Pomoc - Szukaj - Użytkownicy - Kalendarz
Pełna wersja: Działalność gospodarcza a strona WWW
Forum PHP.pl > Inne > Hydepark
mokry
Witam,

W niedługim czasie otwierać będę dość duży serwis internetowy, w którym znajdować się będą m.in. wpisy różnych firm, w których będzie możliwośc wykupienia opcji "wyróżniony", "prestiż" i inne elementy jak miejsca reklamowe, mailingi,...

Tutaj pojawia się moje pytanie. Jako osoba fizyczna nie posiadająca działalności gospodarczej, czy mogę sprzedawać miejsca na bannery, wpisy,... na umowę o dzieło, czy muszę posiadać zarejestrowaną działalność gospodarczą?

A może jest jakieś inne wyjście?
Wszelkie porady na bazie doświadczeń mile widziane.

Pozdrawiam,
Michał.
Wykrywacz
Problem w tym że każda firma będzie chciała od ciebie faktury za to. A do tego potrzebujesz działalności... poprawcie mnie jeżeli się mylę.
SongoQ
@Wykrywacz Dobrze mowisz
athabus
Powiem więcej - nie wystarczy mieć działalność - trzeba jeszcze być vatowcem, a to komplikuję trochę księgowość.
Wykrywacz
A tam
graft
Działalność gospodarcza + VAT + NIP EU, bo znajdą się pewnie zagraniczni klienci. Na "Jana Kowalskiego" ciężko będzie sprzedać taką usługę bez faktury vat.

Polska to dość "nowoczesne" państwo, więc płacisz VAT od wartości intelektualnych, a więc od sprzedanej usługi internetowej typu miejsca pod baner, zrobionej strony itd. płacisz 22% podatku, a następnie 19% podatku od wzbogacenia (i tu najlepiej wybrać liniowy, bo jak przekroczysz X kwotę to będzie więcej).
Możesz się bronić tworząc sztuczne koszty i odpisywać część wydatków, np. kupując sobie "coś" służące do uzyskania przychodu (komputer, samochód).

Jak to wygląda w praktyce (miesiąc):

Sprzedajesz reklam za 2000zł brutto.
Nie miałeś wydatków, bo nikogo nie obchodzi Twój czas i wysiłek włożony w projekt (wliczysz srajtaśmę, jakąś ratę i czynsz najwyżej).
Zapłacisz ubezp. społeczne i zdrowotne ok 300zł (po 2 latach ok 900zł/mies). I ciągle rośnie, bo terroryści strajkują i m.in. z tych pieniędzy Rząd daje podwyżki.
Księgowość ze 150zł. Lepiej zlecić księgowanie - biura są ubezpieczone na wypadek pomyłek, ale lubią też sprytnie spisać umowę.
Zakładasz konto firmowe i pilnujesz żeby każda wpłata miała potwierdzenie fakturą, bo inaczej przy kontroli zabrane zostanie 75% wartości każdej nieudokumentowanej wpłaty.
Na rękę zostanie niecały tysiak... Gorzej będzie jak nie uda się zarobić omawianych 2tys. Wtedy zostają już tylko ochłapy.

Powodzenia
mike
"Państwo nakładające zbyt wysokie podatki na obywateli nie różni się niczym od złodzieja okradającego kupca na drodze."

(chyba) Tomasz z Akwinu
kszychu
Cytat(athabus @ 26.01.2008, 12:31:33 ) *
Powiem więcej - nie wystarczy mieć działalność - trzeba jeszcze być vatowcem, a to komplikuję trochę księgowość.

Nic nie komplikuje, a wręcz upraszcza pewne sprawy. Jak jesteś vatowcem, to myślisz jak vatowiec. Nie podajesz klientowi cen brutto, tylko netto. Ciebie też nie obchodzi, ile coś kosztuje brutto, tylko netto. I uczysz się brać na wszystko faktury. Księgowość już będzie wiedziała, co z nimi zrobić. Samochód, paliwo (to nie zawsze), prąd, telefon, itp, to wszystko pomniejsza kwotę vatu, którą należy odprowadzić do US.
Druga sprawa, to rodzaj opodatkowania, który można sobie wybrać. Na początek polecam ryczałt (o ile można go wziąść, bo nie każda działalność może być nim opodatkowana). W przypadku ryczałtu płaci się tylko 5,5% od obrotu, czyli od sumy wystawionych faktur netto (bez VATu). W ryczałcie nie ma kosztów. Tzna nawet jeśli są, to nie można o nie pomniejszyć kwoty do opodatkowania. Pomimo tego jednak, ryczałt jest opłacalny. Chyba, że przekroczy się określaną co roku kwotę obrotu netto, wówczas nie można zostać na ryczałcie i przechodzimy na zasady ogólne.
O nich narazie się nie wypowiem, bo dopiero ten rok będę na liniówce. Wiem tylko, że wszelkie koszty (netto, bo VAT to odrębna bajka) obniżają kwotę do opodatkowania. Czyli realnie, jak kupimy coś za 2000 (netto), to z tego tytułu zapłacimy niecałe 400zł podatku mniej.
Wybór rodzaju rozliczenia to sprawa indywidualna. Jednak jeśli ma się dochody a nie bardzo ma się koszty, to polecam ryczałt.
superfrajer
Zrob sobie NIP EU i zaloz firme w Wielkiej Brytanii. W Polsce nie oplaca sie robic cokolwiek - a sprzedawac bannery itd mozesz spokojnie w Polsce majac firme tam.
domator
Witam,

Mam podobny "problem".

Prowadzę stronę... chciałbym założyć indywidualną działalność gospodarczą... stąd moje pytania:

Załóżmy, ze z tytułu reklam, przychody strony sięgają: 1500zł za mailing + 500zł za reklamy bannerowe... co daje 2000zł (netto) per miesiąc przychodu. Klienci wykupujący reklamę zażądają sobie faktury vat...

Co do kosztów uzyskania przychodu to: serwer - 120/m-c, statystyki - 120zł/m-c... co daje nam 240zł (netto) Na wszystko oczywiście fakturka:-)

Jaki,w tym przypadku, byłby najwygodniejszy sposób rozliczenia i jak bym na tym wyszedł (uwzględniając juz te zusy* itp.) na koniec miesiąca "na czysto"? Jeżeli można, to prosiłbym przy obliczeniach używać w/w danych, abym się połapał, bo w tej dziedzinie to "laicko" się czuje :-)

* ten niższy, dla początkujących działalności gosp.

Dzięki i pozdrawiam

Ps. Proszę też wziąć pod uwagę, iż byłoby to moje jedyne źródło dochodu:-)
athabus
Twój zysk to:

2000 - 240 = 1760

Od tego odprowadzasz vat 380zł
Od tego co zostało ( podatek dochodowy 19%) 260zł
Daje ci to jakieś 1100zł

Dodatkowo masz stały koszt w zusach - przez 2 lata po jakieś 300zł potem 800
czyli zostaje ci 800zł lub 300 zł na miesiąc

Do tego pewnie musisz odjąć pensje księgowej, jakieś koszty typu telefon itd.

* obliczenia są trochę uproszczone, bo część składki zus możesz odjąć od podstawy itd - przy tak niskich dochodach w rezultacie nie będziesz prawie płacić podatku dochodowego.

Pamiętaj też, że prowadząc działalność gospodarczą nie masz prawa do niektórych świadczeń i ulg, ale to już inna bajka.

pozdrawiam
domator
Nasze "prawo" naprawdę jest chore... Może ten Palikot coś zdziała...

Dzięki piękne ~athabus

...ale vat to odprowadzam od różnicy przychodów i kosztów przychodu, ale liczone w kwocie brutto, tak?

Pozdrawiam

Ps. a w jakich przypadkach nie będę "prawie płacił" podatku dochodowego?
athabus
Vat to podatek od wartości dodanej, czyli płacisz go (mocno upraszczając) od nadwyżki dochodów nad kosztami. Kwota brutto = kwota netto + vat. Czyli jak sprzedajesz komuś coś za 1000zł netto to on musi zapłacić ~1200zł z czego ty te 200 odprowadzasz do US ale jeśli wcześniej poniosłeś koszty dajmy na to 500zł to pomniejszasz te 200 zł o vat od tych kosztów, czyli jeśli w obu przypadkach stawki były takie same to wyjdzie jakieś ~100zł vatu.

Co do podatku dochodowego to przy Twoich planowanych dochodach, można powiedzieć że podatku dochodowego nie będziesz płacił... bo nie masz dochodu wstydnis.gif Zostaje ci jakieś kilkaset złotych zysku co daje dajmy na to 100-200zł podatku, ale odliczasz sobie część składki zus i w praktyce nie zapłacisz podatku dochodowego.

Co do faktu, że Państwo jest chore... podatki nie są aż tak wysokie - ktoś musi płacić za szkoły, szpitale itd - problem tylko w tym co będziesz musiał zrobić żeby je płacić uczciwie ;-) ale sam zobaczysz jak założysz działalność ;-) Ogólnie jeśli nie planujesz w roządnym okresie czasu relacji zyski - koszty > 5000 to nie opłaca się zakładać działalności.
Sadu2
Cytat(athabus @ 22.02.2008, 22:00:31 ) *
Twój zysk to:

2000 - 240 = 1760

Od tego odprowadzasz vat 380zł
Od tego co zostało ( podatek dochodowy 19%) 260zł
Daje ci to jakieś 1100zł

Dodatkowo masz stały koszt w zusach - przez 2 lata po jakieś 300zł potem 800
czyli zostaje ci 800zł lub 300 zł na miesiąc

Do tego pewnie musisz odjąć pensje księgowej, jakieś koszty typu telefon itd.

* obliczenia są trochę uproszczone, bo część składki zus możesz odjąć od podstawy itd - przy tak niskich dochodach w rezultacie nie będziesz prawie płacić podatku dochodowego.

Pamiętaj też, że prowadząc działalność gospodarczą nie masz prawa do niektórych świadczeń i ulg, ale to już inna bajka.

pozdrawiam


Niby, że z 2tys zostaje mu 300zł? Dobrze zrozumiałem? Jeżeli tak to mi sie coś nie podobają Twoje obliczenia.
acztery
Jest jeszcz cos takiego jak kwota wolna od podatku. w koszta można sobie też dać składki na ubezpieczenie. Wiec aby płacic jakies znaczące kwoty na podatek dochodowy musial by miec jakie sensowne przychody.

Przy Twoim liczeniu.

np 2000 zł netto na miesiac masz zarobku, 440 vatu ( tyle napewno nie zaplaci ) razem 2440 brutto

koszta

240 netto = juz placi o ok 53 zł miesięcznie...
ksiegowa nie potrzebna bo po co kilka danych do deklaraci chyba wpisze sobie sam....
odliczamy tez : czesc ubezpieczenie zdrowotnego i spolecznego... wiec to tez zawsze jakiesz koszta ktore obniza podatek dochodowy...


Ps jezeli tak bedzie zarabial przez np 3 miesiace to nie zaplaci nic z tytułu podatku dochodowego bo nie przekroczy kwoty wolnej - wiec placi tylko vat i ubezpieczenie. ok. 290 zł ( bo to chyba 1 Twoja działalnosć )
athabus
@acztery:
Przecież napisałem, że tego podatku dochodowego w praktyce nie zapłaci, a przy vacie uwzględniłem koszty ;-)
Pamiętaj, że zawsze dojdzie kilka kosztów pobocznych takich jak telefony itd, to też trochę obniży rentowność.

Co do księgowej to się nie zgodzę, że jest niepotrzebna, chyba że twoja działalność ogranicza się naprawdę do wystawienia 1-2 faktur i ciągle masz te same koszty.Wtedy jeśli ma się kogoś kto w razie czego doradzi, to faktycznie można samemu robić, ale przy prawdziwej działalności gospodarczej raczej bym nie zaryzykował. Jeśli nie masz pojęcia o księgowości to może Ci się wydawać, że wszystko robisz dobrze... aż do pierwszej kontroli. Moja matka jest księgową na emeryturze i czasami coś tam komuś doradza (w tym mi) i często znajduje różne kwiatki u osób, które się same rozliczają.

Ja już miałem 2 kontrole - działalność nie jest bardzo skomplikowana, a i tak się zawsze do czegoś w urzędzie przyczepiali i zawsze dopiero siła fachowa w postaci księgowej tłumaczyła urzędnikom, że nie mają racji... Sam raczej bym się nie podejmował prowadzenia.

Taki mały przykład - ostatnio np. dostałem fakturę w pdf i bym ją sobie zaksięgował, a tu się okazuje, że to jest nielegalne (choć firmy tak wystawiają nagminnie, bo oszczędność na znaczkach) a sąd administracyjny orzekł, że faktura wystawiona elektronicznie musi mieć podpis elektroniczny i bez tego podpisu jest nieważna - więc faktura w pdf (bez podpisu) jest nieważna i trzeba męczyć o fakturę z podpisem.
itsme
co Ty za bzdury piszesz o fakturach ?
a z TPSA dostajesz z podpisem ? wydrukowana ale z podpisem ?

a wiesz ze mozesz dac fakture bez podpisow ? i tez jest prawidlowo wystawiona.

fakt faktem ze wyslana faktura w postaci elektronicznej nie jest dokumentem a informacja.
ALe po wydrukowaniu staje sie dokumentem :-)

wiec to zalezy juz tylko od Ciebie czy ja wydrukujesz i dasz ksiegowej czy tez bedziesz chcial koniecznie dostac poczta :-)
kszychu
Cytat(athabus @ 22.02.2008, 22:00:31 ) *
Twój zysk to:

2000 - 240 = 1760

Od tego odprowadzasz vat 380zł

I od tego momentu Twoje wyliczenia można o kant ch... potłuc! Przecież wyraźnie napisał, że są to kwoty netto! Jaki ty VAT odejmujesz od kwot netto?

W skrócie (pomijam zusy, koszty księgowości i inne, interesuje mnie sam podatek):
przy liniówce: 2000 - 240 = 1760
podatek 19% od 1760 = 335
pozostaje 1425zł

przy ryczałcie
podatek 5,5% od 2000 = 110
pozostaje 1890

To pokazuje różnicę między sposobami opodatkowania.
athabus
No właśnie to nie są bzdury. To są takie rzeczy, o których się dowiadujesz od księgowej
klik

To znalazła moja matka w gazecie prawnej i przesłała mi mailem ostatnio. Z tego wynika, że dokumentem to to będzie jak będzie posiadało podpis cyfrowy, a z podpisem cyfrowym to dostaje jak na razie tylko od słownie jednej firmy.

//edit:
@kszychu masz rację, nie zauważyłem, że napisał, że to kwoty netto. Ale przyznasz że 1400-1500zł przychodu przed ozusowaniem i odjęciem dodatkowych kosztów na końcu i tak da kwotę w okolicach minimum krajowego lub nawet mniej.

@acztery poniżej: dzisiaj nie masz problemów bo pani z urzędu nie wie, ale mogą cię skontrolować za 5 lat wstecz. Więc nie wiesz jak ta sama Pani zachowa się przy kontroli tych samych dokumentów za 2-3 lata.
acztery
duzo tez zależy od tego jak urząd skarbowy to widzi. Każdy ma swoje jakies tam zdanie na ten tamat ale ja osobiscie dostaje FV przez mail i nie mam z tym klopotów.
itsme
jeszcze raz bo widze że nie zrozumiałeś mojej wypowiedzi.

Jeżeli dostaję fakturę w pdf drukuję ją i zanoszę do księgowej. I ona ją przyjmie.
Chyba że będę chciał zanieść jej plik PDF wtedy będzie mowa o podpisie elektronicznym.

Nie popadajmy w paranoje. Ludzie !

Nie widzę żadnej różnicy pomiędzy fakturą wydrukowaną przez mojego klienta i dostarczoną mi osobiście a wydrukowaną na mojej drukarce dostarczoną e-mailem.

Skoro rząd polski nie potrafi tego rozwiązać to my musimy okazać się lepsi wobec samych siebie niż reszta urzędów wobec nas.

aaa przeczytaj ostatnie zdanie artykułu ... co to jest system wymiany danych ?

pozdrawiam
athabus
Widzisz itsme nie nam to interpretować... Prawda jest taka, że w tej sytuacji będzie wszystko zależeć od urzędnika bo zapisy są nieprecyzyjne. Wydaje mi się, że wyżej opisana przeze mnie sytuacja jest obecnie na tyle nagminna (wiele dużych firm wysyła faktury w ten sposób), że raczej urzędnicy na to przymykają oko, ale orzeczenie sądu jest wiążące i jeśli trafisz na kogoś upierdliwego to nic z tym nie zrobisz bo ostatecznie to on będzie miał rację w myśl przepisów.

A co do systemów wymiany danych o których mowa w artykule to kluczowe jest chyba słowo EDI w nawiasie.

Zresztą nie ma sensu się sprzeczać co do tych faktur, to był tylko taki przykład, mówiący że można popełnić wiele błędów prowadząc księgowość samemu i nawet nie zdawać sobie z tego sprawy.
kwiateusz
ale 1 pytanie smile.gif skad oni sie dowiedza ze fakture dostałeś mailem? drukujesz, a maila wyrzucasz i tyle, nie udowodnia ze nie dostałes tego poczta (przynajmniej tak mi sie wydaje tongue.gif)
athabus
Hehe no coś w tym jest;-)

Gorzej gdy dochodzi do kontroli krzyżowej (tj. kontrolują firmę i jej kontrahentów) co w przypadku vat zdarza się dość często i wtedy gdy tam wychodzi, że ta firma omijała przepisy to już jest problem... Inny problem, to gdy np. firma nie jest z gatunku tych "znanych i lubianych" jak TP S.A. - załóżmy kupujesz coś na allegro, dostajesz fakturę w pdf. Masz kontrolę, okazuje się, że firma XYZ w ogóle nie istnieje, albo zapomniała zaksięgować danej faktury - ty masz świstek papieru bez pieczątki i podpisu - w prawie mówi się o takim dokumencie że jest prawidłowy ale powoduje trudności dowodowe - czyli jest dobry ale nic nie wart... (co nie znaczy że jak masz fakturę z podpisem i pieczątką to nie mogło dojść do przekrętu).

No ale mam wrażenie, że odchodzimy od meritum. Każdy kto prowadził firmę, wie że w księgowości nie ma jednoznacznych odpowiedzi jest tylko prawdopodobieństwo.

Konkludując:
a) Ja bez księgowej bym nie prowadził firmy, chyba że jest to firma typu - 2 faktury wystawione, 5 kosztowych. Żadnego importu, eksportu i zagadnień "skomplikowanych"
cool.gif Przy przychodach rzędu 2000zł IMHO nie opłaca się otwierać firmy, chyba że traktuje się to jako firmę na dorobku - jeśli to ma być kwota docelowa to bym sobie odpuścił - odliczając ZUS, podatki i dodatkowe koszty niewiele z tego zostanie.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.