Cytat(ixpack @ 21.11.2011, 14:58:57 )

QFT. Nie ma co polegać na państwie. Szkoda tylko, że nie można zrzec się tego przymusowego ścierwa :/
Przecież chyba nie łudzisz się, że te pieniądze, co lecą do zus, są Twoje lub dla Ciebie?
po pierwsze - nie są dziedziczne, tak, jakby to były Twoje. Jeśli umrzesz przed osiągnięciem wieku emerytalnego, Twoja rodzina zobaczy je jak świnia niebo, chociaż TO TY NA NIE PRACOWAŁEŚ. Po prostu zasilą worek bez dna, jakim jest budżet pańswta
po drugie - Twoje aktualne składki idą na emerytury dla obecnych emerytów, a Twoja emerytura będzie zależna od wpływów składek od osób, które będą pracowały gdy Ty będziesz emerytem, ewentualnie od wirtualnych wpływów za wydobycie gazu łupkowego (zapowiedź z programu PO - kto nie wierzy, może sprawdzić).
W pierwszym i drugim wypadku najbardziej prawdopodobne jest, że emerytur w obecnej formie żaden z nas nie doczeka, bo system bismarckowski w obecnych realiach demograficznych i ekonomicznych się nie sprawdzi na dłuższą metę (za mało pracujących będzie utrzymywać zbyt wielu emerytów).
Czy naprawdę wierzycie w to, że wydłużenie wieku emerytalnego to wynik "wydłużającej" się średniej długości i jakości życia?
Tu chodzi tylko i wyłącznie o wydłużenie czasu, w jakim Ty, ja czy ktokolwiek inny będzie wrzucał do wspólnego wora z jednoczesnym skróceniem prawdopodobnego korzystania ze środków z tego wora tak, by ostateczny bilans wyszedł na plus.
I zaręczam Wam, ze za lat kilka-, kilkanaście, gdy "elyty" kapną się, że 67 to za mało, podniosą jeszcze i będą podnosić aż do momentu, w którym tak naprawdę niewielki procent społeczeństwa faktycznie do tej emerytury dożyje.
A jak dożyje, to w wyniku "kalkulacji", "obliczeń" i "braku okresów składkowych" tudzież innych wydumanych powodów wysokość tejże emerytury będzie akurat taka, by wegetacja takiego emeryta (celowo użyłem słowa wegetacja) była jak najkrótsza.