To ja przedstawię to z mojego punktu widzenia...
W podstawówce się uczysz bardzo dobrze i masz czas na zabawę, przyjaciół i tą całą otoczkę...
W gimnazjum się uczysz również bardzo dobrze, również mając czas na zabawę itd. (Praktycznie tutaj słowo "uczysz" powinno być w cudzysłowie, bo jak wiadomo w gimnazjum się nic nie robi).
W liceum/technikum nie robisz kompletnie nic, byle zdać, byle dopuścili do matury, masz mnóstwo czasu na zabawę, przyjaciół, poznawanie świata, ludzi itd. Żeby osiągnąć dobre wyniki, trzeba się naprawdę dobrze uczyć, biorąc pod uwagę to, że z gimnazjum gdzie uczyłeś się bardzo dobrze, trafiłeś do jednej z najlepszych szkół w mieście.
Maturę zdajesz nic nie robiąc, bo trzeba być idiotą aby nie zdać na 30%.
Idziesz na studia zaoczne (czyli wystarczy że masz zaliczoną maturę nawet na 30%) tylko po to aby zdobyć papier, fajnie wyglądają literki przed nazwiskiem, oczywiście niczego się nie nauczysz i nikogo ciekawego nie poznasz (według mnie studenci to nieudacznicy życiowi, którzy nie wiedzą czego chcą, oczywiście tacy zaangażowani w te całe śmieszne studia, szukający przyjaciół ze studiów itp.)
W trakcie studiów "pracujesz"...znaczy się spełniasz swoje pasję i realizujesz swoje hobby za co jeszcze dostajesz pieniądze (...) i żyli długo i szczęśliwie

Zezwalam na inspirowanie się moim wywodem, aby być szczęśliwym człowiekiem

edit:
A co do dokładnej odpowiedzi na pytanie w temacie...najważniejsza w życiu jest NAUKA...ale kompletnie nie mam tu na myśli chodzenia do szkoły, tylko nauka życia, praca właśnie nad samym sobą, doskonalenie się i wszystko co z tym związane, tylko dzięki temu, będziesz dobrym programistą, nikt się za Ciebie tego nie nauczy. Po prostu rób to co lubisz robić, może bardziej wolisz programowanie aplikacji na telefony, czy coś tam innego, to pasjonuj się tym, rób to na co dzień, a z czasem zauważysz, że nauczyłeś się tak wiele, że ludzie są gotowi płacić za Twoją wiedzę.