Jabol
21.06.2003, 21:03:20
Jak wiecie albo i nie jestem zwolennikiem systemu linux za wiele jego zalet. Ostatnio szwędając się po internecie natknąłem się na
takowy post (co prawda już przestarzały) na pewnym forum. Aż mi się pisać nie chce. Boże, jakie to są lamy na tym świecie. I wszystkie te owieczki sypią kasiorkę pod nogi Gates'a, który daje im za nią jeszcze więcej G....
Co myślicie o tym podejściu, o tym sposobie myślenia? I pomyśleć, że on reperezentuje tzw. większość.
o sposobie myslenia tego kolesia co sie wypowiadal na temat linux'a ktorego zamontowal sobie na swoim kompie (tak mi sie wydaje) tylko po to zeby sobie go potestowac i zoabczyc roznice miedzy winblows i linux ....
no coz tragedie sie zdarzaja ... a ja mimo tego iz nie uzywam linux'a (jeszcze) mam zamiar sie na nim poznac nie dlatego ze wychodzi jakas nowa dystrybuja ... tylko dlatego ze dla mnie jest to ciekawe cacko kryjace w sobie wiele plusow ktorych winda nigdy miec nie bedzie....
a co do tego typka (tirinti) to rotfluje bardzo ... podam tego linka mojemu szefowi ktory co chwila gdzies jezdzi i stawia serwery wlasnie linux...
aa co to tego kolesia jeszcze o sposobie myslenia to uwazam ze ponizszy cytacik .... mowi sam za siebie :
Cytat
Przez weekend testowałem Red Hat'a 9.0. Postanowiłem sprawdzić to najnowsze linuxowe cudo.
Rety ale badziew!
Jak linuxowcy mogą twierdzić, że to jest dobry system.
Na Vii Epii chodzi wolniej od XP.
ja mu tam zycze powodznia...
kurtz
23.06.2003, 09:41:05
Cytat
Boże, jakie to są lamy na tym świecie. I wszystkie te owieczki sypią kasiorkę pod nogi Gates'a, który daje im za nią jeszcze więcej G....
Co myślicie o tym podejściu, o tym sposobie myślenia? I pomyśleć, że on reperezentuje tzw. większość.
podejscie? wg mnie jest sluszne.
linux nadaje sie na system dla hobbystow i/lub majacych czas - istotnie daje niewielkie mozliwosci manewru ale to wlasnei wg mnie zaleta - standardowy uzytkownik to nie ktos kto bedzie czytal pliki konfiguracyjne, szukal po internecie (po co kumu ten caly internet) odpowiedzi ani podpytywal sie specjalistow - masz komputer, masz plytke - i musisz sobie poradzic - w tym zestawieniu sprawdza sie windows. idac dalej: wylewanie pomyj na microsoft wszedzie i zawsze tez nie ma sensu - np mssql2k, iis 5.0 czy architektura .Net sprawdzaja sie. tak, oczywscie mozna zrobic to "inaczej" - jednak oprocz szczytnych celow liczy sie koszt + czas wdrozenia i eksploatacji. ;)
odkad zaczalem pracowac przechodzilem przez kilka firm - pracowalem w systemach opartych o microsoft, macosy, *nuxy. przykro mi ale "popatrz ale lama" moge patrzec tylko z litoscia.. dla wypowiadajacego takie zdanie.
pozdrawiam
Jabol
23.06.2003, 12:45:04
Cytat
linux nadaje sie na system dla hobbystow i/lub majacych czas - istotnie daje niewielkie mozliwosci manewru ale to wlasnei wg mnie zaleta - standardowy uzytkownik to nie ktos kto bedzie czytal pliki konfiguracyjne, szukal po internecie
Hmmm.... Ty chyba nie widziałeś np. Linuxa Mandraka, który uważam jest dużo łatwiejszy w instalacji/użytkowaniu i nawet w konfiguracji od wszelkich wincudów.
Są linuxy zarówno dla zaawansowanych jak i dla hobbystów. W mandraku nikt ci nie będzie kazał czegoś konfigurować, jeżeli sam tego nie będziesz chciał. A na dodek taki Mandrake (przyznam, że do mojego Linuxa, Slackware, musiałem troche doinstalować) ma wszystko i nie trzeba (jak m.in. w windowsie) nic doinstalowywać ani nawet konfigurować.
scanner
23.06.2003, 13:12:42
Wszelkie "święte wojny" uważam za wymysłu gówniarzy, którzy nie wyrośli z okresupieluchowo-piaskownicowego. Każdy system ma zalety, każdy system ma wady. Każdy ma błędy, każdy ma patche itp.
Inteligentny człowiek nie patrzy czy młotek ma zielony trzonek, czy niebieski - jego inetersuje, czy da radę tym młotkiem wbić gwóźdź, czy sobie nie złamie palca i czy młotek nie rozpadnie się po 10 uderzeniach.
Jedni używają notatnika, inni Pajączka, jeszcze inni vi'ma. I co z tego? Każdy używa tego, z czym mu najwygodniej.
Nie czytałem cytowanego posta, bo szkoda mi czasu. Jednak tekst "zainstalowałem sobie na weekend..." osobiście dyskwalifikuje jego autora jako osobę choćby połinteligentną. jakiekolwiek testy czegoś bardziej skomplikowanego niż wykałaczka trwające "od obiadu do kolacji" to śmiech na sali a nie rzetelna opinia.
mhm a ja odwolam sie jeszcze raz do tego cytaciku :
Cytat
Przez weekend testowałem Red Hat'a 9.0. Postanowiłem sprawdzić to najnowsze linuxowe cudo.
Rety ale badziew!
Jak linuxowcy mogą twierdzić, że to jest dobry system.
Na Vii Epii chodzi wolniej od XP.
mam pytanie : jak ktos kto na codzien zabawia sie windą po zainstalowaniu linux'a moze sie o nim wypowiadac ? to chyba weekend na poznanie systemu (zajefajnie duzego) to chyba troszke za malo zeby moc o nim cos powiedziec a co wiecej : ocenic go tak jak on zrobil to na samym poczatku swojego kiepskiego art'a.... jak dla mnie szkoda gadac.... kalectwo.
@scanner : szybciejszy byles
dragossani
23.06.2003, 15:27:29
Ja walczę z linuxem od dwóch lat i z każdym tygodniem nabieram do niego więcej szacunku. Kurtz pisał, że liczy się koszt zakupu + czas wdrożenia + eksploatacja. W pełni się zgadzam - z tym, że wnioski mam nieco inne. Nie chcę uogólniać, ale osoby przyzwyczajone do administracji seciami pod NT zwykle nie są takimi pasjonatami jak maniacy od Unixów. Przy porównaniu wdrożeń informatycznych w średniej wielkości firmie (win vs linux), moim zdaniem we wszystkich podpunktach wygrywa linux. Koszt oprogramowania - 0 PLN. Dla porównania policzcie sobie ile kosztuje powiedzmy 50 x WinXP Pro + 50 x MsOffice + 50 x WinFax + MsExchange Server + MsSQL Server + Win 2000. Że nie wspomnę o wielu rozwiązaniach, których po prostu w ogóle ciężko postawić na Win (np. LDAP). Nie lepiej tymi pieniędzmi zapłacić pasjonatom, którzy zrobią to NAPRAWDĘ solidnie i szybko na darmowym sofcie? Jeśli już wydawać pieniądze to nie na licencje softu, tylko na ludzi z głową na karku. Eksploatacja też wychodzi taniej - brak płatnych upgrade'ów, dokupywania licencji, itp. Nie wspominając, że po jednym włamie z netu do sieci wewnętrznej postawionej na NT, nie ma co zbierać. Na FreeBSD, gdzie CRON przekompilowuje jądro co kilka dni nanosząc z ports'ów najświeższe patch'e, można spać nieco spokojniej.
lisu
23.06.2003, 17:51:23
Jabol popatrz NIE przez swoj pryzmat wiedzy oraz punkt widzenia. Pomysl sobie ile jest rzeczy w ktorych TY jestes lama (bez urazy). Kiedys myslalem podobnie do Ciebie, ale juz dosyc dawno od tego odszedlem. Wezmy pod uwage np bardziej biernych od nas uzytkownikow Inetu. Najwazniejsze jest dotarcie do informacji, i ma to sie odbyc w sposob wymagajacy od usera jak najmniej wiedzy techniczno-informatycznej.
Firmy wybieraja MS, bo (przynajmniej na papierze) dostaja wsparcie techniczne. Poza tym jesli firma ma duza baze danych i cos sie sypnie, to tworca oprogramowania (platnego i to slono) jest w jakis sposob odpowiedzialny.
Uwazam, ze Win2000 jest dosyc dobrym system. Spokojnie wytrzymal uptime 10dni(pozniej odkurzalem w domu i musialem kompa wylaczyc 8) ) co w warunkach domowych jest dosyc dobrym wynikiem (gry, filmy, kopiowanie duzych plikow, w tle nonstop program p2p)
Zeby nie bylo, ze jestem za M$, ostatnio udalo mi skonfigurowac Xvideo na mojej rivie tnt2. Mplayer przy odtwarzaniu filmu xvid na pelnym ekranie zjmuje ok 50% CPU, a mam cel500. Ktora winda to potrafi ?
Edit: wlasnie ogladam inny i mam zajete 25% cpu
spenalzo
23.06.2003, 23:09:07
Ja przez jakiś czas korzystałem z Linuxa Mandrake 8.0 in mam mieszane uczucia. Na TAK: instalacja, konfiguracja, koszt, stabilność, bezpieczeństwo. Na NIE: konfiguracja, oprogramowanie i jego instalacja,
W sumie to nawet mógłbym z Linuxa codziennie korzystać, ale uważam, że windows jest... praktyczniejszy. Instalatory są (przeważnie) proste w obsłudze; wielu programów po prostu nie zastąpi się innymi itd itp. Ja jak coś robie na komputerze to nie interesuje mnie to na jakim OSie pracuję, może być to nawet DOS, ważne żeby pracowało się szybko i wygodnie. Moim zdaniem to nie warto mieć linuksa w domu - chyba że jako drugi system.
Jabol
24.06.2003, 06:38:54
W sumie to ja mam linuksa (ze względu na innych domowników i e-donkeya win też mam) i jestem zadowolony. Ale co ja robie na linuksie (od kiedy mam Slackware, bo przedtem też byłem Windowsowcem, ale wtedy Mandrake 9.1 mi odpowiadał, bo wszystko działało bez żadnej konfiguracji, nawet telewizja). Głównie zajmuje się tam zabawą z apachem oraz php i postgresem (którego pod win nigdy mi się zainstalwać nie udało), ponieważ jest to tam dużo łatwiejsze niż na windowsie. Czasami przeglądam e-booki lub gadam na GG. W sumie to uważam, że system może być do normalnej pracy (np. taki Knoppix, łatwiejszy nawet od Windowsa).
Aczkolwiek tutaj to już nie ja powinienem mówić. Wszystko zależy od przyzwyczajeń i preferencji (jedni wolą tego offica inni innego) oraz przyzwyczajeń.
dragossani
24.06.2003, 12:24:21
Moim zdaniem w tej chwili najlepszy rozkład sił jest następujący:
1. Na serwer FreeBSD: Najstabilniejszy, najwydajniejszy, najbardziej elastyczny bo stawiany w całości ze źródeł.
2. Na stację roboczą do biura Linux: Stabilny, efektywna kontrola uprawnień, dostępność oprogramowania biurowego (OpenOffice, Mozilla, Evolution), łatwość integracji z serwerem na FreeBSD, cron pomaga w organizacji pracy (okresowe zmiany przydziału obowiązków, przekierowań poczty, itp.).
3. Do domu Win XP Pro: Prosty, wygodny, dostępność gier i oprogramowania. Wersji Home nie polecam, bo jest pozbawiona wielu przydatnych funkcji.
Jak ktoś programuje, to oczywiście warto mieć w domu serwer z Linuxem albo FreeBSD. Wystarczy do tego nawet stary komp klasy powiedzmy P150. Tryb tekstowy nie jest zbyt wymagający.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę
kliknij tutaj.