Witam,

do czego służy przestrzeń nazw, zmienna oznaczona jako $ns w poniższym skrypcie:

[PHP] pobierz, plaintext 
<?php
  require_once("nusoap.php");
  $ns = "http://192.168.20.35";
  $serwer = new soap_server();
  $serwer->configureWSDL('Usługa testowa', $ns);
  $serwer->wsdl->schemaTargetNamespace = $ns;
?>
[PHP] pobierz, plaintext 

kod pochodzi ze strony http://republika.onet.pl/20404,16513,3,12,kursy.html#16513

jakieś sugestie ?

Przestrzeń nazw to tak jakby katalog z określonymi typami elementów. Przestrzeni uzywa się po to by grupować elementy zgodnie ze standardami. Dzięki temu jeden dokument może być używany przez dwa różne mechanizmy, które wyciągają z niego tylko elementy z tych przestrzeni nazw, które są im potrzebne.
Myślę, że w Twoim wypadku problemem nie jest przestrzeń nazw a prastara wersja biblioteki, której urzywasz. NuSOAP nie jest rozwijany - skorzystaj z dedykowanego rozszerzenia PHP.

Faktycznie nuSOAP ma opinię biblioteki przestarzałej, natomiast próbowałem zrobić serwis korzystając z wbudowanych w PHP rozwiązań i nic nie wyszło. Straciłem kilka dni grzebiąc po googlach i różnych forach. Nie znalazłem receptury jak zmusić serwer do generowania WSDL w oparciu o zdefiniowane funkcje.

Znalazłem za to kilka przykładów jak zrobić to korzystając z nuSOAP. Najpierw przekleiłem przykład a potem zrobiłem własny w oparciu o wcześniejszy.
Nie wiem jak to jest na prawdę z "nierozwijalnością" nuSOAP. Ściągnąłem wersję całkiem świeżą. Natomiast jestem pewny, że wersje kompilowane będą szybsze. Tu na pewno masz 100% rację. Na razie musze jeszcze pogrzebać w dokumentacji.

Co do przestrzeni nazw, to chyba założę na razie korzystanie z jednej, bo to chyba trochę zagmatwana sprawa. Doświadczenie z C++ czy PHP na wiele mi się tu chyba nie przyda.
Czy korzystanie z jednej przestrzeni w całym serwisie związane jest z jakimś dodatkowym ryzykiem lub pociaga za sobą negatywne konsekwencje ?

Jedna przestrzeń nazw w obrębie jednej usługi sieciowej nie powinna stanowić żadnych problemów. Co do WSDL - do tej pory zawsze klepałem deskryptor z palucha i zmuszałem usługę, żeby się do niej dostosowała.