Na potrzeby wewnętrzne pewnej firmy mam zrobić coś co można by nazwać portfelem danych dostępowych. Ma to być mały panel w sieci lokalnej i dostępnej przez VPN pozwalający na bezpieczne przechowywanie różnych haseł i danych dostępowych pracowników (IT i nie tylko). W przyszłości ma być rozszerzony także o dokumenty.
Idea jest taka by na komputerze danego pracownika nie znajdywały się żadne hasła, ważne dane itd. Mają one być ukryte w sejfie jakim ma być ten panel. Przykładowo dla administratorów serwerów IT byłyby to dane dostępowe do serwerów, baz danych itd. itp.
Ja osobiście to widzę tak:
- panel z dostępem po HTTPS,
- dane zapisywane w bazie w formie zaszyfrowanej,
- każdy pracownik posiada login, hasło oraz klucz i tymi trzema danymi loguje się do panelu,
- klucz indywidualny dla każdego użytkownika pozwalający na odszyfrowanie danych z panelu, generowany losowo przy pierwszym logowaniu i nigdzie nie zapisywany w systemie,
- odpowiednio mocne hasło ale w formie "do zapamiętania" (przymus - nie można nigdzie zapisywać),
- klucz w formie pliku przechowywany na osobistym pendrive pracownika,
- odpowiednio zaplanowany front-end nie zapisujący się w cache'u przeglądarki.
Takie są moje założenia. Czyli pracownicy latający z pendrivami na smyczach i mający dostęp do panelu. Czy o czymś zapomniałem?
Macie jakieś pomysły, sugestie - widzicie w tych założeniach jakiś błąd?
Niedługo zaczynam a projektuje to z lekką temperaturą więc wolę się poradzić
