Grunt to wyopbraźnia.
Moja pracuje na maksymalnych obrotach. karmiona książkami, filmami, otoczeniem - jest w stanie przyjąć wszystko, co pozytywne lub ninimum neutralne.
Samo pisanie kodu jest moja ulubioną czynnością - niecierpię projektowania outputu. Zatem np. pisząc kod, który ma coś wyświetlić, 90% poświęcam zwykle na sformatowanie wyglądu właśnie (to moja słaba strona).
Fo: nie przesadzaj - pierwszy kod jądra powstał w godzinę a to ledwo 60 minut - czyli linia na minutę. Wolno. Bardzo wolno
A mój kernel (ten sterujący mną) jest dziełem autorskim i praktycznie nie przetestowanym, więc czasem ktoś moze powiedzieć, ze jestem lekko niezrównowazony, heh...