Cytat
A o umowie z prawnikiem słyszałeś?
Hmm..tak, wyobrażam sobie, że można podpisać jakąś umowę. Tyle tylko, że to też mglista i rozrzedzona sprawa. Dlaczego? Dlatego, że ja nie jestem prawnikiem, a on tak.
Więc pisanie umowy może być takie samo jak pisanie regulaminu - on mi coś nasmaruje w umowie, a ja będę patrzył zdziwionymi ślepiami i zastanawiał się co tam jest napisane.
Podejrzewam - jak ktoś wspomniał wcześniej - że, żaden prawnik nie weźmie do końca odpowiedzialności za to co nagryzmoli w takim regulaminie (chyba, że będą ewidentne błędy) i całą umowę, napisaną przez niego, będę widział przez jedno zdanie: "Jestem świetnym prawnikiem i będę starał się napisać umowę jak najlepiej, ale nie biorę za to odpowiedzialności". I tyle:) Ja i tak w jakimś stopniu muszę uwierzyć i podpisać, bo mimo wszystko, lepiej żeby to on napisał regulamin.
Co do klauzul: to też jest mega kocioł. Przeglądam to tylko pobieżnie, ale manewrowanie aby regulamin zawierał w miarę sensowne i korzystne zapisy dla przedsiębiorcy, ale jednocześnie żeby nie naruszał klauzul niedozwolonych, to juz prawie uprawianie czarnej magii (przynajmniej dla mnie).
Swoją drogą - skoro athabus poruszył temat sławnych 10 dni - przyglądałem się zapisom, jak to wygląda w przypadku zapłaty przez użytkownika za jakąś dodatkową treść na stronie. Bo jeśli użytkownik zapłaci za coś, dodatkowa treść zostanie mu udostępniona, to co wtedy z tymi 10ma dniami;>
Np. regulamin na stronie
www.sympatia.pl nie ma w ogóle zapisu o 10 dniach (
http://sympatia.onet.pl/terms.html, tutaj załącznik do regulaminu o uslugach platnych
http://sympatia.onet.pl/regulamin,1,4506400,article.html)Regulamin na stronie
www.gry-online.pl ma taki zapis, że jeśli zapłaci się smsem, po którym dostanie sie kod, to do momentu nieaktywowania kodem usługi - można do 10 dni odstąpić od tego. Jesli nastąpi aktywacja kodem - wtedy zapis nieważny, cytat z regulaminu:
"Zgodnie z ustawą z dnia 2 marca 2002 o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzona przez produkt niebezpieczny, Użytkownik ma prawo do odstąpienia od umowy wykupienia Abonamentu. Prawo to wygasa po upływie 10 dni od momentu w którym Użytkownik miał możliwość zapoznania się z kodem aktywacyjnym. Jednakże aktywacja abonamentu oznacza jednocześnie zgodę Użytkownika na rozpoczęcie świadczenia usługi, a tym samym wyłącza prawo do odstąpienia od umowy."
Natomiast dziwna sprawa jest w regulaminie na www.rp.pl (też można płacić za dodatkowe treści, ale tylko przelewem lub paypalem),
http://www.rp.pl/temat/425331.html . Jest zapis o 10 dniach, ale jest zastrzeżenie: "ust. 8 poniżej", w którym jest napisane:
"Usługobiorca wyraża zgodę na rozpoczęcie świadczenia Usługi przed upływem 10 dni od dnia zawarcia umowy. W takim wypadku prawo odstąpienia od umowy nie przysługuje od momentu rozpoczęcia świadczenia Usługi."Co właściwie unieważnia cały zapis o 10 dniach. Jakiś dziwny zapis, ale najwidoczniej zgodny z prawem :/
Cytat
"Z tłumaczeniem byłbym ostrożny - przede wszystkim trzeba ustalić pod jakie prawo będzie podlegała firma"
Pod prawo cywilne na razie. Będę prowadził zwykłą działalność gospodarczą + korzystał z jakiegoś systemu płatności (dotpay lub payu).
Cytat
Z regulaminem bym ogólnie nie dramatyzował - raczej dopóki nie jesteś dużym graczem nikt się do niego nie przyczepi
Racja, jednak o ile stronka byłaby kierowana na Polskę, to bym nieco przymknął oko na regulamin (z czasem by się dotarło zapisy), ale jak strona będzie kierowana też na zagranicę, to nie chciałbym wypuszczać jakiegoś przetłumaczonego gniota.
W końcu to są pieniądze, będzie więcej użytkowników, i jednak warto zminimalizować potencjalne problemy.