Pomoc - Szukaj - Użytkownicy - Kalendarz
Pełna wersja: Załapałem paskudnego wirusa...
Forum PHP.pl > Inne > Hydepark
ewaslawek5
Mój problem polega na tym że format nic nie daje, kompa formatuję z odłączonym internetem i nagle nie wiadomo kiedy uaktywnia się. Objawami są zablokowany dostęp do edycji rejestru i zablokowany dostęp do menedżera zadań, niepokoje się bo na laptopie mam dosyć ważne rzeczy. Ma ktoś jakieś sugestie to proszę o pomoc.
nospor
Cytat
Ma ktoś jakieś sugestie
Ja mam dwie:
- patrze gdzie zakladasz tematy (przenosze)
- patrze po jakich stronach surfujesz w necie winksmiley.jpg
ewaslawek5
Na pewno nie chodze po stronach porno....
nospor
nic takiego nie powiedzialem. Po prostu patrzac w jakim dziale zalozyles temat, tak mi przyszlo to drugie o stronach do glowy, tak na wszelki wypadek winksmiley.jpg
Pilsener
Wyjmij dysk i potraktuj jakimś programem do partycji i bootsectora przy pomocy innego komputera, ja tak zawsze robię - dla pewności z poziomu wiersza poleceń i bootuję komputer z płytki, a nie dysku. Oczywiście na płytce musisz mieć odpowiedni soft. Najlepiej idź z tym do jakiegoś serwisu, za 50 zł przeinstalują i może nawet nie skasują danych winksmiley.jpg
SHiP
A ja nie rozumiem pewnej rzeczy:
1) Jak to formatujesz skoro chcesz zachować dane? To się moim zdaniem lekko mija z celem ponieważ wirusy często infekują całe przestrzenie dyskowe.

Ja jak zawsze polece linuksa. Problem wirusów zniknie na wiele lat winksmiley.jpg.

http://ubuntu.pl
http://opensuse.org

Zawsze można też wybrać coś innego z http://distrowatch.com/
Moli
@SHiP - No ale niestety nie każdy może (lub chce) używać linuxa smile.gif
maziak
Nie wiem czy pomoze - ale ja jak jeszcze uzywalem windowsa robilem w przypadku awarii mniejwiecej takie kroki ;

Sciagnij program Process Explorer, odpal i poszukaj ktory z procesow moze byc podejzany (uzywa caly czas procka, lub sieci najprawdopodobniej to bedzie jeden z tych zaznaczonych na czerwono, ciezko opisac ktory to moze byc - poprobuj). Jezeli znajdziesz takowy to right click -> suspend. Patrzysz czy objawy ustaly, jezeli tak to masz jednego z winowajcow. Sprawdzasz sobie info o procesie i starasz sie usunac plik - najprawdopodobniej nie bedziesz w stanie tego dokonac z normalnego trybu wiec ->tryb awaryjny. Potem wywalasz z autostartu - (Start -> Uruchom -> "msconfig" ostatnia zakladka). Nastepnie rejestr - dla obydwu "HKEY_LOCAL_MACHINE" i "HKEY_CURRENT_USER" wchodzisz w ->Software->Microsoft->Windows->CurrentVersion->Run i wywalasz winowajce(a najlepiej to wszystko wywalic i z tad i z autostartu - masz pewnosc ze nie przeoczyles smile.gif ).


A tak poza tematem to dolaczam sie do tego co napisal SHiP. Linuks rozwiaze Twoje problemy tongue.gif
Pozdrawiam.

EDIT :
Zapomnialbym - mozesz jeszcze wejsc do Panel sterowani->Narzedzia administracyjne -> Uslugi lub "msconfig"->zakladka Uslugi i wywalic to co Ci nie pasuje (najlatwiej kliknac "wylacz wszystkie usulgi poza uslugami Microsoftu" czy jakos tak).
sztosz
A czy instalka jest zintegrowana chociażby z Service Packiem 2?
kacka
Edycja live któregoś z Linuxa -> robisz backup ważnych danych a potem to już kombinujesz co tam sobie życzysz, format, skanowanie anty-wirem itp.winksmiley.jpg
sticker
jakieś inne objawy są tego wirusa? Gorączka, kaszel, bół gardła, ból głowy, byłaś ostatnio w Meksyku? winksmiley.jpg
ewaslawek5
Przepraszam że nie mogłem uczestniczy w dyskusji, musiałem wyjść. Ściągam właśnie gparted-live zrobię formata kilka razy z poziomu cd i wgram na nowo system jak to nie pomoŻe wyjmę twardziela i na innym komputerze zfomatuję. Odezwę się jak mi poszło....
piotrooo89
a ja bym backup'a zrobił a potem wyzerował dysk.
Quider
masz chyba w32.sality zobacz jego opis
ewaslawek5
Obiecałem że napisze co zrobiłem:
  1. cenne pliki skopiowałem na inny komputer
  2. programem GParted-Live-Version usunołem dodatkową partycję i zrobiłem format. To wszystko z poziomu cd.
  3. wgrałem xp-ka, czyniłem to z odłączonym kablem od internetu. Dalej wgrałem sterownik z płyty cd orginalnej, ku zdziwieniu wirus ORZyŁ (blokada do rejestru i menadzera zadan) sad.gif
  4. Skozystałem z przywracania systemu i "cofłem się" do pierwszego "punktu kontrolnego", postanowiłem sam zablokować dostęp do edycji rejestru, uczyniłem to tworząc i uruchamiając programik "blokuj_rejestr.reg" oto kod:
CODE

[HKEY_CURRENT_USER\Software\Microsoft\Windows\CurrentVersion\Policies\System]
"DisableRegistryTools"=dword:00000001


Dalej wgrywałem normalnie sterowniki, poi wgraniu wszystkich utworzyłem nowy punkt kontrolny w przywracaniu systemu na wypadek gdyby wirus orzył.

No cóż moge powiedzieć że wirus jest cały czas na twardym dysku w bootsektorze, lecz nie potrawię go usunąc programem GParted.
Być może ktoś też miał podobny przypadek i może zrobi tak jak ja, puk,i co wirus jest narazie nieaktywny od kąd zablokowałem edycję rejestru.

PS tutaj jest programik do odblokowania rejestru odblokuj.inf oto kod:
CODE
[version]
signature="$CHICAGO$"
[DefaultInstall]
DelReg = Del_DisableRegistryTools.Reg
[Del_DisableRegistryTools.Reg]
HKEY_CURRENT_USER, SOFTWARE\Microsoft\Windows\CurrentVersion\Policies\System, DisableRegistryTools


Może komuś się przyda, mi pomogło, choć moj laptop jest nosicielem winksmiley.jpg



Znowu się uaktywnił jak wgrywałem gg.
Nazwa wirusa: Win32:Rootkit-gen [Rtk]
typ pasożyta: Rootkit
wersja VPS: 090516-0, 2009-05-16
Cypherq
Cytat
usunołem


Cytat
ORZyŁ


Cytat
"cofłem się"


Cytat
puk,i co


sadsmiley02.gif
sztosz
A instalujesz jaką wersje windowsa? Oryginalna płytka? Czy może kopia zapasowa ze zintegrowanym Service Packiem którymś? Ściągnij obraz płyty ze zintegrowanym SP3 i z tej płytki spróbuj zainstalować, bo ja mam wrażenie że to jednak jakiś syf zintegrowany z instalką.
l0ud
Pomijając płytę warto też sprawdzić wszystkie pozostałe partycje (o ile są) - bardzo często tworzą się tam pliczki autorun.inf które powodują automatyczne uruchamianie znajdującego się na nich wirusa tylko po samym kliknięciu na ikonę dysku. Wirus się uaktywnia i ukrywa swoje pliki - nie pozwala na dokonanie zmiany w opcjach folderów, która nakazuje pokazywać pliki ukryte i systemowe (a takimi atrybutami są te wirusy oznaczone). Objawem takiego działania jest otwieranie się dysków w nowym oknie (po kliknięciu na jego ikonę).
Identyczna sytuacja ma też miejsce z pendrivem - tutaj wystarczy go po prostu włożyć. I też uruchamia się w nowym oknie.

Po świeżej instalacji systemu sprawdź czy jakikolwiek nośnik który wkładasz do komputera jest czysty od wirusów. Jeżeli masz teraz objawy opisane wyżej, to na 100% masz wirusa na każdym pendrivie który wkładałeś do komputera.
erix
Cytat
Ja jak zawsze polece linuksa. Problem wirusów zniknie na wiele lat .

http://ubuntu.pl
http://opensuse.org

O mamo, znowu... Zamiast rozwiązać problem, to go ominąć...

Cytat
A instalujesz jaką wersje windowsa? Oryginalna płytka?

Raz - oryginalna płytka, dwa - wyczyść MBR; o rootkita teraz nietrudno.
ewaslawek5
Cytat(Quider @ 15.05.2009, 23:13:14 ) *
masz chyba w32.sality zobacz jego opis


Ten wirus to: W32.Gobi powiem szczerze ze znowu sie uaktywnil......
erix
Masz zupełnie czysty dysk? Bez żadnych partycji, nic? Jeśli nie masz pustego, sprawdź, czy nie masz jakichś plików autorun.inf, punktów przywracania, itp.

Oczywiście o samym sprawdzeniu nośnika instalacyjnego nie wspomnę.
ewaslawek5
Dobra, zlikwidowałem to paskudztwo.... jestem pewny na 100 %, oto jak to zrobiłem smile.gif, niech czytają to ci którzy mają komputery zarażone wirusem co zowie się W32.Gobi. Wirus ten charakteryzuje się możliwością kopiowania się i infekowania innych plików.... jak i o zgrozo sektorów rozruchowych.

Po stwierdzeniu infekcji w laptopie, cenne dla mnie pliki przeniosłem na komp stacjonarny, następnie po formatowaniu twardego dysku w laptopie, przystępowałem do wgrywania systemu, sterowników itd. Następnie przeniesione pliki ze stacjonarnego przywracałem do laptopa i nieświadomie sam zarażałem mojego laptopika, ponieważ pliki w stacjonarnym były już zainfekowane rozrastającą się zarazą.

Przeskanowałem wszystkie dyski w stacjonarnym i laptopie programem Norton Internet Security 2009 ograniczoną wersją, byłem zdumiony wynikiem, w stacjonarnym znalazł kilkadziesiąt zarażonych plików, Norton jest na tyle dobry że usuną zarazę. Tak to skończyła się moja walka z wirusem W32.Gobi.

Żeby tylko nie przeniosło się to na ludzi tongue.gif .
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.