Prawda jest taka, że funkcjonowanie wielu zaawansowanych systemów opiera się na różnych matematycznych modelach. Przykład pierwszy lepszy, bo wciąż powraca pytanie, gdzie jest matematyka przy tworzeniu stronek. Otóż jest ona w bazach danych. Stary, poczciwy MySQL to relacyjna baza danych, a zasady funkcjonowania takich baz są opisane w języku algebry. Wyrażenia regularne to teoria języków formalnych. O ileż mniej byłoby pytań na forum, gdyby ludzie używający wyrażeń wiedzieli, jak one tak naprawdę działają, jaka jest ich moc i że do przetworzenia takiego wyrażenia wystarcza jedna pętla, dwie zmienne i duża tablica

. Kolejny przykład: Web 3.0. Ludzie się tym strasznie podniecają, ciągle się pojawiają jakieś artykuły, jak to będzie cudownie, gdy powstanie "semantyczny Internet". Jednak ostatnio się tym trochę zacząłem zajmować i wyszło mi, że albo ludzkość naprawdę zmądrzeje, albo będzie to kolejna niszowa technologia. Jak można budować "powszechny" semantyczny Internet, kiedy sztuczna inteligencja do jego przetwarzania oraz pojęcia, którymi się tam operuje opierają się na wyjątkowo zawiłej matematyce oraz logice, której 99,9% ludzi w życiu nie pojmie? Pierwsza lepsza osoba spotkana na ulic nawet nie będzie wiedzieć, co to jest "semantyka". Pomijam już fakt niemal zupełnego braku sensownych narzędzi...
nospor -> ale o wiele łatwiej rozmawia się z takimi ludźmi, gdy ma się choć blade pojęcie, o co chodzi. Pół biedy, gdy tworzysz systemy zarządzania, ale jak bierzesz się za systemy przetwarzania i analizy danych, często trzeba samemu wykminić odpowiednie algorytmy. Ponadto uważam, że osoba wymyślająca system zajdzie dalej, niż osoba, która tylko musi zaklepać to, co inni wymyślili

.