chciałem Wam zaprezentować (w sumie to pochwalić się) starą skrzynię, którą wyremontowałem. Prace zacząłem na początku maja, a ukończyłem wczoraj. Początkowo skrzynia była w opłakanym stanie - pordzewiałe elementy metalowe, zawiasy powyrywane, całość pomalowana na bardzo gustowny niebieski kolor, kupa kurzu, brudu i innego syfu. Całość rozebrałem na ile się dało (wieko, "pudło", dół), pozdejmowałem okucia. Szlifowałem tarczą zamontowaną na wiertarce, a potem wygładzałem ręcznie papierem ściernym. Nóżki dorobiłem samodzielnie wyrzynarką bo nigdzie nie mogłem takich dostać. Drewno pomalowałem mahoniowym drewnochronem, a elementy metalowe Hammeritem w kolorze złotym młotkowym. Aktualnie wewnętrzna wyściółka jest włożona ot tak - gdy żona kupi w pasmanterii rzepy będzie zamontowana na rzepy (by móc ją zdjąć i wyprać). Całość prezentuje się chyba nieźle






Dla porównania wersja pierwotna:
