Cytat(dr_bonzo @ 2006-01-30 02:53:25)
Cytat
Raczej jest tak wszystkiego po trochu i niestety zawsze znajda sie przedmioty, ktore nie leza.. wiem, bo srednio jeden na semestr taki mam
Jeden -- zazdroszcze

Analiza x2, algebra x2, Fizyka x2, teoria obwodow, polprzewodniki, uklady cyfrowe (przede mna), sztuczna inteligencja, ehhh

Mialem na mysli jeden mocno nielezacy

No i to srednio na semestr, wszystkich bylo naturalnie wiecej... na pierwszym roku mialem analize, algebre i fizyke z tych mniej przyjemnych, ale tylko fizyke bym zaliczyl do tych nielezacych. No i jeszcze moze kabelki

Analiza pierwszy semestr nie byl zly (mialem bardzo dobry poziom w liceum i tak do calek to jeszcze matme lubie), algebra rowniez byla fajna.. mielismy bardzo fajnego wykladowce, ktory naprawde potrafil wszystko wytlumaczyc na chlopski rozum.
Pozniej bylo juz roznie.. ukladow cyfrowych na poczatku tez nie trawilem, ale po kolejnych semestrach powiem Ci, ze juz je w miare rozumiem i nie przeszkadzaja mi..
Co do jezykow "webowych" to nie mielismy zadnego takiego w programie. php uczylem sie sam (zaczelo sie od tego forum

), wiekszosci rzeczy, ktore potrafie zrobic z komputerem rowniez sam.. ale nie neguje wcale programu uczelni. Wg mnie dobrze jest liznac troche z roznych dziedzin. Wielu rzeczy bez uczelni bym nie wiedzial, bo by mi sie nie chcialo ich nauczyc ze wzgledu na male zainteresowanie danym tematem, a tak po czesci przymusowo co nieco sie zapamietalo i nie narzekam z tego powodu.
Jutro mam egzamin z jednym z gorszych typow na uczelni.. Verilog + VHDL, czyli uklady cyfrowe w pigulce.. bedzie fajnie ;]