posiadamy normalnego antywirusa, a nie kuriozum wbudowane w system. Oraz oczywiście, o ile jesteśmy użytkownikiem świadomym zagrożeń płynących z internetu. Mając powyższe na uwadze, proponuję jeszcze raz zainstalować system, ale z SP3, a potem od razu zainstalować firewalla i antywirusa, (np. Firewall Comodo + Avira jako antywirus), potem możemy myśleć o podłączaniu się do internetu. Jeżeli tylko siostra nie otwiera jak leci wszelkich plików wykonywalnych które może dostać przez komunikatory/pocztę czy ściągnięte przez przeglądarkę to nie ma prawa zdarzyć się wysyp robaków i trojanów.
A tak z trochę innej strony... Jaki program wykrył ten wysyp syfu? Jak się dokładnie nazywa?