Pomoc - Szukaj - Użytkownicy - Kalendarz
Pełna wersja: Co jecie w pracy?
Forum PHP.pl > Inne > Hydepark
uczen949
Programiści, co jecie w pracy? Katering czy własne posiłki?
Sephirus
Puszka czegoś gazowanego z automatu i baton, a potem lunchbar smile.gif
strife
Ja nie jem śniadań, ale muszę chyba zacząć niedługo.
A tak to wychodzę na lunch, jakieś obiady domowe, kebaby, pizza itp.

Pzdr
skowron-line
Raz w miesiącu wizyta u dietetyczki, 5 posiłków dziennie 3 w pracy, wszystko przynosze z domu. Siedze i chudne

Edit
Pije wode z cytryną i czasami cole zero ale tylko do 13.
batman
Własny posiłek - sztuk 2 lub 3 w zależności od ilości godzin spędzonych w pracy. Głównie lekkie dania w postaci jogurtów + płatki, warzywa/owoce, własnej roboty przekąski. Jeśli muszę zjeść obiad w pracy, to zazwyczaj jest to coś, co można łatwo podgrzać lub zjeść na zimno.
redeemer
Obiad (~13:00) w różnych restauracjach w okolicach pracy (Wrocław rynek, więc jest w czym wybierać).
sazian
kawa smile.gif
stud3nt
Kawa w ilości 1 do 5 kubków, tzn. 1-2, jeśli się wyspałem. Większe ilości są przeznaczone na dni następujące po zarwanych wieczorach/nockach.

Do tego 2, częściej 3 własnoręcznie przygotowane posiłki co 2,5 - 3 godziny. Każdy składa się zazwyczaj z ryżu, kurczaka i rozmaitych warzywnych dodatków (na zimno - kurczak z mikrofali smakuje obrzydliwie). Czasem pozwolę sobie na ekstrawagancję w rodzaju pizzy czy kebaba, ale nie częściej, niż raz w tygodniu.

Unikam nadmiaru cukrów - kawa tylko z odrobiną mleka, owoce o niskiej zawartości cukru (jabłka, gruszki) itp. Z bardzo prostego powodu - cukier co prawda na chwilę pobudzi, ale po jakimś czasie zacznie raczej usypiać.
Pilsener
Moje opcje:
1. Maślanka z bułą
2. Buła z serem
3. Normalny obiad (bez buły)

Algorytm wyboru opcji zależy od wielu czynników:
- liczba przepłyniętych km
- liczba przespacerowanych km (często chodzę do pracy na piechotę)
- poziom rozleniwienia
- poziom kabzy
- praca jelit
- menu w najbliższym barze
- godziny snu i czuwania
- uroda dziewoi w spożywczaku po drodze
- kilka mniej istotnych

Jest to tak skomplikowane, że zazwyczaj z samego rana jeszcze nie wiem, co będę jadł
emp
pcp, bieluń , kokaina.
devwebit
Kurczak, ryż, spagetti, owsianka z kefirem i owocami, jako przekąski orzechy, pestki dyni, jądra pestek moreli (wit b17), owoce, różne rodzaje kaszy.

Można próbować dobrać najbardziej optymalną dietę dla programisty. Główne czynniki to pewnie energia, świeżość umysłu, zna ktoś dietetyka? smile.gif
thek
Śniadanie - zazwyczaj przyniesione z domu, obiad - najczęściej w okolicach rynku poznańskiego. Jest gdzie wyskoczyć samemu lub z ekipą. No i różne napoje w pracy - woda źródlana, kawa, herbata.
nasty
Ja jem kanapki w pracy.
O$iek
A ja pracuję w domu. Jem, to co znajdę w lodówce.
moniae1987
zero fast foodów, sama zdrowa żywność wink.gif
ixpack
niezla ankieta... snitch.gif

kawa, ciastka, jedzenie...

kielbasa, browary i inne towary...
Twist
  1. Herbata, kanapki (zazwyczaj wędlina + nabiał + warzywo), czasami coś słoskiego (drożdżówka, pączek...)
  2. Obiad z poprzedniego dnia
  3. Catering(jak mieszkałem w PL, to bardzo często, obecnie - w ogóle)
  4. Lunch w SubWay i innych fastfoodach (sporadycznie)
  5. Sałatki przygotowane dzień wcześniej


Ciekawy temat, tak w ogole wink.gif
andrzejsoczek
Herbata i kanapki... Czasem zaszaleje z zupką chinską czy wczorajszą pizzą
Spawnm
dziś powiększony mc zestaw, mam już kolekcję 4 kubeczków biggrin.gif
matiit
Czasem nic, często jakiś gyros zamówiony online...
Kawa, dużo kawy.

Spawnm Okropne są te kubki...
Spawnm
Nie tyle paskudne, co małe. Na półce postawiłem w rzędzie, będą zasłaniać słoiczki po nutelli zapełnione grosikami biggrin.gif
Fajne szklanki w wakacje dodawali.


Jak piszecie że jecie zdrową żywność, to piszcie co dokładnie. Bo muszę zmienić dietę, a nie mam czasu siedzieć godzinę w kuchni aby klepać tłuczkiem pierś kurczaka na schabowego, więc przydało by mi się coś zdrowego czym się najem smile.gif
Ruda Grażyna
Cytat(Spawnm @ 19.03.2013, 16:03:52 ) *
Jak piszecie że jecie zdrową żywność, to piszcie co dokładnie...


Bułka z bananem, tylko taka śniadaniówka smile.gif
Ewentualnie z serkiem homogenizowanym.

To wszystko trzeba popić kawą i gotowe.
redeemer
Cytat(Spawnm @ 19.03.2013, 16:03:52 ) *
... nie mam czasu siedzieć godzinę w kuchni aby klepać tłuczkiem pierś kurczaka na schabowego ....
http://www.vice.com/pl/read/rob-rhinehart-...r-requires-food smile.gif
Theqos
Cytat(Spawnm @ 19.03.2013, 16:03:52 ) *
a nie mam czasu siedzieć godzinę w kuchni aby klepać tłuczkiem pierś kurczaka na schabowego, więc przydało by mi się coś zdrowego czym się najem smile.gif

To może ugotuj tą pierś. Dodajesz ulubione warzywka, jakiś sosik i gotowe. Jak zależy ci na masie to możesz dodać ryżu wink.gif Dla oszczędności czasu to możesz gotować go razem z kurczakiem. Dalsza oszczędność czasu to robienie tego hurtem np po 15 porcji, zawijanie w torille i do zamrażalnika. Potem wystarczy tylko odgrzać w mikrofali.
wiliams
Cytat(Spawnm @ 19.03.2013, 16:03:52 ) *
Bo muszę zmienić dietę, a nie mam czasu siedzieć godzinę w kuchni aby klepać tłuczkiem pierś kurczaka na schabowego, więc przydało by mi się coś zdrowego czym się najem smile.gif


Kurczę już wiem czemu na rozmowach o pracę często sprawdzają nie umiejętności, ale to czy jesteś nolifem. Schabowego robi się ze schabu, a roztłuczenie jednego kotleta to 2-3 min wink.gif

A tak poważnie to ludzi nie ma uniwersalnej diety. Ja polecam:

1) całkowite zrezygnowanie z przywożonego cateringu, szczególnie z firm w stylu obiady domowe, gdzie ziemniaki gotuje się na sodzie i potem brzuch puchnie. Nie licz na to, że schudniesz cokolwiek na kupowanym jedzeniu.
2) gotowany kurczak (albo indyk), ryba po grecku, ryba pieczona (np mintaj), sałatkę z kurczakiem (ale bez sosu i dressingu )
3) jak Cię łapie głód, szczególnie wieczorem to warto mieć pod ręką pokrojone surowe warzywa, ewentualnie owoce. W zasadzie można jeść bezkarnie w dużych ilościach
4) rezygnacja (ograniczenie zapychaczy) ziemniaków, ryżu, kaszy i chleba (szczególnie białe pieczywo)
5) Rower do pracy, bo na bieganie, baseny i siłkę ciężko się zmobilizować
pyro
Jako że fitness i odżywanie to jedna z moich pasji i hobby (jestem czymś w stylu nielicencjowanego dietetyka), chciałbym wtrącić swoje 0,02 zł i odradzić stosowanie się do podanych "wskazówek", zanim ktoś zrobi sobie krzywdę.

Cytat(wiliams @ 20.03.2013, 09:23:17 ) *
A tak poważnie to ludzi nie ma uniwersalnej diety.


To prawda, ale są pewne uniwersalne wskazówki "dla każdego", którymi można się kierować.

Cytat(wiliams @ 20.03.2013, 09:23:17 ) *
1) całkowite zrezygnowanie z przywożonego cateringu, szczególnie z firm w stylu obiady domowe, gdzie ziemniaki gotuje się na sodzie i potem brzuch puchnie. Nie licz na to, że schudniesz cokolwiek na kupowanym jedzeniu.


Na sodzie? Chodzi Ci o to, że są solone? Catering odradzam dlatego, że nigdy nie wiadomo z czego robią jedzonko. Teoretycznie są sanepidy itp, itd, które tego "pilnują", ale w praktyce sprzedawane żarełko i tak jest niskiej jakości i nawet jak nie spędzamy godzin w toalecie ani się nie porzygaliśmy to nie znaczy, że kupione rzeczy nam nie zaszkodziły. Innymi przykładowymi dolegliwościami są: senności, kiepski humor, wzdęcia, zwiększony stres, poddenerwowanie itp.

Co do solenia - najlepiej nic nie solić.

Cytat(wiliams @ 20.03.2013, 09:23:17 ) *
3) jak Cię łapie głód, szczególnie wieczorem to warto mieć pod ręką pokrojone surowe warzywa, ewentualnie owoce. W zasadzie można jeść bezkarnie w dużych ilościach


Totalna bzdura, bo akurat jest zupełnie na odwrót. Warzyw i owoców najlepiej jeść 4-5 porcji w ciągu dnia (chciałbym tutaj zaznaczyć, że duża szklanka świeżo wyciśniętego soku po posiłku to też porcja owoców), a wieczorem właśnie powinno się jak najbardziej ograniczyć węglowodany. Czyli nie tylko owoce i warzywa, ale rzeczy typu pieczywo, kartofelki, słodycze, itp smile.gif . Przykładowy dobry posiłek na wieczór: twaróg polany oliwą z oliwek albo jogurt naturalny z cynamonem itp.

Cytat(wiliams @ 20.03.2013, 09:23:17 ) *
4) rezygnacja (ograniczenie zapychaczy) ziemniaków, ryżu, kaszy i chleba (szczególnie białe pieczywo)


To też bzdura. Wymienione rzeczy są cennym surowcem składników odżywczych. Kasza to mój ulubiony pod względem składu i smaku. Zgadzam się co do białego pieczywa, ale to nie znaczy, że trzeba w ogóle rezygnować z pieczywa. Najlepiej po prostu przerzucić się na ciemne.

Cytat(wiliams @ 20.03.2013, 09:23:17 ) *
5) Rower do pracy, bo na bieganie, baseny i siłkę ciężko się zmobilizować


Basen i siłka drogie jak diabli (przynajmniej w moich okolicach), ale polecam bieganie po parku, bo wcale to dużo czasu nie zajmuje (no chyba, że ktoś biega tak jak ja - interwałowo, czyli podczas jednej sesji bieg - szybki chód - bieg - szybki chód - bieg... itd), darmowe i możesz to robić praktycznie po wyjściu z domu zamiast gdzieś jeżdzić.
wiliams
To zupełnie co innego. Czym innym jest fitness, zdrowe odżywianie a czym innym odchudzanie i sytuacja, w której siedzisz cały dzień na tyłku, sadło Cię obrasta i chcesz się tego szybko pozbyć.

Oczywiście można zmienić tryb życia, zrobić sobie zbilansowaną dietę (z rozpisanym każdy posiłkiem), chudnąć 1kg miesięczne. Tylko że 95% ludzi pracujących przy pierwszej okazji zdezerteruje, a psychika jest kluczowym tematem przy odchudzeniu.

Też się bawiłem w diety typu 5-6 posiłków rozpisane co do grama. Może dla kogoś, kto macha kilofem są one dobre, dla mnie. Dwa lata temu zrzuciłem
12 kg w 2,5 miesiąca, bazując na tym co wyżej opisałem.

Co do owoców, chodzi mi tylko o to, żeby jeść jeść je kiedy męczy Cię głód wieczorem, zamiast iść na kebab zjadasz warzywa, które często mają tzw ujemne kalorie, a nie o to żeby celowo spożywać je wieczorami.
Posio
Co prawda mogę się pochwalić tylko tym co jem w szkole, w której w zasadzie też tylko siedzę... Co prawda nie obrastam tłuszczem bo jakoś mam problemy z dobrnięciem do 85kg przy 190 cm wzrostu. Jako iż z rana w lodówce w domu jest pusto, a obok szkoły jest piekarnia, zawsze rano jogurt + 2 bułki a do nich serek topiony smile.gif starcza na jakies 5h
pyro
@wiliams, tym razem klepiesz bzdury jeszcze gorsze niż poprzednie.

Cytat(wiliams @ 20.03.2013, 12:19:42 ) *
To zupełnie co innego. Czym innym jest fitness, zdrowe odżywianie a czym innym odchudzanie i sytuacja, w której siedzisz cały dzień na tyłku, sadło Cię obrasta i chcesz się tego szybko pozbyć.


1.
Ty: Siedzę dużo przed komputerem i chciałbym się szybko pozbyć sadła, które mnie obrasta.
Dietetyk: Przykro mi, ja jestem tylko od fitness i zdrowego odżywania, a to co innego

2.
Ty: Chciałbym kilka porad dotyczących fitness i zdrowego odżywania.
Dietetyk: Przykro mi, ja jestem tylko od tych co siedzą cały dzień na tyłku i chcą się szybko pozbyć sadła.

Wyobrażasz sobie którąś z powyższych sytuacji? Weź się opanuj.

Cytat(wiliams @ 20.03.2013, 12:19:42 ) *
Oczywiście można zmienić tryb życia, zrobić sobie zbilansowaną dietę (z rozpisanym każdy posiłkiem), chudnąć 1kg miesięczne. Tylko że 95% ludzi pracujących przy pierwszej okazji zdezerteruje, a psychika jest kluczowym tematem przy odchudzeniu.


To wcale nie dziwne, że dezerterują, bo zazwyczaj ludzie próbują samodzielnie sobie modyfikować styl życia nie mając zupełnie o tym pojęcia i robią "to co ludzie gadają". Przykładowo popularny slogan "chcesz schudnąć? mniej żryj", co oczywiście jest nieprawdą, czego jestem żywym przykładem. Jedząc więcej, zacząłem tracić tkankę tłuszczową. Poza tym moje badania wykonane dwa miesiące temu wykazały, że prawie wszystkie parametry (cholesterol, waga/wzrost, itp.) są na poziomie. "Prawie wszystkie" bo też nie jestem na strict diecie i mam odstępstwa od czasu do czasu typu wyjście z kolegami na popijawę, impreza urodzinowa z mnóstwem słodyczy/chipsów/coli/itp, czy tłusty obiad u rodziny i mimo tego wyniki bardzo dobre. I jakoś nie dezerteruję?

Cytat(wiliams @ 20.03.2013, 12:19:42 ) *
Co do owoców, chodzi mi tylko o to, żeby jeść jeść je kiedy męczy Cię głód wieczorem, zamiast iść na kebab zjadasz warzywa, które często mają tzw ujemne kalorie, a nie o to żeby celowo spożywać je wieczorami.


No to jest mnóstwo innych, dużo lepszych propozycji na przekąskę przed snem niż węglowodany (z warzyw), które zwyczajnie niepotrzebne podczas snu przekładają się na tłuszcz.
rzymek01
powiem tylko tyle, że @pyro dobrze mówi.
thek
Ja przykładowo nie zgodzę się z twierdzeniami o złym wpływie kaszy - zwłaszcza gryczanej, którą tak mało osób lubi. Raz, że jest ona zdrowsza niż większość "zapychaczy", to powoduje dość szybkie zaspokojenie głodu - nawet niewielką ilością. Jedzenie w dyżych ilościach = zło? Ja zjadam dziennie tyle co moja żona i córka razem wzięte - jestem od nich w sumie 3 krotnie lżejszy. Na dodatek pochłaniam wysokie ilości mocno przetworzonych produktów oraz bomby kaloryczne przy niewielkim ruchu. Żona stara się trzymać zbilansowanej diety. Ona lekko przytyła - ja nie potrafię nawet o głupi kilogram.
cepa
tynk ze sciany, ale po matki boskiej pieniężnej to mozna zaszalec, pasztet, ketchup biggrin.gif
pamil
Jeśli mowa o zdrowym stylu życia, to polecam rozważeni zakupu drążka do podciągania - wzmacnia mięśnie pleców, bicepsy także można na nim ćwiczyć (wąski podchwyt), nie obciąża tak nadgarstków jak wiele ćwiczeń z wolnymi ciężarami (dla przykładu nie daję rady ćwiczyć na modlitewniku, mimo, że mam siłę w bicepsie - sprawa rozbija się o słabe nadgarstki). Po treningu na drążku (polecam armstrong workout) człowiek od razu czuje się lepiej. Teraz robię 4 tydzień i muszę powiedzieć, że i wytrzymałościowo jest lepiej (pierwsze pięć serii na max. nachwytem na szerokość barków było 8, 6, 8, 3, 6, teraz jest 12, 9, 6, 5, 5), mięśnei też trochę urosły, do tego przy pracy przy komputerze zachowuję lepszą pozycję niż wcześniej, kiedy czasami zdarzało mi się garbić. Nie polecam za to drążków rozporowych (chyba, że faktycznie nie ma miejsca, wtedy lepiej jakikolwiek niż żaden), ja mam taki i sobie chwalę, te 115cm szerokości jednak bardzo się przydaje, fajnie pompuje klatkę smile.gif
devbazy
Cytat(wiliams @ 20.03.2013, 09:23:17 ) *
4) rezygnacja (ograniczenie zapychaczy) ziemniaków, ryżu, kaszy i chleba (szczególnie białe pieczywo)


Te wyżej wymienione to węglowodany, a węgle (złożone) to głównie energia. Dlaczego miałbym z tego rezygnować? Wszystko w dużej mierze zależy od naszej aktywności. Jeżeli mało się ruszamy, omijamy szerokim łukiem siłownie, nie uprawiamy żadnej aktywności sportowej, to oczywistym jest, że tych węgli będziemy spożywać mniej niż osoba, która prowadzi czynny tryb życia. Jeżeli chodzi o ziemniaki, a w szczególności białe pieczywo, to faktycznie radziłbym tego unikać albo chociaż ograniczać. Ziemniaki to skrobia, a białe pieczywo zawiera gluten, który nie jest dobrze przyswajany przez nasz organizm, tym bardziej gdy ktoś choruje na celiakię. Natomiast z czystym sumieniem mogę polecić spożywanie takich produktów jak ryż brązowany (bez glutenu), kasza gryczana, bądź kukurydziana. Można także sięgnąć po jakiś makaron - pełnoziarnisty, ewentualnie durum jeżeli odczuwamy głód.

@pyro: Też siedzę trochę w temacie i nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że najlepiej nic nie solić. Chociaż po ostatnich "incydentach" należałoby uważać. Sól jest dobra jak wszystko inne, o ile nie przesadzimy z ilością. Gotując kaszę czy ryż można spokojnie sypnąć małą łyżkę soli do smaku, to nie grzech. Z pozostałymi rzeczami się zgadzam. Wieczorem spokojnie można zjeść jakiś twaróg (dobrze go połączyć z niewielką ilością tłuszczu np. oliwą z oliwek), jak wspomniał pyro. Jako przekąska dobre są orzeszki, nasiona (m.in. słonecznik), a nawet rodzynki.

@pamil: nie wiem jak Ty ćwiczysz, skoro pompuje Ci klatkę. Drążek głównie rozwija mięśnie najszersze grzbietu, barki i w mniejszej mierze bicepsy oraz przedramiona. Jeżeli ktoś nie ma dostępu do siłowni, to zawsze można wyjść na zewnątrz i pobiegać te 10-15 minut 2-3 razy w tygodniu albo załatwić sobie drążek i to w sumie na początek powinno wystarczyć. Pompki (klatka, bajcepsy), drążek (plecy, barki), przysiady + wspięcia na palcach (uda, łydki, poślady =]), ABS (brzuch) - taki zestaw na start da radę. Nie trzeba żadnego profesjonalnego sprzętu, aby zacząć ćwiczyć i coś robić ze swoim ciałem. Wykonując jakąkolwiek aktywność fizyczną nie tylko polepszy się nasza sylwetka, ale także i samopoczucie. To jest pewne.
rzymek01
Jeśli ktoś nie miał styczności z siłownią, polecam iść właśnie na siłownię, wziąć trening personalny (koszt rzędu 50zł) i zobaczyć jak się powinno ćwiczyć, potrenować sobie jakiś czas na siłce, gdzie sprzętu jest dużo oraz pełno pomocy do okoła, a dopiero potem, jak już ogarnie o co w tym chodzi, można zebrać sobie sprzęt i ćwiczyć w domu, takie moje zdanie smile.gif
Nie chcę nikogo przestraszyć, ale nie właściwe ruchy podczas ćwiczenia czy brak rozgrzewki mogą skutkować kontuzjami, właśnie dlatego lepiej uczyć się od profesjonalistów niż potem żałować wink.gif

Regularnie chodzę na siłownię, jak tylko pogoda się poprawi, to rozpocznę kolejny sezon rowerowy, wcinam ze 3000 kcal dziennie i ważę mniej niż 65kg.

PS. a kasza gryczana to moje ulubione źródło energii.
pyro
Cytat(devbazy @ 21.03.2013, 00:31:06 ) *
@pyro: Też siedzę trochę w temacie i nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że najlepiej nic nie solić. Chociaż po ostatnich "incydentach" należałoby uważać. Sól jest dobra jak wszystko inne, o ile nie przesadzimy z ilością. Gotując kaszę czy ryż można spokojnie sypnąć małą łyżkę soli do smaku, to nie grzech. Z pozostałymi rzeczami się zgadzam.


A zdajesz sobie sprawę, że bardzo dużo rzeczy, które jesz i nie solisz, już ma w sobie sól? Np. pieczywo zarówno białe jak i czarne, oliwki do sałatki, większość rzeczy w słoikach, mięso itp. Jej zawartość w samych takich produktach jest w zupełności wystarczająca dla organizmu. Prawda jest taka, że blisko 100% ludzi, którzy nie interesują / nie interesowali się poprawnym odżywaniem ma w sobie nadmiar chlorku sodu, bo ciągle go gdzieś dodają.
devbazy
Cytat(pyro @ 21.03.2013, 08:34:46 ) *
A zdajesz sobie sprawę, że bardzo dużo rzeczy, które jesz i nie solisz, już ma w sobie sól? Np. pieczywo zarówno białe jak i czarne, oliwki do sałatki, większość rzeczy w słoikach, mięso itp. Jej zawartość w samych takich produktach jest w zupełności wystarczająca dla organizmu. Prawda jest taka, że blisko 100% ludzi, którzy nie interesują / nie interesowali się poprawnym odżywaniem ma w sobie nadmiar chlorku sodu, bo ciągle go gdzieś dodają.


Oczywiście, że zdaję sobie z tego sprawę, dlatego solę wtedy, kiedy jest to konieczne lub odczuwam taką potrzebę. Chleba nie jadam, oliwek do sałaty i innych kupnych pierdół w słoikach także, więc "przesolenie" mi nie grozi. Istotne jest także jaką sól spożywamy czy kamienną, warzoną morską czy może jodowaną i w jakich ilościach. Ta szczypta soli dziennie nie powinna zaszkodzić, o ile właśnie nie zajadamy się produktami, które w sobie mają już wystarczającą ilość tego związku.
Adzik22
Serek wiejski, ewentualnie jogurt. Uwaga nie zapijać kawą tongue.gif
thek
A ja tam lubię białą śmierć smile.gif Nie ważne czy w postaci chlorku sodu czy di- lub monosacharydów wink.gif
pyro
@thek, no co Ty. Jak często solisz kawę / herbatę rolleyes.gif ?
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.