Pomoc - Szukaj - Użytkownicy - Kalendarz
Pełna wersja: Wybór licencji na swoje oprogramowanie
Forum PHP.pl > Inne > Hydepark
qba10
Witam, jestem w fazie tworzenia programu webowego (aplikacji, frameworku, środowiska programistycznego- coś pomiędzy) i zastanawiam się od dłuższego czasu jaką licencję wybrać. Na początku wybrałem licencje NewBSD ale teraz chciałbym żeby mój projekt w przyszłości stał się społecznościowym i zależało by mi żeby wszelkie modyfikacje tej aplikacje były otwarte. I teraz kwestia wyboru otwartej licencji. Postawiłem na GNU GPL ale tutaj rozpoczynają się schody. Bo ta aplikacja miała by być pseudo frameworkiem (czyli ma być częścią aplikacji webowych, ale nie typowem frameworkiem) i łączyć ze sobą inne aplikacje, frameworki, biblioteki i helpery o różnych licencjach (otwarto-źródłowe i te z zamkniętym kodem, które będą mogły być pisane przez osoby trzecie). Z tego co mi się zdaję licencja GPL wymusza (właśnie tego nie jestem pewien) stosowania otwarto-źródłowych programów łączonych z tą moją aplikacją. Więc czy trzeba tutaj zastosować licencję LGPL?
PS: Przed chwilą natrafiłem też na licencję Affero GPL kompatybilną z GPL. Może ona może się w tym przypadku nadać?
darko
Do kodu na licencji GPL możesz dołączać kody na licencjach: MIT, BSD oraz LGPL, zresztą sam zerknij (wiki, ale najszybciej było znaleźć). Kody na innych licencjach, zwłaszcza komercyjnych nie mogą być łączone z kodem na licencji GPL, gdyż przeczy to założeniem licencji GPL.
Natomiast LGPL:
Cytat
LGPL różni się od GPL głównie tym, że pozwala na łączenie z programami nieobjętymi licencjami GPL czy LGPL, niezależnie czy będą one wolnym czy własnościowym oprogramowaniem.

[za:] (znowu wiki): http://pl.wikipedia.org/wiki/GNU_Lesser_Ge..._Public_License

Natomiast AGPL: http://pl.wikipedia.org/wiki/AGPL
qba10
Ok, ale jądro Linuxa jest na licencji GNU GPL, z czego wynika że dystrybucje oparte na tym jądrze muszą być na licencji GNU GPL (no bo tak chyba jest, więc ok) ale to też by wymuszało, żeby programy instalowane w dystrybucjach też były na licencji zgodnej z GPL a tego już chyba nie ma (cedega, zamknięte sterowniki)...
darko
Licencja obejmuje samo jądro linuksa, którego kod jest publiczny i w każdej chwili można zbudować sobie własne "jajko". Inaczej rzecz się ma w przypadku oprogramowania, które niekiedy jest na kilku kompatybilnych ze sobą licencjach, które dopuszczają zastosowanie komercyjne. Dodatkowo niektóre dystrybucje są w całości komercyjne (np. Red Hat, niektóre Mandrivy np. Powerpack lub Xtreme2), a inne, jak Fedora pomieszane - częściowo darmowe, cześciowo - tak jak piszesz - z zamkniętymi sterownikami i softem.
qba10
Czyli mogę moją aplikację upublicznić na GNU GPL i nie będzie to przeszkadzało że inne aplikację i biblioteki które nie będą zgodne z GNU GPL będą odsługiwane przez moją aplikację, ale nie będą w nią ingerować. Dobrze rozumiem?
darko
Raczej LGPL - jest bardziej liberalna.
ucho
Przyjeta konwencja to:
Cała aplikacja - GPL
Framework/biblioteka - LGPL
Sam musisz wiedzieć co to dokładnie będzie. Póki jesteś jedynym autorem możesz licencję praktycznie dowolnie zmieniać, więc nie zawracał bym tym sobie na początku głowy tongue.gif
Puciek
Jak ma byc wolne to tylko BSD. Jak ma byc pseudowolne to gpl/lgpl ale to juz z wolnym nawet nazwy wspolnej nie ma
Cysiaczek
@Puciek - dlaczego GPL nie, to rozumiem, ale LGPL? Możesz coś więcej napisać?
Puciek
Cytat(Cysiaczek @ 7.02.2010, 20:03:14 ) *
@Puciek - dlaczego GPL nie, to rozumiem, ale LGPL? Możesz coś więcej napisać?
A musze ? Co to za wolnosc ktora ogranicza ? BSD to jest w skrocie BierziSpierDalaj czyli prawdziwie wolna (bardziej wolna jest tylko public domain, tam nawet copyrights nie trzeba zachowac). A gpl i te inne pochodne to "wolne" licencje ktore ograniczaja to jak mozesz wykorzystywac zrodla (a jezeli cos ogranicza, to jest watpliwie wolne).
qba10
Ok masz racje BSD gwarantuję zupełną wolność, ale czy na pewno?
Dajmy że ktoś napiszę oprogramowanie i będzie ono bardzo fajne. Chce żeby inni mogli się cieszyć z jego pracy bo dla niego najważniejsza jest wolność. No i używa licencji BSD.
Przyjdzie kolejny programista któremu się to oprogramowanie spodoba, użyje go i stworzy powiedzmy program, lecz o zamkniętym kodzie.
Teraz załóżmy że jeszcze innemu programiście dany program się spodoba, lecz brakuję mu funkcji... No i co? Nie może go edytować bo licencja nie pozwala....
No ok ale teraz może ktoś powiedzieć co to ma do rzeczy... a no to ma do rzeczy że BSD zapewnia wolność tymczasową....
Sorka za porównanie ale to jest tak jakbyś się naćpał marihuany, przez pewien czas byś odczuwał wolność, byś robił co chcesz, demolował, zabijał, kradł ( hehe może przesadzam smile.gif ) ale potem byś stracił tą wolność, bo byś został np aresztowany i ta cała wolność, swoboda prysły....
Jak dla mnie to nie jest wolność, tylko to jest złudzenie wolności..
GPL też nie jest idealna, ale zapewnia tą ograniczoną wolność na zawsze.... a nie jak BSD na pewien okres..
Puciek
Cytat(qba10 @ 7.02.2010, 22:34:46 ) *
Ok masz racje BSD gwarantuję zupełną wolność, ale czy na pewno?
Dajmy że ktoś napiszę oprogramowanie i będzie ono bardzo fajne. Chce żeby inni mogli się cieszyć z jego pracy bo dla niego najważniejsza jest wolność. No i używa licencji BSD.
Przyjdzie kolejny programista któremu się to oprogramowanie spodoba, użyje go i stworzy powiedzmy program, lecz o zamkniętym kodzie.
Teraz załóżmy że jeszcze innemu programiście dany program się spodoba, lecz brakuję mu funkcji... No i co? Nie może go edytować bo licencja nie pozwala....
No ok ale teraz może ktoś powiedzieć co to ma do rzeczy... a no to ma do rzeczy że BSD zapewnia wolność tymczasową....
Sorka za porównanie ale to jest tak jakbyś się naćpał marihuany, przez pewien czas byś odczuwał wolność, byś robił co chcesz, demolował, zabijał, kradł ( hehe może przesadzam smile.gif ) ale potem byś stracił tą wolność, bo byś został np aresztowany i ta cała wolność, swoboda prysły....
Jak dla mnie to nie jest wolność, tylko to jest złudzenie wolności..
GPL też nie jest idealna, ale zapewnia tą ograniczoną wolność na zawsze.... a nie jak BSD na pewien okres..
Idz sie przespij, albo zrob sobie kawe czy cos bo fanzolisz jak cysiatron.
qba10
Cytat(Puciek @ 7.02.2010, 22:42:40 ) *
Idz sie przespij, albo zrob sobie kawe czy cos bo fanzolisz jak cysiatron.

Ja chcę tylko zauważyć że BSD też ogranicza tylko w inny sposób niż GPL smile.gif

Cytat
Jak ma byc wolne to tylko BSD. Jak ma byc pseudowolne to gpl/lgpl ale to juz z wolnym nawet nazwy wspolnej nie ma

Wolność GPL polega na czymś innym niż wolność BSD smile.gif
Puciek
Cytat(qba10 @ 7.02.2010, 23:44:23 ) *
Ja chcę tylko zauważyć że BSD też ogranicza tylko w inny sposób niż GPL smile.gif


Wolność GPL polega na czymś innym niż wolność BSD smile.gif
Jakie przepraszam masz ograniczenie w BSD ?
I chyba mamy rozne definicje wolnosci, nie wiedzialem ze definicje w RL tez mozna przeciazac funkcje
darko
Co znaczy:
Cytat
naćpał marihuany
questionmark.gif Albo jarasz, albo nie, ale nikt tu nie mówi o ćpaniu!!

Cytat(Puciek @ 7.02.2010, 20:32:36 ) *
A musze ? Co to za wolnosc ktora ogranicza ? BSD to jest w skrocie BierziSpierDalaj czyli prawdziwie wolna (bardziej wolna jest tylko public domain, tam nawet copyrights nie trzeba zachowac). A gpl i te inne pochodne to "wolne" licencje ktore ograniczaja to jak mozesz wykorzystywac zrodla (a jezeli cos ogranicza, to jest watpliwie wolne).

http://www.opensource.org/licenses/bsd-license.php <--- ma rację: najbardziej liberalna, jednocześnie pozwalamy na to, by ktoś, kto użyje naszego kodu:
Cytat
Licencja typu BSD skupia się na prawach użytkownika. Jest bardzo liberalna, zezwala nie tylko na modyfikacje kodu i jego rozprowadzanie w takiej postaci, ale także na rozprowadzanie produktu bez postaci źródłowej czy wręcz włączenia do zamkniętego oprogramowania, pod warunkiem załączenia do produktu informacji o autorach oryginalnego kodu i treści licencji.


marne to pocieszenie, że ktoś zrobi lepszy użytek z naszego kodu, niż my sami, ale ~Puciek ma rację, to jest najbardziej wolna licencja WZÓR B---- - S---- D---- może nawet zbyt wolna smile.gif
Zyx
Zaleta BSD ujawnia się właściwie tylko w momencie łączenia oprogramowania otwartego z projektem czysto komercyjnym, co w przypadku aplikacji PHP zdarza się bardzo często. Licencja LGPL pozwala na takie łączenie, ale jest ono obwarowane szeregiem zasad (m.in. można dowolnie przerabiać otwartą bibliotekę i oprogramowanie musi zezwolić na inżynierię wsteczną w celu wykrycia ewentualnych problemów przy takich zmianach). BSD jest krótka, łatwa i jest to dużo prostsze.

Na liberalnych licencjach przejechało się już kilka projektów, z czego najbardziej klasyczny przykład to uniksowy Wine, który najpierw był robiony na licencji MIT. Dzięki temu paru gości uznało, że sobie wezmą to, co inni wyprodukowali, poprawią lekko obsługę DirectX itd., ale zaczną to sprzedawać komercyjnie, nie dzieląc się swoimi poprawkami i pokażą całej reszcie fakosa. I teraz mamy Wine na LGPL, która wprawdzie zezwala na komercyjną sprzedaż, ale gwarantuje, że jak ktoś opracuje do projektu jakieś rewolucyjne poprawki, musi się podzielić ich kodem źródłowym.

Zanim więc zaczniemy rozprawiać o wolności, ustalmy, czy faktycznie mówimy o wolności czy o samowoli. To, że np. żyjemy teraz w wolnym kraju nie oznacza, że mogę takiemu Pućkowi legalnie wpakować kulkę w łeb, albo pobić go na ulicy, gdy będzie szedł do sklepu. Po prostu nie ma licencji idealnej. Ilość obwarowań w licencji GPL zapewnia, że oprogramowanie otwarte pozostanie otwartym, ale utrudnia łączenie z projektami zamkniętymi, które były, są i będą. Z kolei BSD jest prosta, łatwa w stosowaniu w takich przypadkach, ale musimy liczyć się z tym, że nasza praca może posłużyć do robienia biznesu, który będzie garściami brać od nas, lecz nie da nic w zamian.
Puciek
Jestescie blisko zrozumienia dlaczego producenci "wolnego" oprogramowania tak naprawde nie uzywaja wolnej licencji, knujcie dalej snitch.gif
Ps. Nie ma czegos takiego jak "zbyt duza wolnosc", jest wolnosc lub jej brak.
VGT
@Puciek
Jeśli dobrze rozumiem, Twoim zdaniem producenci "wolnego" oprogramowania niewiele różnią się od wielkich komercyjnych maszynek do pieniędzy typu Microsoft, gdyż dobrze dbają o to, aby ten "wolny" kod pozostał ich kodem.

Ale czy nie lepiej jest, żeby pilnowali tego, co się z nim dzieje, niż żeby każdy mógł te owoce pracy przejąć i wykorzystać dla własnego profitu?
Fakt, że wydaje się to niewielkim zagrożeniem. W końcu po co ktoś miałby zacząć płacić za coś, co tuż za rogiem jest darmowe.
Ale jeśli takiego przejęcia dokonuje np. grupa osób, które wcześniej należały do teamu tworzącego oprogramowanie - kod open source nagle traci część developerów i tempo rozwoju spada, a jedynie wersja komercyjna ma się dobrze i użytkownicy zostają na lodzie. Albo używać starej wersji, albo kupić nową.
Według mnie licencje typu LGPL, to po prostu "mniejsze zło" w tej trochę utopijnej filozofii, którą wyznajesz (jeśli dobrze zrozumiałem winksmiley.jpg )
Puciek
Cytat(VGT @ 10.02.2010, 22:39:34 ) *
@Puciek
Jeśli dobrze rozumiem, Twoim zdaniem producenci "wolnego" oprogramowania niewiele różnią się od wielkich komercyjnych maszynek do pieniędzy typu Microsoft, gdyż dobrze dbają o to, aby ten "wolny" kod pozostał ich kodem.

Ale czy nie lepiej jest, żeby pilnowali tego, co się z nim dzieje, niż żeby każdy mógł te owoce pracy przejąć i wykorzystać dla własnego profitu?
Fakt, że wydaje się to niewielkim zagrożeniem. W końcu po co ktoś miałby zacząć płacić za coś, co tuż za rogiem jest darmowe.
Ale jeśli takiego przejęcia dokonuje np. grupa osób, które wcześniej należały do teamu tworzącego oprogramowanie - kod open source nagle traci część developerów i tempo rozwoju spada, a jedynie wersja komercyjna ma się dobrze i użytkownicy zostają na lodzie. Albo używać starej wersji, albo kupić nową.
Według mnie licencje typu LGPL, to po prostu "mniejsze zło" w tej trochę utopijnej filozofii, którą wyznajesz (jeśli dobrze zrozumiałem winksmiley.jpg )
Projekt ktory robiony jest dla satysfakcji i radosci jak najbardziej jest robiony na BSD poniewaz jezeli ktos zbuduje na tym wielki komercyjny produkt to bedziesz wspomniany w credits i bedziesz bardzo zadowolony, w koncu robisz to dla slawy.
Z kolei producenci "wolnego" oprogramowania roznia sie od MS jest sposobem dystrybucji (ktory apple juz od paru lat takze implementuje u siebie [znaczy sie zaciagaja idee z Wine, Symfony czy Railsow]) ale in a nutshell, to sa projekty nastawione na duza kase i dlatego musza chronic swoich interesow poprzez wymuszenie otwartego kodu (co jest swietnym ruchem marketingowym, sporo darmowej sily roboczej).

I ja nie wyznaje zadnej filozofi, za darmo nie robie - jezeli cokolwiek wypuszczam publicznie na BSD to i tak jakis zysk z tego mam, i jakims goracym zwolennikiem darmowego oprogramowania nie jestem ale opensource calkiem popieram (to sa 2 rozne koncepty, prosze nie mylic) poniewaz pozwala to na bardzo szybki rozwoj aplikacji w kierunku jaki ci pasuje.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.