Mam taki problemik. W biurze mamy router Linksys WAG160N podłączony do Dialnetu. Na sieci lokalnej pracują 3 stacje robocze (Windows XP), czasem ja się z Makiem podpinam. I problem jest tego typu, że dopóki ktoś nie połączy się z jedną ze stacji z zewnątrz, to sieć lokalna działa (w sensie widzialności komputerów). Jak tylko połączę się z zewnątrz (portem MSSQL'owym), to komputery natychmiast tracą ze sobą kontakt i jedynym ratunkiem jest twardy (czytaj wtyczka in-out) reboot routera.
Zatem pytanie jest takie - czy ktoś wie, co może być przyczyną takiego stanu rzeczy?
EDIT: Dodam, że wszystkie stacje robocze pracują w sieci bezprzewodowej z routerem.