Mam problem z działaniem interpretera php. Mam dwa kompy połączone w sieć. Na jednym jest Apache 2 i php 4.3.6 zainstalowany pod Windows XP Professional. Na drugim jest Windows 98 SE. Niby wszystko działa normalnie bo serwer zgłasza się po wpisaniu w przeglądarce "http://localhost" lub "http://[nazwa_komputera] i wyświetla stronę testową, php też działa ale tylko lokalnie. Stworzyłem testowy plik index.php z wywołaniem funkcji phpinfo(). Jak wywołuję stronę lokalnie (na komputerze z serwerem) to pojawia się tabela z informacjami o php, czyli niby działa. Ale jak wywołuję stronę z drugiego kompa to tylko zwykłe pliki HTML działają Apache działa! Widzę stronę testową na drugim komputerze. Ale strony php nie działają! Wyświetla się pusty ekran w przeglądarce!!! Nie ma żadnych komunikatów o błędach! Co to za bzdura?? Niech mi ktoś pomoże bo mnie to denerwuje! Albo php działa albo nie. Bo jeśli php działa mi lokalnie a na drugim komputerze też mogę przeglądać strony HTML to czemu php nie działą. W końcu generuje tylko kod HTML i wszystko jest wysyłane do klienta. To co za różnica czy gotowy HTML z pliku .html czy wygenerowany przez interpreter z pliku .php??

Jakim adresem wywołujesz strone na kompie bez serwera?

Prbowałem poprzez podanie nazwy komputera z serwerem i przez podanie bezpośrednio IP. IP odczytałem z ustawień połączenia sieciowego (sprawdzałem też ipconfig-iem) na komputerze z serwerem. Cały czas to samo. Strony HTML działają a php nie. CZy to nie dziwne??

Skonfigurowałeś działanie php w tym niedziałającym Apache'u?

Windows i serwer ble

Tak, tak , wiem. Napalony linuxsowiec... To nie jest "prawdziwy" serwer tylko mój własny komp na którym chcę testować aplikacje internetowe w php, kapewu? A po drugie Linux wcale nie jest taki doskonały. Mam w domu dwa stare kompy na których Windows instaluje się bez mrugnięcia okiem, a Linuxy (SuSE i jakaś prosta wersja dyskietkowa) "panikują".... Buhahaha!!! Ciągle tylko widzę komunikat: "Kernel panic! Kernel panic!" Co za bzdura!!! Ale badziewie!!!! Czepia się sprawnych dysków. Twierdzi że dysk nie nadaje się do użycia, że kontroler DMA nie działa tylko że dysk tak naprawdę działa... Ten system szuka dziury w całym! Z drugiej strony nie twierdzę, że Windows jest doskonały. Jaki jest wszyscy wiemy. Ale gdyby tak wszystkie świry dorwały się do Linuxa to i w nim napewno znalazłyby się jakieś dziury. Ale nagonka jest na komercyjnego Windowsa z firmy "złego" pana Billa G. który śmiał dorobić się fortuny dzięki swoim umiejętnościom (wiesz jak zaczynał Gates? ).