Pomoc - Szukaj - Użytkownicy - Kalendarz
Pełna wersja: Narkotyki
Forum PHP.pl > Inne > Hydepark
spenalzo
Oddaj głos.
FiDO
Nie bralem, nie biore i nie bede bral smile.gif
Mam paru kumpli, ktorzy biora i jak widze co z nich wyrasta to az mi sie serce kraja...
Pozatym temat wydaje mi sie jakby nie na to forum (ja wiem, ze hydepark, ale bez przesady...)
kwiateek
FiDO na hajdparku byly juz nie raz podobne tematy.
scanner
Cytat
Nie bralem, nie biore i nie bede bral
Dokłądnie. Jakoś nie mam zapędów samobójczych a nieszczenie własnego rganizmu nawet "najprostrzą trawką" uważam za objaw skrajnej głupoty.
DeyV
NIE, NIE, i jeszcze raz NIE.
Teodor
"Narkotyki" to dosc ogolne stwierdzenie....
narkotykami sa tez np.: srodki do narkozy, usmierzacze bolu,alkohol, papierosy... wiec na to pytanie kategorycznie NIE moze malo osob powiedziec...


Pozdrawiam
members_of_mayday
beeee
scanner
Cytat
"Narkotyki" to dosc ogolne stwierdzenie....
narkotykami sa tez np.: srodki do narkozy, usmierzacze bolu,alkohol, papierosy...
IMHO Alko i fajki to używki uzależniające, ale nie narkotyki.
ramze
Ale fajki zawierają nikotynę, a nikotyna tak samo jak amfetamina (nie przypadkowo podobieństwo nazw) jest silnie uzależniającym narkotykiem wprowadzającym w stan uspokojenia, pobudzają wydzielanie się hormonów do organizmu dzięki czemu czujesz się odprężony.


Teraz pytanie. Dlaczego widac po człowieku gdy brał amfetaminę lub palił trawę a po człowieku, który narkotyzował się papierosami nie widać. Odpowiedź jest prosta, chemicy firm tytoniowych stosują odpowiednie substancje, które chamują np. rozszerzenie źrenic lub zaczerwienienie spojówek (chyba to się spojówki nazywa - takie białe w oku smile.gif). Substancje te są tak samo szkodliwe jak płyn do płukania silników, a WY palacze to palicie. Dodatkowo usówają tylko "zewnętrzne" objawy narkotyzowania się nikotyną w tym samym czasie nie neutralizują bardzo silnych własciwiści uzależniających nikotyny.


Pozdrawiam
ramze
scanner
Mogę sie pochwalić, żę od 17.07.2001 nie palę. Rzuciłem w ciagu godziny po 9 latach palenia smile.gif
ramze
I to się chwali. Ja nie palę, nie chcę palić i mam nadzieję, że nie będę. W szkole średniej popalałem, ale zmądrzałem i zuciłem to gówno puki jeszcze mogłem bez większego problemu to zrobić.
Teodor
Cytat
Cytat
"Narkotyki" to dosc ogolne stwierdzenie....
narkotykami sa tez np.: srodki do narkozy, usmierzacze bolu,alkohol, papierosy...
IMHO Alko i fajki to używki uzależniające, ale nie narkotyki.


IMHO
[php:1:15e19ee797]<?php
$narkotyki === $uzywki_uzalezniajace;
?>[/php:1:15e19ee797]

A co do palenia to pale (i to sporo) i jakos nie mam ochoty rzucac.

Pozdrawiam
Sir Blade
To moze najpierw ustalimy o czym rozmawiamy smile.gif

Cytat
narkotyk (fr. narkotique z gr. narkotikós ‘oszałamiający’ od gr. nárke ‘odrętwienie, brak czucia’) 1. biochem., chem., farm. środek odurzający pochodzenia naturalnego (rośliny, grzyby) lub syntetycznego, o depresyjnym działaniu na ośrodkowy układ nerwowy, powodującym gł. stan odurzenia, euforii, uśmierzenia bólu, uspokojenia lub senności; wywołuje po krótkim lub dłuższym zażywaniu uzależnienie psychiczne i fizyczne. 2. farm., med. n. chirurgiczne – środki stosowane w medycynie do wywołania stanu anestezji, narkozy lub celowego zniesienia wrażliwości bólowej, np. halotan, etery, ewipan i inne barbiturany.

Hasło opracowano na podstawie „Słownika Wyrazów Obcych” Wydawnictwa Europa, pod redakcją naukową prof. Ireny Kamińskiej-Szmaj, autorzy: Mirosław Jarosz i zespół. ISBN 83-87977-08-X. Rok wydania 2001.


Osobiscie nie biore tego gowna ale za to lubie wypic Henka lub Finke smile.gif
[Regis]
Ja niczego nigdy nie bralem, nie biore i brac nie zamierzam (czasami mam glupie pomysly, ale nie AZ tak glupie smile.gif ), palic tez nie pale (widze po rodzicach jakie sa efekty i jakos mnie to wystarczajaco zniecheca smile.gif ). Jak juz sie spowiadam ze wszystkiego, to z tego tez: pic generalnie tez nie pije (bo za piwem nie przepadam, a mocniejsze rzeczy mi generalnie nie sluza smile.gif ). Za to lubie sobie wypic Coolera jak jest cieplo (prawie nie czuc piwska, a jest smaczne smile.gif )
dragossani
Z definicją, co to jest "narkotyk" jest dość trudno. Wiele osób stoi na stanowisku, że za narokotyki uważać należy _nielegalne_ używki - dosyć paradoksalna definicja. Moża podpiąć pod określenie "narkotyk" tylko te używki, które wywołują uzależnienie fizyczne (fizyczne objawy odstawienia) - wtedy jednak grzyby, trawkę, LSD i jeszcze parę innych trzeba będzie wyłączyć z listy naroktyków. To, że alkohol i papierosy to narkotyki, raczej nie podlega dyskusji, gdyż są to tzw. narkotyki "twarde", czyli uzależniające fizycznie. Była kiedyś taka książka "przewodnik po miękkich narkotykach" ale poleżała w księgarniach tydzień i wycofali ją, ze względu na to, że podane tam wyniki analizy naukowej, popartej badaniami klinicznymi, były nie dokońca poprawne politycznie (przeczytać można było np. faktyczne porównanie szkodliwości papierosów i marihuany - z raczej niekorzystnym dla papierosów bilansem). Tolerancja dla takich, a nie innych narkotyków wynika przede wszystkim z uwarunkowań kulturowych. Np. alkohol jest jednym z najbardziej zabójczych ze znanych narkotyków. W zaawansowanym stadium uzależnienia, odstawienie może doprowadzić nawet do śmierci - tego nie ma nawet po heroinie. Nikt go jednak nie zakaże, bo jest on wrośnięty w naszą kulturę (no i jest góra forsy z akcyzy). Nikt też nie zalegalizuje np. marihuany. Stosuje się tu argumenty typu: nie pal trawy - 80% biorących heroinę zaczynało od trawy. To demagogia czystej wody - 99% pijących denaturat zaczynało od piwa - i co z tego? Pytanie, ilu z tych kórzy piją teraz piwo skończy przy denaturacie? Niezbyt wielu.

Jestem zwolennikiem zalegalizowania wszystkich narkotyków (twardych i miękkich), przy równoczesnym podniesieniu progu ich dostępności na 21 lat (papierosów i alkoholu też) i zaostrzeniu kar za sprzedaż nieletnim. Plusy: 1. Likwiduje to niemal do zera dealerkę narkotykową - jeden z najbardziej kryminogennych sektorów nielegalnego handlu. 2. Osoba biorąca naroktyki, nie staje automatycznie poza prawem - to ogromna różnica, gdyż znalezienie się po tamtej stronie ułatwia decyzję o dlaszych nielegalnych działaniach. 3. Pojawia się nadwyżka pieniędzy w budżecie z akcyzy. Można wydać te pieniądze na podnoszenie świadomości społecznej w zakresie wiedzy o narkotykach. Minusy: łatwiejszy dostęp do narkotyków.

Uważam, że najgorsze co można robić to budować mity wokół narkotyków - zarówno te mówiące o ich morderczej szkodliwości, jak i mówiące o ich cudownym, mistycznym działaniu. Na pierwszych mitach buduje się propagandę antynarkotykową, która potem w konfrontacji z faktami zaczyna się kruszyć. Na drugich budują swój marketing dealerzy, co napędza im klientów.
Teodor
Zgadzam sie z tym co napisal @dragossani.
Polskie spoleczenstwo przesiakniete jest propaganda antynarkotykowa wyglaszana niejednokrotnie przez alkoholikow, a przynajmniej takich ktorzy do kieliszka zagladaja czesciej niz statystyczny "narkoman" siega po trawke.
Dzieki temu wspolczucie budzi zalany w trupa "ojciec rodziny", a pogarde kazdy kto przyznal sie chocby do zapalenia trawki...

A najlepsze w tym wszystkim jest to ze pomijajac szkodliwosc zdrowotna (bo to w koncu moj organizm) to szkodliwosc spoleczna jest w przypadku alkoholu o niebo wieksza:
http://www.kgp.gov.pl/statys/raportI-III99.htm
http://www.kgp.gov.pl/aktual/011%20-%20rap...narkotykowy.htm

Pozdrawiam
Nalfein][WR
Cytat
(...) przy równoczesnym podniesieniu progu ich dostępności na 21 lat (papierosów i alkoholu też) (...)


Bo sam ma skończone to może tak pisać winksmiley.jpg Ja za trzy miesiące wypije swoje pierwsze legalne piwko i niech mnie w dupe charnie ten kto mi zabroni biggrin.gif

A na serio: pomysł dobry, ale trzeba wziąć pod uwagę, że dla chcącego nic trudnego. To środowisko sprawia, że ludzie pchają się w tego typu gówno. To, że śmierdzi na odległość nic im nie robi, bo ich lokalne autorytety już dawno w nim siedzą i są tak w nim pogrążone, że same po pewnym czasie - nie mając sił walcząc z silnym przyzwyczajeniem - akceptują to co robią i szukają potwierdzenia u innych, wciągają ich za sobą. Jacy młodzi ludzie są każdy wie z autopsji - depresje, wahanki nastrojów, ciągłe niepewności. A wiadomo - tonący brzytwy się chwyta i może nie zdać sobie sprawy w co może wdepnąć. Zamiast podwyższania poprzeczki (dla używek, narkotyki oczywiście) byłbym za kształceniem młodzieży w tym zakresie. By wiedzieli w co się pakują. Jeśli sami nie wiedzą jeszcze czego chcą, to to może sprawić, że w końcu odnajdą lepszą drogę. Tym jeszcze głupim, którzy zamiast wysłuchać co inni mają do powiedzienia woli podzielać opinię kolei z ławki z parku i tak nikt nie pomoże, jeśli nie sami nie będą chcieli. To już wychowanie, środowisko i patologia, na którą nie ma wpływu. Z czasem i tak zobaczą, że coś jest nie tak i może wtedy to do nich dotrze. Dlatego trzeba rozprowadzać materiały, ale nie takie głupoty jak się obecnie robi - "nie, bo to złe" i tym podobne w stylu "nie, bo jeszcze cię przyłapią i masz przechlapane". Konkretnie, nawet po naukowemu, jakie substancje dany składnik zawiera, jak działa i jakie ma działania uboczne. Potem można pokazać/omówić kilka "przypadków" tak jak to się teraz robi - jakiś niby-narkol (a kto tam uwierzy? przecież chłop jak dącool.gif wchodzi na scenę i opowiada jak to był na dnie i cudownie wyzdrowiał na ciele i umyśle. Na koniec jeszcze rozdać ulotki z opisem substancji, bez mamusinego lania wody, same konkrety. Ich późniejsza odmowa na ciekawą propozycję kolegi będzie wtedy wynikała nie ze strachu przed karą jak jest teraz, ale z tego, że wiedzą z czym to się wiąże i ich samodzielnego wyboru. Nic lepiej nie chroni jak własny rozsądek. I tego IMHO powinno się uczyć.
scanner
Cytat
[WR"]Nic lepiej nie chroni jak własny rozsądek. I tego IMHO powinno się uczyć.
Trzeba go najpierw posiadać. A jakoś patrząc na tępe mordy marginesu intelektualnego bujającego się od krawężnika do krawężnika i bleblającego coś po krzakach nad plastykowym kubkiem czegoś alkoholowego stwierdzam, że rozsądek i to do tego zdrowy w tych "środowiskach" nie istnieje.

Rozsądny człowiek omija takie oazy "szczęścia za 3,50zł" szerokim łukiem.
spenalzo
Cytat
TAK TAK I JESZCZE RAZ TAK !

Widać po twoich wypowiedziach, że bierzesz, i to chyba nawet zamiast śniadania...
Wankster
Nie brałem, nie biorę i nie mam wcale takiego zamiaru.
spenalzo
Ja również nie brałem, nie biorę i nię będę brał.
Poza tym uważam tak samo, jak dragossani, że marihuana (tylko i wyłącznie) powinna zostać zalegalizowana. Powód? Po pierwsze: i tak każdy może ją sobie kupić w ciągu mniej niż tygodnia. Po drugie: jeżeli może kupić, to czemu państwo miałoby nie czerpać z tego zysków? Po trzecie: o narkotykach czytałem sporo różnych rzeczy i wniosek jaki z tego można wyciągnąć jest taki, że marycha wcale nie jest bardziej szkodliwa od np. papierosów. Nie powoduje fizycznych objawów "głodu" itd. Po czwarte: jak ktoś ma się uzależnić to może to zrobić nawet wtedy, gdy są zakazy.

Natomiast śmiesznym wydaje mi się pomysł podniesienia wieku do 21 lat - czy tak trudno mając 15 lat kupić wódkę? Zawsze mozna poprosić kolegę. No i dlaczego będąc pełnoprawnym obywatelem miałbym czekać jeszcze rok abyu sobie legalnie zapalić, czy napić się piwa?!

Bawi mnie to, jak niektórzy mówią, że oni papierosów nie palą, że im przeszkadza dym - a trawkę jakoś sobie palą i dym im nie wadzi, chyba wręcz przeciwnie :-)
Teodor
A dla mnie to troche obludne - jedne "narkotyki" sa dobre drugie zle....questionmark.gif?

Ludzie alkohol i papierosy sa legalne - do dzisiaj spowodowaly miliony zgonow a jakos nikt sie nie kwapi do delegalizacji palenia i picia...
Tak jak @dragossani napisal - wszelakiego rodzaju uzywki powinny byc dozwolone znaczy legalne. Bo jezeli cos jest legalne mozna to latwiej kontrolowac, w przypadku narkotykow znika "szara strefa", mozna wprowadzic akcyze - dochodzi rowniez czysto psychologiczny aspekt - cos co jest latwo dostepne przestaje byc atrakcyjne.

A najlepszym przykladem motywujacym zalegalizowanie narkotykow jest ta ankieta - ponad 60% z was okreslilo sie na NIE (nie bralem, nie biore, nie wezme) - wiec w czym problem?

Pozdrawiam
DeyV
Ale zastanówcie się nad czymś innym.
Jak już chyba wszsycy zauważyli - polskie środowisko do dobrze poinformowanych nie należy. Nawet na tym forum... (np. uduwodnione jest, że duży procent kilkunastolatków (12 - 14 lat) juz po jednej dawce trawy odczuwa głód narkotyku...)
A co za tym idzie - dla wielu osób - informacja o tym, że jakiekolwiek narkotyki stały się legalne, byłoby równoznaczne z informacją, że są ... nieszkodliwe.
Zgadzam się też z tym, że wszystkie używki można traktować jako narkotyki. Uzależnienie od alkocholu jest tak samo dożywotnie jak od hery (alkocholik do końca życia bedzie alkocholikiem, chodżby nie pił od lat) Dlatego nie uznaję również paierosów.
Jednak pewna różnica jest. Żadna z tych używek nie uzależnia tak, jak niektóe 'twarde', tj. każdy po jednej szprycy z hery jest uzależniony. Dożywotnio... Na to nie ma mocnych. I nie tylko hera tak działa. Ale ludzie w to nie wierzą. Nie chcą zrozumieć, ze to chemia, na którą nie mają zadnego wpływu, jak jest juz w organiźmie. Można ją kontrolować tyko do momentu .... zażycia.
A nie wiem, jak Wy, ale ja lubię mieć kontolę nad tym, co się ze mną dzieje...
spenalzo
Cytat
Nie chcą zrozumieć, ze to chemia, na którą nie mają zadnego wpływu, jak jest juz w organiźmie. Można ją kontrolować tyko do momentu .... zażycia.

Dokładnie - mimo, że sam nie korzystam uważam, że tylko trawka powinna dozwolona. Ja w ogóle nie mogę zrozumieć jak ludzie mogą by tak pieprznięci i brać jakieś syntetyczne gówna. I np. dosypywać sobie pokruszonego szkłą do amfetaminy, żeby szybciej kopnęło... A skąd taki koleś wie, czy dealer nie dosypał czegośquestionmark.gif? Dla mnie wzięcie czegoś takiego byłoby tak samo ryzykowne jak np. wypicie benzyny czy środków ochrony roślin...
Ja nigdy nie potrzebowałem żadnych narkotykowych wspomagaczy żeby się dobrze bawić. Wystarczy odpowiednie towarzystwo a brzuchy same się rozrywają ze śmiechu biggrin.gif
spenalzo
Aha, jeszcze jedno:

Cytat
Ale zastanówcie się nad czymś innym.
Jak już chyba wszsycy zauważyli - polskie środowisko do dobrze poinformowanych nie należy.


A co takiego dzieciaka obchodzi, czy się uzależni? Właściwie inaczej - on ni wierzy że się może uzależnić.
"Owszem, przydarzyło się coś takiego koledze z bloku, a inny ze szkoły zmarł z przedawkowania, ale ja wiem kiedy przestać, dlatego się nie uzależnię i nie przedawkuję!!!".
scanner
Cytat
Ja nigdy nie potrzebowałem żadnych narkotykowych wspomagaczy żeby się dobrze bawić. Wystarczy odpowiednie towarzystwo a brzuchy same się rozrywają ze śmiechu biggrin.gif
Szczegolnie jak itsme zaczyna opowiadac dowcipy smile.gif)
DeyV
Opowiada? Czy to można tak nazwać? On strzela nimi jak karabin maszynowy. W każdej wolnej chwili. A nawet wtedy, gdy wydawałoby się, że takowej chwili nie ma laugh.gif
scanner
Q: kiedy nie słychać dowcipów itsme?
A: wtedy, gdy wyżej wspomniany jest poza zasięgiem głosu.
spenalzo
Albo śpi...
Ciekawe, czy na poczcie głosowej w komórce nagrał sobie "cześć. teraz mnie nie ma, ale mogę opowiedzieć ci dowcip:..."?
mazy
Cytat
Po trzecie: o narkotykach czytałem sporo różnych rzeczy i wniosek jaki z tego można wyciągnąć jest taki, że marycha wcale nie jest bardziej szkodliwa od np. papierosów.


a widziałeś kiedyś człowieka "wyjaranego" przez marychę questionmark.gif bo ja tak i to nie jest tak samo jak z papierosami sad.gif
spenalzo
Cytat
a widziałeś kiedyś człowieka "wyjaranego" przez marychę questionmark.gif bo ja tak i to nie jest tak samo jak z papierosami sad.gif

Widziałem. Jedni załapują dolinę, a inni fiksują - kumpel wywalił radio przez okno bo na niego krzyczało.
ramze
MAZY: Widziałeś kiedyś rozpadającą się rodzinę przez wódkę? Widziałeś kiedyś małe dzieci siedzące w pokoju pełnym "podejrzanego" towarzystwa, które łoi wódę z ich rodzicami. Widziałeś kiedyś kobietę, która nie ma płuca, ledwo mówi niedojada a jedynym bodźcem utrzymującym Ją przy życiu jest chęć zapalenia papierocha. Widziałeś może kiedyś mężczyznę z rakiem krtani, który jadł przez rórkę?questionmark.gif? Ja znam kilka takich osób i rodzin. Znam prawdziwych ćpunów walących już twardziele dożylnie. Rodzice tych ćpunów przezywają tragedię. Ale poweidz mi czy więcej znasz lakocholików czy ćpunów przez duże Ć. Powiesz mi teraz, że przez narkotyki jest AIDS, ale wyobraź sobie, że narkotyki są legalne i do każdej działki heroiny dodawana jest nowa sterylna strzykawka. Czy w takiej sytuacji AIDS przeskoczy z człowieka na człowieka? Nie mówię, że narkotyki są dobre mówię tylko, że nie są gorsze od alkocholu i papierosów.
julia
Cytat
A najlepsze w tym wszystkim jest to ze pomijajac szkodliwosc zdrowotna (bo to w koncu moj organizm) to szkodliwosc spoleczna jest w przypadku alkoholu o niebo wieksza:



Ciekawa teoria - "mój organizm". Już wyobrażam sobie rzesze ofiar nałogów, które solidaryzując się z ową teorią omijają szerokim łukiem publiczną służbę zdrowia, mówiąc: " Nie będę się leczyć na społeczny koszt, bo świadomie doprowadziłem/łam organizm do ruiny".
Miast tego rzeczywistość funduje inny obrazek - terapia przeciwrakowa, operacje, kuracje odwykowe, rehabilitacje oraz koszmarnie drogie farmaceutyki są dostępne nieodpłatnie dumnym posiadaczom "swoich organizmów" a ci bez najmniejszych wyrzutów sumienia sięgają po nie i jeszcze domagają się świadczeń rentalnych.
Jak się Wam wydaje? lie dzieci możnaby posłać do sanatoriów, ile operacji dla ofiar wypadków losowych i schorzeń nie nabytych drogą własnych starań można przeprowadzić za te pieniądze ? A może udałoby się wyposażyć i oddłużyć dziesiątki szpitali ?
spenalzo
Cytat
A może udałoby się wyposażyć i oddłużyć dziesiątki szpitali ?

Tak, jasne. Z takim rządem to na pewno by się udało - gdyby nie to, że te darmozjady muszą pobierać 9000 zł za nicnierobienie, gdyby nie to, że muszą kupować samochody za minimum 250-300 tys. zł bo tańszymi to po prostu wstyd jeździć, gdyby nie to, że każdy taki rządowy pajac musi zabezpieczyć przyszłość swoją i swojej rodziny itd. Jedynym ratunkiem dla szpitali są organizacje charytatywne (np. WOŚP), bo gdyby nie one, to nasze szpitale prawie wcale nie miały by nowego sprzętu.
Puciek
brałem... biore... niebęde brał....
scanner
Cytat
niebęde brał....
Od kiedy można na to liczyć?
Puciek
Nie wiem...
scanner
To nie dawaj pustych zapewnień. smile.gif
Puciek
Od dziś....
Teodor
Cytat
Cytat


A najlepsze w tym wszystkim jest to ze pomijajac szkodliwosc zdrowotna (bo to w koncu moj organizm) to szkodliwosc spoleczna jest w przypadku alkoholu o niebo wieksza:



Ciekawa teoria - "mój organizm". Już wyobrażam sobie rzesze ofiar nałogów, które solidaryzując się z ową teorią omijają szerokim łukiem publiczną służbę zdrowia, mówiąc: " Nie będę się leczyć na społeczny koszt, bo świadomie doprowadziłem/łam organizm do ruiny".
Miast tego rzeczywistość funduje inny obrazek - terapia przeciwrakowa, operacje, kuracje odwykowe, rehabilitacje oraz koszmarnie drogie farmaceutyki są dostępne nieodpłatnie dumnym posiadaczom "swoich organizmów" a ci bez najmniejszych wyrzutów sumienia sięgają po nie i jeszcze domagają się świadczeń rentalnych.
Jak się Wam wydaje? lie dzieci możnaby posłać do sanatoriów, ile operacji dla ofiar wypadków losowych i schorzeń nie nabytych drogą własnych starań można przeprowadzić za te pieniądze ? A może udałoby się wyposażyć i oddłużyć dziesiątki szpitali ?


Przepraszam to moze zabrzmi troche ostro ale - place - wymagam.
Jezeli swiadomie zepsuje jakis sprzet i zaplace za naprawe to bedzie naprawiony...
Sluzba Zdrowia to firma jak kazda inna place im zeby o mnie dbali i tyle...

Jest jeszcze drugi aspekt, zycie samo w sobie, niewazne jak prowadzone jest warte kazdej ceny.

A co do dzieci i innych potrzebujacych... Gdybyscie tak naprawde mysleli o innych (wlasciwie nie mysleli a dzialali) to byscie juz dawno posprzedawali wszystko i spedzili reszte zycia w wolontariacie...

Pozdrawiam
DeyV
bull shit, i sory za wyrażenie.

Ciekawa teoria - płacę, wymagam. Nie Ty płacisz, tylko społeczeństwo.
Twoje szczęście, że ludziom nie pali się chorować, stąd wciaż więcej jest płącących, niz kożystajacych z leczenia.
Inaczej nie istniałaby już chyba żadna działająca przychodnia.
Pacząc dalej - powiedz, jaki jest pożytek dla społeczeństwa z nawalonego ćpuna, alkocholika itp. Poza ogromną ilością wypadków i strat moralnych? Strat rodzin, sąsiadów, całego otoczenia? I co, może powiesz że taki osobnik pokrywa choć część tych szkód? NIE. Tym bardziej, że większości z nich nie mozna pokryć. I nie da się naprawić.

Cytat
A co do dzieci i innych potrzebujacych... Gdybyscie tak naprawde mysleli o innych (wlasciwie nie mysleli a dzialali) to byscie juz dawno posprzedawali wszystko i spedzili reszte zycia w wolontariacie...

Idiotyzm. Totalny. Dawno już nie słyszałem czegoś tak głupiego...
Czyli równie dobrze można by powiedzieć, że jesli nie poświecam całego życia na powiedzmy ... pilnowanie samochodów sąsiadów, to mogę je bezkarnie kraść. Człowieku - jak już chcesz tak bardzo usprawiedliwić swoja głupotę, to postaraj się o mądrzejsze argumenty.
Nie myśl też, że jeśli jeszcze nie stoczyłeś się na dno, to oznacza to, że problem Ciebie nie dotyczy. I nie chodzi tylko o to, że możesz się stoczyć. Bo każdy może. To i tak jest zbyt łatwe. Widziałem już zbyt wielu inteligntnych i wykształconych (studia, uniwarsytety) ludzi, którzy zbierali butelki na następnego winiaka. Po co wiec w jakikolwiek sposób jeszcze bardziej sie na to narażać?
Co wiecej chyba nikt nie ma wątpliowści co do tego, jak wszystkie wymienane tu używki wpływają na zdrowie, a co za tym idzie, na rozwój intlektualny... A sądząc z poziomu wypowiedzi - zatrzymywanie go na np. Twoim poziomie mogłoby nie być zbyt wskazane.
scanner
DeyV: ale pojechałeś... Ale nie sposób nie stanąc po Twojej stronie.
Swoją drogą jestem ciekaw, czy Teodor wrzuca każdemu żebrakowi pieniążek do kapelusza...

Parę dni temu jechałem do mojej lubej.. na dworcu w katowicach uśmiechnąłem się na widok chłopaka w naszym (no.. Waszym) wieku. Grał na gitarze siedząć w smrodzie naprzeciwko szalety. Nie dośc, ze grał i śpiewał dobrze (jak na moje tepe ucho), to jeszcze miał kartkę.. Czystą, wypisana kaligraficznym prawie pismem
Cytat
Wolę grac niż kraśc
W momencie, gdy z mojej ręki do jego etui na gitarę wpadała moneta, chłopak uśmiechnął się jak do starego przyjaciela.
Takim ludziom pomogę zawsze.

Ćpunom, degeneratom i moralnym zerom nie podam nawet ręki. Dlaczego? Bo każdy sam decyduje o swoim losie. Kazdy ma możłiwość coś zrobić. I nawet jeśli jest sie już na dnie, nożna spróbowac się odbić. Jak mawiał poeta
Cytat
Póki żyję, nie tracę nadziei
spenalzo
Cytat
Swoją drogą jestem ciekaw, czy Teodor wrzuca każdemu żebrakowi pieniążek do kapelusza...
[...]
Cytat
Wolę grac niż kraśc

[...]
Takim ludziom pomogę zawsze.

Ja nigdy nie daję pieniędzy ludziom żebrzącym na ulicy - z wielu powodów ale wracając ze zjazdu php zatrzymał mnie jakiś facet, pytając się o schronisko dla bezdomnych. Nie wiedziałem, facet podziękował i poszedł, ale za chwilę znowu mnie zaczepił i poprosił o 2 czy 3 złote na zupę bo woli poprosić niż ukraść - dałem mu te pieniądze, a do domu wróciłem pieszo.
Żebrakom na ulicy pieniędzy nie daję m.in. dlatego, że kiedyś wracając ze szkoły przechodziłem koło faceta i zbierającego na jedzenie. Miałem jeszcze w torbie chleb, więc chciałem mu dać, a on mnie od k.. i ch.. wyzwał. Poza tym jakoś mnie (i wielu innych) nie bierze sposób "na dziecko" czy "na chorobę".

Cytat
A co do dzieci i innych potrzebujacych... Gdybyscie tak naprawde mysleli o innych (wlasciwie nie mysleli a dzialali) to byscie juz dawno posprzedawali wszystko i spedzili reszte zycia w wolontariacie...

Jakim cudem napisałeś tego posta?questionmark.gif Przecież chyba sprzedałeś już komputer, żeby pomóc innym, zrezygnowałeś z internetu, prawda? A skąd masz czas żeby takie bzdury pisać? Przecież chyba masz co robić?questionmark.gif Tyle ludzi na Ciebie czeka!!! DO ROBOTY, a nie jakimś głupim forum się zajmować... Ech, co za naród... Już nikt nie ma czasu na wolontariat, tylko w sieci siedzą.
Nie rozumiem takiego głupiego pier... - sorry, ale inaczej tego nie można ująć.

Aha, jeszcze jedno: wkurza mnie takie ględzenie, jak wyrzucam np. niedojedzona ogryzkę do kosza, że w Afryce dzieci głodują... To co? Mam im tą ogryzkę wysłać?! angrysmiley.gif
Teodor
Cytat
bull shit, i sory za wyrażenie.

Ciekawa teoria - płacę, wymagam. Nie Ty płacisz, tylko społeczeństwo.
Twoje szczęście, że ludziom nie pali się chorować, stąd wciaż więcej jest płącących, niz kożystajacych z leczenia.
Inaczej nie istniałaby już chyba żadna działająca przychodnia.
Pacząc dalej - powiedz, jaki jest pożytek dla społeczeństwa z nawalonego ćpuna, alkocholika itp. Poza ogromną ilością wypadków i strat moralnych? Strat rodzin, sąsiadów, całego otoczenia? I co, może powiesz że taki osobnik pokrywa choć część tych szkód? NIE. Tym bardziej, że większości z nich nie mozna pokryć. I nie da się naprawić.

Cytat
A co do dzieci i innych potrzebujacych... Gdybyscie tak naprawde mysleli o innych (wlasciwie nie mysleli a dzialali) to byscie juz dawno posprzedawali wszystko i spedzili reszte zycia w wolontariacie...

Idiotyzm. Totalny. Dawno już nie słyszałem czegoś tak głupiego...
Czyli równie dobrze można by powiedzieć, że jesli nie poświecam całego życia na powiedzmy ... pilnowanie samochodów sąsiadów, to mogę je bezkarnie kraść. Człowieku - jak już chcesz tak bardzo usprawiedliwić swoja głupotę, to postaraj się o mądrzejsze argumenty.
Nie myśl też, że jeśli jeszcze nie stoczyłeś się na dno, to oznacza to, że problem Ciebie nie dotyczy. I nie chodzi tylko o to, że możesz się stoczyć. Bo każdy może. To i tak jest zbyt łatwe. Widziałem już zbyt wielu inteligntnych i wykształconych (studia, uniwarsytety) ludzi, którzy zbierali butelki na następnego winiaka. Po co wiec w jakikolwiek sposób jeszcze bardziej sie na to narażać?
Co wiecej chyba nikt nie ma wątpliowści co do tego, jak wszystkie wymienane tu używki wpływają na zdrowie, a co za tym idzie, na rozwój intlektualny... A sądząc z poziomu wypowiedzi - zatrzymywanie go na np. Twoim poziomie mogłoby nie być zbyt wskazane.


Co do potrzebujacych to opacznie mnie zrozumiales - moja opinia nie byla wytlumaczeniem czy usprawiedliwieniem jakichkolwiek czynow.
To bylo w odniesieniu do wypowiedzi juli (czytaj dokladnie a potem odpowiadaj).
Swoja opinie co do uzywek wyrazilem w poprzednich postach (legalizacja itp.)
Moze Cie zaskocze ale nie "biore", ale to co robie z moim organizmem to moja sprawa - to jest zaleta badz jak kto woli cena wolnosci. Dlatego tez nie staram sie pietnowac zachowan innych jezeli krzywde robia sobie - ich wybor ich wolna wola.
Inna sprawa jest to czy mi sie to opodoba czy nie - oczywiscie ze przykro jest patrzec na zachlanego/zacpanego czlowieka - uwazam ze to blad, ze mozna inaczej - ale nie pietnuje go.

W odniesieniu do wypowiedzi julii chodzilo mi o prosta sprawe:
Dobroczynnosci nie mozna wymagac - nalezy byc za nia wdziecznym. wiec tlumaczenie ze pieniadze przeznaczane na leczenie "winnych sobie" mozna spozytkowac inaczej - dajac je "niewinnym sobie" uznalem za zupelnie nie na miejscu. Potrzebujacy to kazdy, ktory potrzebuje pomocy.
W prostych slowach: to mialo pokazac jak Wy wszyscy o wspanialych pogladach i czystej duszy potraficie mowic (tak tylko mowic) o szlachetnej ideii pomocy. Ale jak przychodzi co do czego to pomagamy jednym a nie pomagamy innym - jedni sa warci pomocy inni juz nie.
Skreslacie czlowieka z listy "ludzi" bo zrobil cos czego Wy byscie nie zrobili...

Pamietajcie jedno - nie sadzcie innych po sobie - nie kazdy musi byc swiatly jak Wy, nie kazdy musi rozumowac jak wy. Ile jest ludzi na swiecie tyle jest opinii i pogladow na 1 rzecz - wiec generalizowanie jest podstawowym bledem.
Cytat
Ćpunom, degeneratom i moralnym zerom nie podam nawet ręki. Dlaczego? Bo każdy sam decyduje o swoim losie. Kazdy ma możłiwość coś zrobić. I nawet jeśli jest sie już na dnie, nożna spróbowac się odbić. Jak mawiał poeta

Nie kazdy sam sie potrafi odbic - niektorym trzeba pomoc... - odwrocenie glowy raczej temu nie pomoze...
A co do poetow - w tym temacie raczej to ciekawe co by na to powiedzial nasz Mickiewicz morfinista czy Galczynski - alkoholik... tongue.gif

Aha i jeszcze jedno - nigdy w przeciwienstwie do DeyV'iego nie ocenialem ludzi po ich przydatnosci - wydaje mi sie ze wyszlismy z ery gdy slabszego w stadzie albo sie zjadalo albo zostawialo w tyle...

Pozdrawiam
Teodor
Cytat
Cytat
A co do dzieci i innych potrzebujacych... Gdybyscie tak naprawde mysleli o innych (wlasciwie nie mysleli a dzialali) to byscie juz dawno posprzedawali wszystko i spedzili reszte zycia w wolontariacie...

Jakim cudem napisałeś tego posta?questionmark.gif Przecież chyba sprzedałeś już komputer, żeby pomóc innym, zrezygnowałeś z internetu, prawda? A skąd masz czas żeby takie bzdury pisać? Przecież chyba masz co robić?questionmark.gif Tyle ludzi na Ciebie czeka!!! DO ROBOTY, a nie jakimś głupim forum się zajmować... Ech, co za naród... Już nikt nie ma czasu na wolontariat, tylko w sieci siedzą.
Nie rozumiem takiego głupiego pier... - sorry, ale inaczej tego nie można ująć.

Aha, jeszcze jedno: wkurza mnie takie ględzenie, jak wyrzucam np. niedojedzona ogryzkę do kosza, że w Afryce dzieci głodują... To co? Mam im tą ogryzkę wysłać?! angrysmiley.gif


Pozno ale jeszcze napisze
Czy ja napisalem ze tak robie, czy napisalem wprost ze ktos powinien tak robic?
Powtorze - to byla odpowiedz do postu julii.
Chodzilo mi po prostu o uwidocznienie obludy jaka w tym spoleczenstwie jest zakorzeniona chyba od zawsze - idealy mamy wielkie ale jak przyjdzie do dzialania to juz kiepsko...
Nikt was nie zmusza do pomagania, wspolczucia czy troszczenia sie.
To wlasnie mnie wqrza najbardziej - "mozna przeznaczyc na szpitale, mozna leczyc dzieci" bla bla bla - ale narkomani, alkoholicy to przegrani stracency - ich trzeba "olac"...
W wiekszosci przypadkow te wielkie idealy to po prostu chec uspokojenia wlasnego sumienia...
Troche zle mnie zrozumieliscie - ja nie chcialem przedstawic pogladu na zycie - chcialem pokazac bezsens naszej "dobroci"...

A czy wrzucam do kapelusza...? smile.gif Zadko, prawie wcale - wole pojsc do sklepu kupic chleb i dac - ale nie robie tego zawsze, to nie jest moje motto zyciowe (pomagac) - robie to jak wiekszosc ludzi z zalu badz jak juz pisalem dla siebie(wlasnego sumienia)...Ale traktuje wszystkich tak samo czy jest to kobieta z dzieckiem, czy pijak, czy nacpany 17latek...


Pozdrawiam
spenalzo
Cytat
A czy wrzucam do kapelusza...? smile.gif Zadko, prawie wcale - wole pojsc do sklepu kupic chleb i dac - ale nie robie tego zawsze, to nie jest moje motto zyciowe (pomagac) - robie to jak wiekszosc ludzi z zalu badz jak juz pisalem dla siebie(wlasnego sumienia)...

Może tym razem i ja się narażę, ale uważam, że większość ludzi daje do puszki czy kapelusza kasę, żeby uspokoić swoje sumienie.
A prawdziwie potrzebujących, którzy żebrzą na ulicy jest mało - przykład napisałem wyżej.

Cytat
Ale traktuje wszystkich tak samo czy jest to kobieta z dzieckiem, czy pijak, czy nacpany 17latek...

A ja nie. Żebrzącą (bo o to chodziło?) kobietę z dzieckiem bym ominął - mnie już to nie rusza, pijaka także, ale naćpanego 17-latka to bym chętnie w mordę walnął (gdybym umiał szybko biegać).
scanner
Cytat
Cytat
Swoją drogą jestem ciekaw, czy Teodor wrzuca każdemu żebrakowi pieniążek do kapelusza...
[...]
Cytat
Wolę grac niż kraśc

[...]
Takim ludziom pomogę zawsze.

Ja nigdy nie daję pieniędzy ludziom żebrzącym na ulicy (...)
Właśnie o to chodzi, że on nie żebrał - on starał się w jakis sposób zapracowac na te złotówkę, która np. odemnie otrzymał. I za to go noże i troche polubiłem. A skoro przy tym - przypomniała mi się jeszcze jedna kartka przy tym razem skrzypku pare miesięcy temu. Facet dużymi literami na kartce formatu A3 napisał:
Cytat
Zbieram na nowe jeansy
I co powiesz? Grunt to szczerość smile.gif

A co do wypowiedzi Teodora, to wydaje mi się, że to jest lekkie lawirowanie. Jakoś nie potrafię wyłapać jednego kursu myślowego. MOże to dlatego, ze wczoraj było późno, a dzisiaj wczesnie, ale coś mi logika aplikacji szwankuje...
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.