Pomoc - Szukaj - Użytkownicy - Kalendarz
Pełna wersja: Ściągnięcie należności z niezapłaconych faktur
Forum PHP.pl > Inne > Hydepark
phpion
Hejka,
mam następujący problem. U jednego klienta mam niezapłacone 3 faktury (styczeń, marzec, maj) wystawione elektronicznie (bez podpisu klienta). Od dłuższego czasu próbuję polubownie odzyskać pieniądze, ale bezskutecznie. W końcu moja cierpliwość się skończyła i chcę podjąć bardziej konkretne kroki. Na jutro jestem umówiony z prawnikiem odnośnie wejścia na drogę sądową.

Chciałbym jednak przed tym prosić Was o jakieś rady - czy warto iść na drogę sądową czy lepiej do windykacji? Miał ktoś z Was podobne doświadczenia? Nie zależy mi specjalnie na czasie odzyskania należności, natomiast chciałbym odzyskać je w całości. Z tego co wiem to firmy windykacyjne biorą % z należnej kwoty, więc odzyskam powiedzmy 85% całej kwoty. W przypadku sądu również ponoszę koszty, ale są one naliczane dłużnikowi i są do odzyskania. Jak jednak wygląda sprawa skuteczności sądu (w zasadzie komornika) w stosunku do skuteczności firmy windykacyjnej? Czytałem również, że muszę komornikowi wskazać z czego ma ściągnąć należności - czy to prawda? Ciężko będzie mi cokolwiek wskazać bo mnie i klienta dzieli kilkaset km (Sosnowiec - Warszawa), a przecież nie będę tam jechał i czaił się w krzakach wink.gif

Wiem, że część z Was prowadzi działalność gospodarczą więc prosiłbym o pomoc.

Pozdrawiam,
pion
sowiq
Może to cię zainteresuje. Co prawda autor opisuje sposób na odzyskanie pieniędzy od sprzedawcy na Allegro, ale zasada chyba podobna. Zresztą autor sam pisze:

Cytat
Przedstawione tutaj porady są uniwersalne, zatem można je wziąć pod uwagę i dostosować do prawie każdej sytuacji, w której ktoś jest winien nam niewielkie (w obliczu prawa: do 10 tys. zł) pieniądze - może to dotyczyć również należności za najem, wykonaną pracę lub innych należności, które jesteśmy w stanie udowodnić (tzn. przykładowo mamy podpisaną z najemcą umowę, albo zleceniodawca, dla którego wykonujemy pracę na podstawie umowy o dzieło napisał, że zlecenie jest wykonane poprawnie).


http://www.pozew-cywilny.pl/
darko
Nie mam własnej działalności, ani nie jestem prawnikiem, ale z racji doświadczenia zawodowego, pozwolę sobie wtrącić swoje trzy grosze. Pozew cywilny trzeba niestety z góry opłacić w całości, jednak po wygraniu sprawy dostajemy całkowity zwrot kosztów ( w teorii te koszty ponosi dłużnik). Niestety w praktyce, komornicy, mając w ręku wystawiony przez sąd nakaz zapłaty czasami niewiele mogą zrobić jeżeli dłużnik nie wykazuje żadnych dochodów (czytaj: skutecznie kamufluje wszelkie przychody). Pierwsze słyszę o jakimś wskazywaniu komornikowi, trybu czy sposobu postępowania. Firmy windykacyjne też mają swoje wady, to znaczy ich skuteczność w głównej mierze polega na zastraszeniu dłużnika i o ile uda się przekonać do spłaty przynajmniej części długu, o tym nie ma nigdy pewności, że kiedykolwiek zostanie ściągnięta całość. Pytanie dodatkowe czy te elektronicznie wystawione faktury mają przynajmniej cyfrowy podpis lub widnieje na nich jakikolwiek ślad będący dowodem, że dłużnik się z ich treścią zapoznał? Oraz, bardzo ważna sprawa, zgodnie z tekstem zamieszczonym tutaj - czy dłużnik wyraził pisemną zgodę na ten rodzaj rozliczenia?
pozdrawiam
phpion
@sowiq:
Nie wiem czy ma to odniesienie do mojej sytuacji, gdyż klientem jest firma, a wartość faktur przekracza przytoczone 10 000 zł. Przeczytałem jednak cały artykuł - szkoda, że nawet na tak małą kwotę gość musiał czekać 11 miesięcy...

@darko:
Faktury wystawiałem klientowi (firmie) cyklicznie przez klika miesięcy. Pojawiły się problemy z płatnościami i w końcu zawiesiłem współpracę. Część faktur była płacona na bieżąco, część z opóźnieniem, a część wcale (wspomniane 3 zaległe faktury). Czy jest ślad, że dłużnik się z nimi zapoznał? W zasadzie tak: na moje maile dotyczące zaległości odpisywano mi, że wkrótce faktury zostaną opłacone. Na wysłane wezwanie do zapłaty również otrzymałem odpowiedź (mailową), w której m.in. jest że nie uchylają się od płatności, a po prostu mają problem z dotacją. Tak więc wydaje mi się, że na tym polu sprawa jest "czysta" i oczywista. Wydaje mi się, że brak uregulowania należności wynika faktycznie z braku środków, a nie ze złej woli. Z drugiej jednak strony z miesiąca na miesiąc byłem wodzony za nos, zbywany, wszelkie kontakty w sprawie rozliczeń wychodziły ode mnie. Dłużnik nie wykazał też woli spłacania należności w miesięcznych ratach, mam po prostu czekać. Cierpliwość moja jednak się skończyła.
Niktoś
Z procesami jest tak u nas,że trwają bardzo długo, a jeszcze dłużej ściąganie długów przez komornika, jednakże myślę ,że nie pozostaje nic innego, gdyż tylko komornik może zająć sprzęt, samochód, nieruchomość na poczet spłaty długu. Komornik nalicza sobie koszty komornicze ,które niejako dodaje do długu ,które dłużnik musi spłacić. Większość komorników ściągą sobie najpierw koszta komornicze, dopiero później długi. Jeśli facet nic nie ma i sprytnie będzie unikał spłat np. będzie zmieniał często miejsca pracy to ściągnięcie długu może okazać się naprawdę bardzo długie.
darko
Rozumiem, że sytuacja jest bardziej skomplikowana, jednak bez takiej zgody wystawionej na piśmie (to tylko wzór) nie ma mowy o dochodzeniu jakichkolwiek roszczeń. Wystarczy, że dłużnik lub jego pełnomocnik powołają się na stosowne zapisy (rozporządzenie Ministra Finansów z dnia 17 grudnia 2010 r. (Dz. U. Nr 54, poz. Z późn. zm.)) i wtedy takie dokumenty nie mają żadnej mocy prawnej bez w/w zgody.
Daiquiri
1. Wystaw rachunek i dostarcz go klientowi.
2. Przy braku reakcji, wyślij pocztą przedsądowe wezwanie do zapłaty (za potwierdzeniem odbioru) i określ w nim ostateczny termin uregulowania należności.
3. Przy kolejnym braku reakcji, pozew o nakaz zapłaty.

W pozwie wnosisz o wydanie nakazu zapłaty w postępowaniu nakazowym. Do wypełnionego formularza dołączasz:
- kopie FV i wezwań,
- opłatę sądową (o ile się nie mylę),
- jeżeli klient jest przedsiębiorcą: odpis (swój i klienta) z KRS lub EDzG i sprawę kierujesz do Wydziału Gospodarczego

Możesz się (chyba) jeszcze pobawić w e-sąd. Tam nie sprawdzają zasadności faktur.

Niktoś. nie jest tak źle smile.gif. Komornik potrafi zadziałać błyskawicznie.
solr
Mam podobna sytuacje z firma z o.o. . Moze ktos wie, jaka jest roznica w sciaganiu naleznosci za fakture, a umowe o dzielo? Czy to cos zmienia? Jest latwiej, trudniej?
Pilsener
Niczego nie zmienia. Trzeba jak najszybciej skierować sprawę do swojego prawnika (najlepiej takie sprawy załatwiać rutynowo) i uzyskać tytuł egzekucyjny, potem klauzula wykonalności i tytuł wykonawczy no i komornik. To oczywiście trwa, ale jeśli sprawa jest ewidentna a nasz prawnik nie ma w czterech literach pierwiastków ciężkich mamy duże szanse wyrobić się w pół roku. Oczywiście sprawa sprawie nierówna - jeśli kwota niewielka a należność ciężko wyegzekwować (bo to np. osoba fizyczna przebywająca za granicą) lepiej ją sprzedać firmie windykacyjnej - ale uwaga, stawki nie są zbyt atrakcyjne smile.gif I pamiętajmy też, że komornik nie pracuje za darmo i musimy mu wskazać jak krowie na rowie majątek, który ma zająć. Możemy oczywiście zlecić sympatycznemu koledze poszukiwanie majątku, ale to kosztuje i to słono a nie mamy żadnej gwarancji sukcesu. Ogólnie wszystko kosztuje i trwa, dlatego wiele osób liczy na bezkarność gdy w grę wchodzą małe kwoty i uwaga - dotyczy to nawet rządu czy samorządu. Ja dwa lata walczyłem o kilkaset złotych z urzędem marszałkowskim - choć sprawa była ewidentna odwlekali i odwoływali się. To też należy wziąć pod uwagę - dłużnik może wnieść sprzeciw ot tak, ale na rozprawę nawet nie przyjdzie ale zwiększy nasze koszty i przewlecze sprawę. Ogólnie nie jest łatwo dlatego ja zalecam współpracę z kancelariami prawnymi - najlepiej kilkoma, które specjalizują się w różnych sprawach co pozwala obniżyć koszty.
skowron-line
A nie możesz postraszyć właściciela Krajowym Rejestrem Dłużników. Taki wpis jest dość uciążliwy dla fimry/ osoby prywatnej.
sowiq
Cytat(skowron-line @ 15.10.2012, 21:44:42 ) *
A nie możesz postraszyć właściciela Krajowym Rejestrem Dłużników


Ale chyba nie jest tak łatwo wpisać kogoś do takiego rejestru...?
darko
~sowiq:
Niekoniecznie, zgodnie z art 14.-16. Ustawy z dnia 9 kwietnia 2010 r. o udostępnianiu informacji gospodarczych i wymianie danych gospodarczych wystarczy w skrócie, że:
Cytat
łączna kwota wymagalnych zobowiązań dłużnika będącego konsumentem wobec wierzyciela wynosi co najmniej 200 złotych oraz są one wymagalne od co najmniej 60 dni

art. 14 pkt 2 tej ustawy.
oraz punkt 3)
Cytat
upłynął co najmniej miesiąc od wysłania przez wierzyciela listem poleconym albo doręczenia dłużnikowi będącemu konsumentem do rąk własnych, na adres do doręczeń wskazany przez dłużnika będącego konsumentem, a jeżeli nie wskazał takiego adresu - na adres miejsca zamieszkania, wezwania do zapłaty, zawierającego ostrzeżenie o zamiarze przekazania danych do biura, z podaniem firmy i adresu siedziby tego biura.
phpion
Cytat(Daiquiri @ 15.10.2012, 19:39:55 ) *
1. Wystaw rachunek i dostarcz go klientowi.
2. Przy braku reakcji, wyślij pocztą przedsądowe wezwanie do zapłaty (za potwierdzeniem odbioru) i określ w nim ostateczny termin uregulowania należności.
3. Przy kolejnym braku reakcji, pozew o nakaz zapłaty.

1. Wystawiłem faktury, dostarczyłem je mailowo klientowi (nie zgłosił, że ich nie przyjmuje, przy pozostałych kilku (zapłaconych) też tego nie zgłaszał).
2. Nie nazywało się to przedsądowe, ale po prostu wezwanie do zapłaty z podanym ostatecznym terminem (minął 3 tygodnie temu) i z informacją, że sprawę skieruję do sądu.
3. Właśnie jestem w tym punkcie smile.gif

Tak jak wspominałem - dziś mam wizytę u prawnika, wrzucę tu potem to co się dowiedziałem - może komuś przyda się na przyszłość (oby nie musiało).
sowiq
Cytat(phpion @ 16.10.2012, 09:34:01 ) *
Tak jak wspominałem - dziś mam wizytę u prawnika, wrzucę tu potem to co się dowiedziałem - może komuś przyda się na przyszłość (oby nie musiało).

Chyba każdy, kto ma trochę doświadczenia w naszym zawodzie, kiedyś to przechodził. A jak nie, to zapewne będzie tongue.gif
Daiquiri
Phpion, to dobrze że "formalności" masz za sobą. Mam nadzieję masz potwierdzenie nadania / odebrania wezwania do zapłaty.

Ciekawi mnie czy możesz skierować sprawę do e-sądu... inne firmy w mniej lub bardziej uczciwy sposób szaleją z windykacją. Działa to mniej więcej tak, że e-sąd nie sprawdza zasadności "długu" tylko po dwóch nadaniach zakłada, że dłużnik nie chce odebrać korespondencji. Wtedy zaocznie wydaje się postanowienie sądu iż roszczenie jest wymagalne... i dłużnik dostaje pismo z e-sądu (sądowy nakaz do zapłaty). Później sprawą zajmuje się komornik, który nie powinien robić problemu ze znalezieniem pieniędzy. Wiem, że niektóre firmy masowo "kupowały" dłużników i egzekwowały w ten sposób mniej (lub bardziej niezasadne/przedawnione) długi. Można się oczywiście odwołać, jednak w tym przypadku ścigany dług ma solidne podstawy smile.gif.

Tak czy inaczej - powodzenia smile.gif.
phpion
Cytat(Daiquiri @ 16.10.2012, 10:07:18 ) *
Phpion, to dobrze że "formalności" masz za sobą. Mam nadzieję masz potwierdzenie nadania / odebrania wezwania do zapłaty.

Jasne, pisma wysyłałem listem poleconym za potwierdzeniem odbioru smile.gif Pisma, ponieważ jedno dotyczyło wezwania do zapłaty, a jedno było informacyjne w sprawie ubiegania się przeze mnie o zwrot VATu z niezapłaconych faktur. Miałem nadzieję, że to ich trochę przyciśnie (ponoć dla firm ubiegających się o dotacje unijne może to być bodziec), ale jednak nie.

//Edit:
Jestem po rozmowie z prawnikiem. Sprawa jest prosta i oczywista. Pisemne potwierdzenie zgody na otrzymywanie faktur w postaci elektronicznej nie jest ważne, potrzeba jedynie dowodu na to, że faktur nie kwestionują (mam to w mailach). Na dzień dobry trzeba wprawdzie wyłożyć ładne parę tysięcy, ale jest to do zwrotu. Tak więc zabieramy się za kroki prawne, bo po dobroci nigdy tego nie odzyskam. Dziękuję wszystkim za udział w dyskusji smile.gif

//Edit 2:
Odświeżam temat z kolejną prośbą o poradę.

Omawiana przeze mnie sprawa zakończyła się tak, że prawnik rozpoczął przygotowania dokumentów pod kątem sądu. W tym samym czasie otrzymałem przelew na całą kwotę od dłużnika. Tak więc sprawa została "odkręcona".

Pozostaje jeszcze kwestia odsetek, których jest nieco ponad 1200 zł. Nie mam umowy podpisanej z dłużnikiem, jedynym "dowodem" są opłaconego przez niego faktury. I teraz pytanie: czy lepiej pójść na drogę sądową czy lepiej oddać sprawę firmie windykacyjnej? Zależałoby mi oczywiście na odzyskaniu całej kwoty (czyli raczej sąd), niekoniecznie na czasie jej odzyskania. Mieliście podobne perypetie? Moglibyście coś doradzić?

PS: Wysłane były 2 wezwania do zapłaty odsetek, wszystkie zignorowane. W ostatnim przelewie dłużnika wpisano tytuł "FV nr XXX + odsetki". Tyle tylko, że wartość przelanych odsetek to 0 zł smile.gif
sowiq
Cytat(phpion @ 25.03.2013, 16:37:37 ) *
W ostatnim przelewie dłużnika wpisano tytuł "FV nr XXX + odsetki". Tyle tylko, że wartość przelanych odsetek to 0 zł smile.gif


Możesz na to spojrzeć inaczej. Załóżmy, że firma wisiała Ci 10k zł + 1k zł odsetek. Jeśli przelali Ci 10k zł jako należność z odsetkami, to znaczy, że tak na prawdę zapłacili Ci dopiero ~9k zł + ~1k zł odsetek. Policz teraz jaką kwotę (bez odsetek) Ci przelali i poproś o wpłacenie pozostałej części, również z odsetkami od tej kwoty.
Daiquiri
Rozliczenie proponowane przez Sowiq jest istotne, ponieważ tylko taka forma rozliczenia pozwala Ci na dalsze naliczanie odsetek za część główną długu. Uważam, że spokojnie możesz sprawę załatwić sądownie (prawdopodobnie również w e-sądzie), wtedy możesz także otrzymać zwrot kosztów związanych z usługami prawnika - chociaż te zasądzone $$ mogą nie pokryć ich w całości wink.gif.
phpion
Pomysł z rozliczeniem ostatniej wpłaty jako części należności + odsetki jest ciekawy, ale chyba już za późno na takie cuda. W 2 notach odsetkowych napisałem jasno o jaką kwotę mi chodzi więc nie mogę teraz zmienić zdania. Może uda mi się w tym tygodniu wybrać do prawnika - nie jest powiedziane, że będą chcieli bawić się w sądy przy takiej kwocie. No ale zobaczymy smile.gif
sowiq
@phpion, a interesowałeś się e-sądami? Co prawda nie miałem z nimi do czynienia, ale wiem że można w nich bezproblemowo załatwić wyrok w tak oczywistych sprawach. Wystarczy, że masz niezapłaconą fakturę lub inne dowody. A całość kosztuje mniej niż 100 zł.

https://www.e-sad.gov.pl/Subpage.aspx?page_id=17
Cytat
Elektroniczne postępowanie upominawcze zostało wprowadzone jako odrębne postępowanie, mające charakter wezwania do zapłaty w sprawach, w których stan faktyczny nie jest skomplikowany i nie wymaga przeprowadzenia postępowania dowodowego.
phpion
Na razie się nie interesowałem, ale poczytam o co w tym chodzi. Może jestem staroświecki, ale do tej pory podchodziłem do takich "wynalazków" z rezerwą. Pewnie bezzasadnie, ale jednak. Tak czy siak rzucę na to okiem.
phpion
Skoro temat został podbity (w jakimś stopniu jest to reklama, ale myślę, że jeśli miałoby to komuś pomóc to można przymknąć oko) to napiszę jak skończyło się to w moim przypadku. Złożyłem pozew w e-sądzie o zaległe odsetki, na wyrok czekałem bodajże ~3 miesięcy. Po wyroku minęły ~2 tygodnie i całość odsetek znajdowała się na moim koncie. Po tym doświadczeniu mogę polecić załatwianie spraw oczywistych poprzez e-sąd. Samo złożenie pozwu to kilkanaście minut (nawet nie trzeba przygotowywać dowodów tj. np. skanów wezwań do zapłaty), potem trzeba troszkę poczekać (co jakiś czas dzwoniłem do sądu z pytaniem "i co tam?", w końcu stwierdzili, że przyspieszą procedurę), ale skoro klient oporny to bez tego ruchu z naszej strony i tak nie zapłaci.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.