Witam,

przy instalacji Fedora Core 2 wybrałem dysk nr 2 i tam miał się on zainstalować. Na dysku nr 1 był winda i 3 bardzo ważne partycje z moimi danymi. Zainstalowałem bootloadera Grub i odpalam ale nie widzi windy, kombinuje ale nic mi nie wychodzi. Odłaczam dysk nr 2 a na 1 nic nie widać. Próbuję a:fdisk/mbr - ale pokazuje ze jest w tym sektorze virus i nie da rady nadpisać --- CZY TO OZNACZA ŻE DEFINITYWNIE STRACIŁEM WSZYSTKIE DANE

PROSZ O PILNA ODPOWIEDŹ

Dawno dawno temu, kiedy chciałem zainstalować Fedore, też straciłem dane.. i już ich nie odzyskałem.

A na którym dysku masz zainstalowanego grubaska? Ja mam podobny problem z freebsd + winda. Dysk1 - freebsd i gruby, dysk2 - winda. Za chiny ludowe tłuścioch nie chce (nie potrafi?) zlokalizować dysku z windowsem. Póki co przełączam dyski w biosie .

A w kwestii odzyskania danych: spróbuj podmątować te partycje pod linuxem, bo jeśli zainstalowałeś grub'a na dysku z windowsem to nadpisał on MBR

a spróbuj jakiś program do zarządzania partycjami odpalić i zobacz co się dzieje. A spróbuj jakiś program do odzyskiwania danych (niektóre są całkiem dobrem -> odzyskałem za pomocą takiego 99% danych z usuniętej partycji).

Jeżeli zrobiłeś tak jak napisałeś to nie straciłeś.

Przy okazji czy mając (1) na jednym dysku win xp a na drugim (2) linuxa można wybierać który system uruchomić bez żadnych programów typu XOSL Chodzi o to że nie chce mieć okienka do wyboru systemu tylko, po naciśnięciu jakiegoś przyciska uruchomi się np. linux... a jeśli się nie przycisnie to windows. Wiecie o co chodzi...

To ma chyba każdy menadżer logowania. ja osobiście miałem tak ustawione lilo. To tylko kwestia konfiguracji.

Możesz skorzystać nawet z NTLDR, który jest przy Windows NT/2000/XP. Plik boot.ini się kłania.

Osobiście po tym jak mi raz Grub rozwalil NTLDR i musiałem formatować C używam dyskietki startowej (gdy chce uruchomić drugi system wkładam ją, jak chce win xp to ją wysuwam). Nie każdy jednak system oferuje szybki start z dyskietki, większość robi to tak wolno, że jednak lepiej zainstalować bootloadaera.

Ja też kiedyś miałem bardzo podobną sytuację, ale okazało się, że nie był odpowiednio dociśnięty kabel od zasilacza

No tak, bo windows to jeden wielki wirus

zainstaluj GAG-a (http://gag.sourceforge.net. nie mialem z nim zadnych problemow przy takiej konfiguracji o jakiej piszesz... brzydszy, ale w biosie grzebac nie trzeba...

z wyrazami szacunku,
wolan

dzięki za odpowiedzi, ale niestety wszystko się poszło ...bać -- nie dało rady odzyskać.

A faktycznie nie zobaczył mi drugiego dysku, dopiero jak postawiłem oba systemy na jednym to poszło, a przez to pewnie straciłem te dane.

Pewnie na próżno było to moje pisanie, bo jak tak dokładniej się przjrzałem to dysk liczący 120 gb (ten z winda) pokazywało że wolne jest na nim w przliczeniu na mb`ty jaiś 117000 z groszami, a więc wydupcyło wszystko co się na nim znajdowało ;(

Próbowałem przeszukać norton system workiem dyski w poszukiwaniu pastycji dosowych, ale też nic nie znalazło.

Ze złamanym sercem przeglądam płyty i dyski znajomych w poszukiwaniu utraconych dokumentów (dobrze że miałem taki nawyk - pozostawiania u znajomych najważniejszych cząstek pracy)

pozdrawiam