Pomoc - Szukaj - Użytkownicy - Kalendarz
Pełna wersja: [PC] Awaria.. Tylko czego!?
Forum PHP.pl > Inne > Hydepark
spenalzo
Nie wiem czy ma to związek z tym co opisze niżej, czy też nie, ale musiałem wyjąć baterię podtrzymującą pamięć, ponieważ ktoś mi założył hasło na setup rolleyes.gif Po zresetowaniu ustawień pozmieniałem co trzeba, dysk się wykrył ale.... Nie chce się zainstalować żaden OS (nie licząc Win 98 bo ne próbowałem) angrysmiley.gif angrysmiley.gif
Opisze teraz co się dzieje podczas instalacji:

- Mandrake 9.2
instalacja "zaskakuje" jeden raz na 10 - zazwyczaj pojawiają się błedy I/O i że nie można zapisać "usr/bin/runinstall2" i zdycha na amen. Jak już zaskoczy to nie można zapisać nowego układu tablicy partycji na dysk i że coś zwróciło sygnał 8 lub 4 (różnie) i tak w koło - więc reset. Jeżeli już sie zapisze to instalka zdycha na formatowani hda1. Jeden jedyny raz udało mi się dojść do instalacji ale padła na instalowaniu jakiegoś większego pakietu, a wcześniej padniecie było poprzedzone wieloma błedami zapisu.

- Windows 2003 (trial tongue.gif) / XP / 2000
z tymi systemami to jest tak, że jeżeli utworze sobie spod DOSa jedną duża partycję FAT32 i chce na niej zainstalować (bez zmiany systemu plikó czy formatowania) to super-hiper-mega-giga-instalator angrysmiley.gif twierdzi, że nie może utworzyć katalogu Windows i musi zakończyć prace, nawet nie podając przyczyny czemu nie może rolleyes.gif
Jeżeli natomiast usune spod tego instalatora partycje i próbuje utworzyć nową na pustym obszarze dysku to wyskakuje p**** niebieski ekran i pokazuje się bład w stylu SYSTEM_PAGE_ERROR (jakoś tak) i reset. Jeżeli natomiast wyczyscze partycje spod DOSa i tak nakaże mu instalować to pokazuje że nie może sformatować dysku (NTFS szybkie, FAT szybkie, NTFS i FAT) i zdycha. Jeżeli po takiej próbie wejde do DOSa i obejrze dysk spod Ranish Partition Manager to widze jakieś bzdurne dane, że pierwsza partycja zaczyna sie gdzieś tak od trzynastomilionowego sektora a kończy na tysiecznym, co jest oczywiście bzdurą.
Sprawdziłem cały dysk Scandiskiem i niby nie ma uszkodzonych klastrów, nic nie wskazuje także na fizyczne uszkodzenie dysku, po podczas formatu spod DOSa wszystko jest OK... rolleyes.gif


Wypróbowałem już wszelkie możliwe sposoby, łacznie z waleniem głową w sciane, straciłęm całe dwa dni i zaczynam już zbierać kase na kupno nowego sprzetu :cry:

Czy ma ktoś z Was jakieś pomysły co może być do d...questionmark.gif



I to są te niby przyjazne systemy...
spenalzo
Aha, znacie jakieś programy pod DOSa (im mniejsze tym lepsze!) do formatowania niskiego poziomu?

UPDATE: ee, z tego co wyczytałem to low-format raczej służy do niszczenia dysku (questionmark.gif?) - mi się wydawało, że format niskiego poziomu zapisuje dysk zerami, a dlaczego zera miałby by uszkodzić dysk?

UPDATE2: instalator windowsa pokazał nowy bład: "Instalator wykrył, że C: jest uszkodzony i nie można go naprawic..." - instalacja była poprzedzona format c: /q /s - czyli szybkie formatowanie razem z wgraniem plików systemowych. Wchodze do DOSa i co widze?? Partycja którą przed chwilą stworzyłęm już jest skopana i zaczyna się od sektora -1,487,470,529 i kończy na tym samym.... Wychodzi na to, że trzeba będzie przerobić dysk na żyletki smile.gif Ale na szczęście znam coś takiego jak backup biggrin.gif
Fallout
a moze bledy logiczne? wogole to najlepiej wez ten dysk do kogos podlacz i uzyj wszelkiej mozliwej masci softu do analizy dysku..
ja mialem taki zonk ze swoim starym 3.2GB ( smile.gif ) ze zrypal sie konkretnie ani format ani nic nie dawalo (pod win98) jak kupilem nowego i zainstalowalem xp i podlaczylem ten swoj stary jako slave to xp pokazal jakis niebieski ekranik naprawil bledy i dysk sluzy do dzisiaj (co prawda juz nie mnie ale mojej kobiecie) i oprocz trego ze ma zamaskowane bodajze 2 bad sectory przez NDD to sprawuje sie wysmienicie...

pzdr.
Fallout
stoprocent
Szkoda ze wyjales ta baterie bo mogles to zrobic proscieji szybciej , na przyszlosc na kazdej plycie glownej masz zworke do resetowania ustawien biosu .
A co do tego problemu to mialem to samo z instalatorem . Nic nie widzialo dysku , nie moglem robic partycji nawet . Jest taki programik nortona do zerowania bootloyu pod dosa pozniej sproboj zalozyc partycje i moze pojdzie biggrin.gif Jak go wyzerujesz to sie nic nie stanie wystarczy ze tak ze 30 sekund bedziesz zaznaczal i pozniej zamienisz to na zera . Na opczatku zawsze jest cos zapisane o OS i moze przez to sie popieprzylo .
Zycze powodznia
Kinool
fakt z bateria to troche przegioles smile.gif w kazdej instukcji jest opisana zworka do restartu CMOS-u a czasmi nawet jest nadruk na plycie, no ale niec juz po klopsach.

1. ze swoich doswiadczen wiem ze czesto nieda sie zainstalowac Wina jesli w BIOS-ie jest wlaczona ochrona antywirusowa! nie wiem czy ona domyslnie sie wlacza ale sparawdz i jak cos to DISABLED

2. jesli dysk nie ma BADBLOCKS to nie jest jeszcze tragicznie, jest fajny programik pod DOS-a do partcjonowania, nazywa sie RANISH, wywal wszystkie partycje, wyczysc MBR, potem zrob jedna partycje i formatuj ja ale normalnie nie Quick Format

3. jesli to nie pomoze to pomysl o wgraniu nowego BIOS-u albo bynajmniej nagraj jeszcze raz ta samoa wersje co masz (zrobic nakladke)

4. Niech moc bedzie z toba i pisz jak sprawy wygladaja!
spenalzo
Cytat
fakt z bateria to troche przegioles smile.gif w kazdej instukcji jest opisana zworka do restartu CMOS-u a czasmi nawet jest nadruk na plycie, no ale niec juz po klopsach.

Niestety komp ma ponad 5 lat i instrukcja do płyty gdzieś zaginęła :? a na samej płycie nie ma żadnych opisów zworek do żadnych zworek. Pisze to, żeby nie było, że od razu wyciągnąłęm najcieższą broń nie szukając prostszego rozwiązania winksmiley.jpg

Cytat
1. ze swoich doswiadczen wiem ze czesto nieda sie zainstalowac Wina jesli w BIOS-ie jest wlaczona ochrona antywirusowa! nie wiem czy ona domyslnie sie wlacza ale sparawdz i jak cos to DISABLED

No jest włączona ochrona antywirusowa... Przedtem była wyłączona, ale po czyszczeniu się zrobiła jako Enabled. Pójde tym tropem dalej smile.gif

Dzieki za odpoiwiedzi.
spenalzo
Dysk jest OK - ale gubi się jakby przy przesyłaniu większych plików :? Teraz jestem na 90% pewien, że jest to wina ustawień w BIOSie a nie samego dysku bo na drugim kompie działa....
Co ciekawe, przełożyłem pomiędzy komputerami napędy CDROM - zamontowałem sobie szybszy, i Linux w ogóle nie chce się nawet zainstalować bo twierdzi, że jest to awaria sprzętu - tymczasem wszystko jest podłączone OK, dysk na IDE1 jako master, cdromy na IDE2...
Badziewie - tylko tak to można nazwać. Ale zamierzam z tego badziewia zrobić coś działąjacego biggrin.gif

PS. Wesołych Świąt 8)
PrZeMoL
hm.,.. ja to zawsze jak biosa resetowalem to baterie tez wyciagalem - nigdy nic sie nie dzialo, znajomi tez tak robia
BzikOS
@spenalzo: spróbuj na innej taśmie ten dysk podłączyć.
menic
W biosie powinna być opcja która przywraca ustawienia. Może tego spróbuj...
spenalzo
Nic, ciągle to samo.
- Linux gryzie się z szybszym CDROMem, widać jest uczuolony na Toshibę.
- Windows tradycyjnie pokazuje, że "Instalator nie mógł sformatować partycji. Dysk może być uszkodzony."

Tymczasem przęłożyłem dysk do nowego kompa i instalacja Windowsa i/lub Linuxa rozpoczęła się (przerwałem).
Nie pomogło przełożenie na drugą taśme.
Dysk zgłasza się przy ustawianiach Auto w setupie jako LBA, UDMA 2, 6505 MB - a więc prawidłowo (o ile pamiętam). Oczywiście nie działajaą żadne inne konfigguracje (jako LBA, CHS, Normal, Large; MOde 0,1,2,3,4) - dosłownie NIC!!! angrysmiley.gif angrysmiley.gif
Dysk jest OK, bo Windows 98 działa normalnie - ale chciałem zmienić system - niestety widzę że chyba nic z tego.

Nie mam naprawde pomysłu już co może być nie tak. Ale bedę próbował dalej :!:
spenalzo
Dobra, moje pomysły się wyczerpały - ma ktoś jeszcze jakieśquestionmark.gif
BzikOS
itsme
oddaj do serwisu :-)

jak nie naprawia to nie zaplacisz jak zaplacisz to bedziesz mial naprawiomny
spenalzo
Cytat

Też nie pomaga tongue.gif biggrin.gif



Cytat
oddaj do serwisu smile.gif

jak nie naprawia to nie zaplacisz jak zaplacisz to bedziesz mial naprawiomny

=D> Dzięki!! Nie wpadłem na to tongue.gif laugh.gif
.dragonfly
U mnie za 1 h roboty biora panowie 70 zl. Przyznaje sie ze tylko raz chcialem skorzystac z ich uslug gdy plyta wybuchla mi w napedzie. Zakladajac wyraz twarzy owego "naprawiacza" cena posiadalaby conajmniej 4 zera 8)
uboottd
Tak z czystej ciekawosci - ilu krotny byl ten naped ? smile.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.