Cześć,
Ostatnio mam totalną awersję do Windowsa, po tym jak do celów niezawodowych sprawiłem sobie MacBooka.
Teraz zastanawiam się nad wymianą stacjonarnego pieca na Maca mini do poważniejszej roboty. Mac OS X to faktycznie nieco przerobiony BSD/Unix/Linux (niepotrzebne skreslić) więc powinno się udać posadzić Apache, PHP, czy Tomcata z Java.

Ktoś z Was koduje w PHP&JS lub Java pod Mac OS-em? W jaki sposób stawialiście środowisko? (MAMP, Vagrant, Homebrew + PHP + SQL...)?

Pozdrawiam

Michał

Jakby jeszcze ktoś chciał dorzucić swoje 3 grosze na temat tego czemu programowanie na Macu jest lepsze niż na Linuxie, to będę wdzięczny

Aktualnie pracuję na Linuxie i ciekawi mnie jakie elementy sprawiają, że sporo osób mówi, że najlepiej programuje się właśnie na Macu.

Jak to powtarza Gynvael Coldwind dobry programista powinien mieć i ogarniać każdy system A to czy pracujesz na windows, linux czy mac nie ma znaczenia - jednemu może się podobać to drugiemu owo - ile ludzi tyle różnych argumentów.

Co do konfiguracji to mówisz o Vagrant, a więc tam wybierasz np. linuxa (czy co tam wolisz) i konfigurujesz PHP itp. już na maszynie wirtualnej.

PS. Pytając o MAMP i Vagrant wnioskuję, że nie wiesz do czego jedno z nich służy - chyba, że korzystasz z tego i tego dla jakichś wyższych celów.

panowie docker

docker jedynie na linux, reszta to ekm..., vagrant przenośny, MAMP też może być...

Kto co woli.

Pyton_000 fakt

w sumie jak miałem maca to był vagrant, ale dockera wtedy nie znałem

@MiGo2
Początkowo korzystałem z Homebrew, ale z czasem przesiadłem się na Vagranta, dzięki czemu mam porządek w systemie oraz mogę dowolnie konfigurować środowisko developerskie. Podchodziłem też do Dockera, ale nie przekonałem się do niego.

@BigPig
Programuję na Ubuntu oraz OS X i nie widzę zbytniej różnicy. Jedyne co mi się rzuca w oczy to to, że na OS X wygląda to ładniej

@BigPig:
Zamykam klapę - wszystko idzie spać. Otwieram klapę - 2 sek - jestem zalogowany i mam otwarte to co miałem ostatnio. To się sprawdza "na mieście" - pije kawę, coś podłubię w mailach i gdy muszę uciekać po prostu zamykam drania.
Nic się nie wywraca. Chcę drukować na obcej drukarce - podłączam się przez USB i czekam cierpliwie aż coś się zciągnie i... gotowe.
Generalnie jest na tyle fajnie, że nie chce mi się nosić swojego HP Z15.

@markuz:
No bez przesady . Linuxa znam tylko zawsze coś mi się wywracało, jakieś podchody do X-ów... W Mac'u po prostu działa i nic więcej mnie nie musi obchodzić.
Za długo siedziałem w asp.net i nieco mi świat uciekł do przodu. Vagrant... Docker... nie jestem na bieżąco, a nie chcę sobie "zasyfić" systemu.

@batman:
Retina cieszy oko

Ja pracuję na macu, pracuje mi się na nim super. Terminal - extra sprawa. Tryb ekranowy - perfect. Co do balaganu w systemie - postaw sobie serwer na wirtualce i tam działaj. Ja działam po części na XAMPPie, po części na Vagrancie - Vagrant jest wygodniejszą opcją.

Poza tym, system mam włączony prawie 60 dni i nic nie zamula. Co do windowsa i linuxa to różnie bywało. A retina fakt, cieszy oko Problem pojawia się, gdy robisz np. ikonki które ma widzieć każdy - u Ciebie wyglądają perfect, a na nie-retinie już beznadziejnie. Spotkałem się z tym ostatnio.

Osx ma "Fabrycznie" apache w sobie.

Vagrant fajny ale już kilka razy mi się wysypał i straciłem bazy danych - głównie z mojej winy - brak kopii zapasowej a wysypał się bo nagrzebałem


Mac po prostu działa. Rzadko kiedy coś się sypie. I ważny argument - kończysz prace, zamykasz klape. Po weekendzie otwierasz i nadal tyle samo % baterii a system dokładnie w tym samym momencie w ciągu 1-2 sekundy. To po prostu działa i zapier..., żadnych problemów.

Konsola - nie trzeba tłumaczyć... linux znam słabo, jedynie z ssh, ale windows startu nie ma żadnego...


Maci odstraszają ceną - ok, ale z tą ceną idzie jakość i tego nikt nie zaneguje. System, wykonanie, sprawność i nie zawodność. Polecam time machine (program wbudowany w osx) - mega sprawa do back-up.

No ja pierdziele

Github, swego czasu (kilka lat temu) mieli dobry program do obsługi dostępny tylko na maca, i to było po prostu rewelacyjne rozwiązanie, proste, bez klepania komend, klikasz i masz co Ci potrzebne. Jest teraz też wersja na win, jednak nie testowałem.

Jest także Sequel Pro - świetny i potężny program do bazy mysql.






Oooo zdaża się

http://sjp.pwn.pl/so/zdarzac-sie;4540265.html

Czasami korzystam z tego GUI githuba na Win, całkiem przyjemne dla leni.

A tak na marginesie. Od pewnego czasu używam do baz https://www.valentina-db.com/en/valentina-studio-overview Jest na wszystkie platformy, darmowe i co mi się podoba to że bardzo szybko reagują na bugi. Do tygodnia maks i jest naprawione.

Z tą jakością to bym nie przesadzał. Po aktualizacji do El Capitan nagle zacząłem widzieć kilka razy dziennie "blue screena". Okazało się, że winowajcą był router wifi podłączany do usb. Ma on tendencję do samodzielnego odłączania się (w sumie nie tyle sam router, co karta pamięci, która w nim siedzi), co owocowało wspomnianym błędem. Błąd polegał na tym, że jeśli nie odmontowałem urządzenia usb, tylko po prostu je wyjąłem, coś działo się z cachem i to wywalało cały system.

Ale faktycznie, komfort pracy na OS X przebija i Ubuntu i Windowsa (mówi to wieloletni fanboy Microsoftu ).

Temat idzie w złym kierunku. Zaraz będzie kolejna dyskusjo-kłótnia o wyższości jednego OS nad drugim, nie idźcie tą drogą

Generalnie w każdym systemie możesz mieć PHP + serwer www natywnie lub maszynie wirtualnej. Oba rozwiązania mają swoje lepsze i gorsze strony.

Lokalnie
+ szybsze działanie
+ mniej zużywanych zasobów
+ szybsza konfiguracja
- ryzyko zepsucia systemu
- trudniejsza konfiguracja wielu środowisk dla wielu projektów
- mniejsza przenośność
- większa trudność w odwzorowaniu środowiska docelowego

Wirtualizacja
+ przenośność
+ odwzorowanie środowiska docelowego
+ bezpieczeństwo systemu hosta
- wolniejsze działanie (chociaż Docker jest porównywalny z pracą lokalną)
- więcej konfiguracji
- zwykle więcej zużytych zasobów

Prawda jest taka, że bash jest dużo bardziej intuicyjny niż powershell, ale to, że powłoka Windows nie ma startu żadnego może powiedzieć tylko osoba nie mająca ŻADNEGO POJĘCIA o powershellu - tym samym wprowadzasz ludzi w błąd