Pomoc - Szukaj - Użytkownicy - Kalendarz
Pełna wersja: Co po technikum ?
Forum PHP.pl > Inne > Hydepark
Szymciosek
Witam,
tak jak w temacie, czy jest możliwość znalezienia pracy po technikum ? Jestem w maturalnej już klasie technikum na profilu technik informatyk. Czy po skończeniu, zdaniu matury, zdaniu egzaminu zawodowego mam szansę na znalezienie pracy w zawodzie + pójście na zaoczne studia ?

Jeśli chodzi o umiejętności, to praca z komputerem nie sprawia mi problemu, różnego typu programy zaczynając od prostego notatnika, poprzez word'a na photoshopie kończąc nie sprawiają mi problemu.

Znam php, html, css, actionscript 3.0, flash na poziomie podstawowym (chciałem napisać średnim, ale nie wiem czy są jakieś konkretne wymagania na taki poziom ?)
Jak już pisałem, programów też kilka umiem obsłużyć.
Budowa komputera jest mi znana, wymiana podzespołów, diagnoza problemu, naprawa sprzętu/systemu itd...

Co wy - starsi - sądzicie na ten temat ?
d3ut3r
Umiejętność obsługi programu, to nie to samo co potrafić go wykorzystać np. bez odrobiny poczucia estetyki nie zrobisz dobrego layoutu choćbyś znał na pamięć wszystkie opcje Photoshopa smile.gif.

Na forum co jakiś czas pojawia się temat o tym, czy warto robić liceum/technikum iść na studia itd. Poszukaj w Hydepark na pewno takie tematy znajdziesz. Trzeba pamiętać, że jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego smile.gif skup się na jednej technologii i opanuj ją do poziomu wymaganego przez pracodawców, wówczas z pracą nie będziesz miał raczej problemu.

W Polsce system edukacji nie zapewni Ci całej potrzebnej wiedzy, ciągle będziesz musiał uczyć się sam, podstawą jest tutaj język Angielski raczej nie pomylę się pisząc, że najbardziej wartościowe materiały znajdziesz szybko w tym właśnie języku. Co oczywiście nie oznacza że powinieneś rezygnować ze zdobycia wykształcenia, coraz częściej wymaga się od kandydatów wykształcenia wyższego.

Odpowiadając wprost na twoje pytanie, po technikum masz szansę na znalezienie pracy, ale nie wystarczą tylko podstawowe umiejętności musisz przez ten czas popracować w jakimś kierunku sam by później móc w CV wpisać co faktycznie potrafisz.
Szymciosek
Co masz na myśli, że muszę popracować sam w jakimś kierunku ? Czyli wypadałoby się gdzieś zatrudnić żeby chociaż móc wpisać, że pracowałem w firmie XYZ przez 2 miesiące, odbyłem praktykę/staż w takiej i takiej firmie itd ?
Czy chodzi Ci o konkretny kierunek ? Typu np programista php przez pół roku w danej firmie ? To pewnie byłoby lepsze.

Domyślam się, że jak ktoś mówi, że zna się na wszystkim, to oznacza, że nie zna się tak naprawdę na niczym... ja tylko napisałem, że znam podstawy takich programów i wiem jak je wykorzystać, ogólnie to stawiam chyba na php i coś w kierunku stron, serwerów, aplikacji itd.
!*!
Jak chcesz pracować u kogoś musisz udowodnić co potrafisz, jak chcesz pracować na siebie musisz pokazać ze jesteś lepszy.
Jak chcesz udowodnić pracodawcy cokolwiek po skończeniu szkoły?
Szymciosek
No właśnie jak ? Doświadczenie mam tylko takie, że odbyłem praktykę/staż w firmie w ramach szkoły oraz 2x 1mc pracy przy komputerze na poczcie...
Tak to sam się uczyłem, co raczej dla większości pracodawców nic nie oznacza...
!*!
A czego Cie ten staż w ramach szkoły nauczył, w jakiej firmie to było i co tam robiłeś?
Zdobywaj doświadczenie, przez kursy, staże, może jakimś fartem ktoś Cie weźmie na ... właśnie trudno określić na co, bo "znam php" to za mało. Dopracuj swoje CV, rozsyłaj maile i przy odmowach poproś o uzasadnienie, jak wysyłasz ofertę na kodera PHP, to dołącz próbki kodu.

Prawda jest taka że temat był już wałkowany, a poza tym takich jak Ty są setki, więc postaw się na miejscu pracodawcy.

Aha i pracuj czy czymkolwiek, jest dużo ogłoszeń w necie, zbieraj referencje (w PL są mało warte, ale od przybytku głowa nie boli, szczególnie że raz na milion padnie pytanie czy masz doświadczenie w podobnych projektach).
Szymciosek
Czyli ogólnie dobrze byłoby robić (zbierać) zlecenia ? Uczyć się na bieżąco i cały czas.
Domyślam się, że też początki nie są łatwe i 4000zł nie wyciągnę biggrin.gif ba marzenia tongue.gif
KKzone
Jeśli chodzi ci tylko o te 4 tys to sobie daruj. Ja osobiście nie obraził bym się za najniższą krajowa wiedzac ze bym miał z tego jakies perspektywy czy spore doświadczenie na przyszłosc.
Szymciosek
Z mojej wypowiedzi mogłeś właśnie to wywnioskować, szczególnie koniec BA MARZENIA, domyślam się, że nie ma kokosów na początku, żeby to osiągnąć trzeba mieć czym się "sprzedać" czyt. doświadczenie itd.
KKzone
Doświadczenie to podstawa i portfolio!
Szymciosek
A doświadczenie skąd weźmiesz ? Z pracy pewnie tylko ? Chyba, że w jakimś stopniu Doświadczenie = Portfolio
KKzone
Lepiej mieć jakies projekty na lewo zrobione niz niemieć nic. Pracodawce interesuje co umiesz co zrobiłeś dotąd, a puste rece nic nie dadząsmile.gif
lordnitos
To ja odpowiem mam nadzieję, krótko i na temat...

Jak w każdym zawodzie, największą rolę gra doświadczenie smile.gif
pyro
A tak nawiasem, bo akurat kwejka przejrzałem:



Cóż za ironia, a jakże prawdziwa... smile.gif
Spawnm
No ale aby w naszym zawodzie zdobyć minimum doświadczenia pozwalającego podjąć pracę wystarczy napisać jakiegoś cmsa, nauczyć się fw, zrobić 2-3 stronki o dupie maryni itd.
Więc bez przesady, programiści oraz graficy mają łatwiej w poszukiwaniu pierwszej pracy.
everth
A czasem wystarczy nie mieć skrupułów i wiedzę na pewne tematy i w zasadzie nawet wymagania Spawnnma (cholera, jak się to odmienia?) stają się opcjonalne biggrin.gif
CuteOne
Jesteś w technikum, więc pewnie masz sporo wolnego czasu po szkole? Poszukaj ofert "agencji interaktywnych", takie z reguły przyjmują każdego kto zgodzi się podjąć współpracę za ich stawkę. Oszlifujesz umiejętności, uzupełnisz portfolio a po zakończeniu technikum, będziesz mógł szukać czegoś lepszego smile.gif Niestety jest też zła strona takiej współpracy - większość czasu będziesz robił skórki na joomle lub pluginy pod wordpressa, które niekoniecznie uczą "programować"
pyro
Cytat(everth @ 23.11.2012, 08:58:51 ) *
A czasem wystarczy nie mieć skrupułów i wiedzę na pewne tematy i w zasadzie nawet wymagania Spawnnma (cholera, jak się to odmienia?) stają się opcjonalne biggrin.gif


Ja dotychczas robiłem zlecenia jako freelancer, ale chciałbym podjąć pracę stałą (dotychczas studiowałem informatykę dziennie na uczelni państwowej, ale według mnie to strata czasu i chciałbym to robić zaocznie). Jak właściwie pracodawcy sprawdzają, czy chcą aplikanta? Każdego na okres próbny raczej nie, bo kto ma tyle czasu. Poza patrzeniem w portfolio i próbkami kodu dają jakieś zadanie testowe czy coś w tym stylu? Stworzyłem (bądź współpracowałem przy tworzeniu) paru średnich / większych serwisów, ale dużo mojej pracy to strony-wizytówki, prace dla tych jakże pracowitych studentów (było ich sporo), ale takie coś to raczej wstyd pokazać tongue.gif. Tak naprawdę większość mojej wiedzy nie została wykorzystana, tylko jak mam to udowodnić pracodawcy? Na słowo chyba mi nie uwierzy? skull.gif
everth
Kłam z głową. Pracodawca nie sprawdzi nad którymi częściami kodu pracowałeś (albo twój wkład ograniczył się do jednego ifa) ale ty prawdopodobnie widziałeś cały projekt. Wymyśl do nich parę solidnych historii i staraj się wypaść przekonywująco (nie kłam w tematach w których nic nie wiesz). Taka gra byłaby ryzykowna gdyby twoje nazwisko było już znane - ale ty dopiero zaczynasz.
pyro
Cytat(everth @ 23.11.2012, 13:56:09 ) *
Kłam z głową. Pracodawca nie sprawdzi nad którymi częściami kodu pracowałeś (albo twój wkład ograniczył się do jednego ifa) ale ty prawdopodobnie widziałeś cały projekt. Wymyśl do nich parę solidnych historii i staraj się wypaść przekonywująco (nie kłam w tematach w których nic nie wiesz). Taka gra byłaby ryzykowna gdyby twoje nazwisko było już znane - ale ty dopiero zaczynasz.


Nie lubię kłamać i nie będę. Zresztą nie chcę być cwaniakiem. Zresztą kiedyś nawet przez przypadek i tak kłamstwo wyjdzie na jaw. Jakbym nabajerował na rozmowie kwalifikacyjnej, a potem pracodawca by zadzwonił/napisał maila do tego X i się dowiedział, że naopowiadałem nieprawdziwych historyjek, to jakby to wyglądało? Zresztą często firmy mają ze sobą powiązania i jakbym został spalony w jednej to prawdopodobnie i w kilku innych. Nie tędy droga. Chyba istnieje jakaś inna metoda?
Damonsson
Kłam i blokuj stanowisko ludziom, którzy umieją więcej od Ciebie. Później firmy robią rekrutację na stanowisko po 2-3 razy pod rząd, bo po miesiącu muszą zwalniać cwaniaka.
everth
Jak zwykle stanowisko zero jedynkowe smile.gif

Ja to tak widzę - masz wiedzę teoretyczną ale brak ci praktyki. Możesz iść robić na tysiącach darmowych albo niskopłatnych staży żeby wyrobić sobie "doświadczenie" i psuć rynek (kto by nie chciał darmowego robola). Albo możesz podrasować siebie na wejściu i załapać się do dobrej firmy na dobrych warunkach. Jak sobie nie poradzisz to twój problem. Ja zakładam że sobie poradzisz i nikt nigdy nie będzie zawracał sobie głowy czy to co powiedziałeś na pierwszej rozmowie było mniej lub bardziej prawdziwe.

Po prostu pierwszy stopień jest trudny - później idzie już z górki (albo i pod). Rozmowa kwalifikacyjna zresztą rzadko kiedy jest spowiedzią. Twój wybór.

@Damonsson
Można się obrażać na świat albo można grać według jego reguł. Ja nie mam czasu na dylematy moralne.
Szymciosek
Podrasować masz na myśli podciągnąć swoje zdanie o własnej opinii ?biggrin.gif
everth
Pozytywna samoocena to połowa sukcesu wink.gif
abort
Cytat(Damonsson @ 23.11.2012, 16:27:32 ) *
Kłam i blokuj stanowisko ludziom, którzy umieją więcej od Ciebie. Później firmy robią rekrutację na stanowisko po 2-3 razy pod rząd, bo po miesiącu muszą zwalniać cwaniaka.

W tzw. "dużych firmach" rozsądna rekrutacja jest zwykle kilkuetapowa:
1. odsiewanie na podstawie CV
2. testy (pisemne) równolegle dla np. 50 luda
3. wybrańców (w zależności od ilości chętnych i wyników testów jest to zwykle 5-20% tych, co najlepiej wypadli w teście) zaprasza się na rozmowę kwalifikacyjną

A na rozmowie kwalifikacyjnej są wyniki testu (p.2) na której nie ma już żadnego miejsca na "bajerowanie" - pytania są bardzo konkretne, a ponadto jest spora możliwość naprawienia tego, co się ew. spaprało w etapie 2 (np. rozwianie niejasności), ale także popisania się niestandardowymi rzeczami (wiedzą na tematy rozleglejsze niż wymagane, a także doświadczeniem, certyfikatami, itp). Ponadto na rozmowie kwalifikacyjnej często oprócz/zamiast bezpośredniego zwierzchnika pojawia się osoba, z którą kandydat będzie razem pracował - bo kandydatów trzeba TAKŻE dobrać pod istniejącą załogę, więc "prawo głosu załogi" jest istotne (choć najczęściej jest wykorzystywane jako tzw. "złoty głos" w przypadku kilku równorzędnych kandydatur).

Sytuację opisuję z pozycji pracownika technicznego w firmie, która w kraju zatrudnia >300 luda, a w całej Europie (mamy biura w 5 krajach) ponad 1300 luda. Jakiś czas temu w taki sposób właśnie była prowadzona rekrutacja.

Jeśli chodzi o rekrutację na stanowisko programisty, to można spotkać się z sytuacją, że w ogłoszeniu o pracę (najczęściej na WWW) zawarty jest "rebus", który daje dość istotne wskazówki n/t postępowania - widziałem nawet takie coś, że był podany losowy heksadecymalny ciąg znaków podający temat maila z aplikacją na stanowisko - doskonała metoda na wstępny odsiew ludzi (a są naiwniacy, którzy na forum pytają o pomoc w rozwiązaniu tego "rebusa" - był taki przypadek jakiś czas temu). A w firmie rozpatrują TYLKO maile z konkretnym tematem wiadomości (filtrując sobie w programie pocztowym).

Ściemniać w sumie się nie powinno - ale czasami takie ściemnianie nie jest złe. Przykład mój: trzynaście lat temu zmieniałem pracę - owszem, trochę naściemniałem (niewiele, by być szczerym). Ale potem - zęby w kamień i za wszelką cenę nauczyć się tego, co jest potrzebne (owszem, przy pomocy zespołu, z którym się pracuje). Ale dzięki wsparciu zespołu szybko się nauczyłem, i pracuję nadal w tej firmie. Gorzej, jak ktoś ma SAM ogarniać całość...
Szymciosek
Odniosę się tylko do końcówki Twojej wypowiedzi, tzn tego, że gorzej jest, jak ktoś ma sam ogarnąć całość...
owszem ciężko czegokolwiek nauczyć się samemu z siebie, najlepiej właśnie brać chyba jakieś zlecenia poczynając od mniejszych do coraz większych żeby nauczyć się, wtedy mamy motywację do pracy i wiemy co mamy zrobić, a znowu wymyślanie sobie samemu celów jest cięższe. Takie odnoszę wrażenie.
olszam
Ja powiem tak studiowałem i jak na razie mam ukończony licencjat i ch...a z tych studiów się dowiedziałem tylko matma która była jak p..... o szopenie a z infy jakieś programy mieliśmy robić w C. Studia mnie nic nie nauczyły tylko chlać na imprach jak były jakieś a starzy to mi tak zatruli mózg gadając że bez studiów niczego się nie nauczysz, a g... prawda nauczyłbym się tylko byłem zbyt martwiącym się człowiekiem o durne oceny, to samo w liceum było. Z php to już rok siedzę czyli można powiedzieć że jak zacząłem 5 semestr studiów trochę za późno jak na naukę ale i tak zak.....m ile mogę, mam nadzieje że się opłaci wysiłek i będę mógł w późniejszym czasie na zlecenie pracować robiąc jakieś proste/średnie projekciki sad.gif .
everth
Niektórzy to chyba są nieszczęśliwi z wyboru
OlgaMoket
Po technikum jak zdałeś maturę i egzamin na techinka danego zawodu, to możesz iść odrazu do pracy, bo masz technika i raczej powinieneś znaleźć dość dobrą ofertę, ale możesz też iść na studia, co polecam smile.gif
Lukaszek
Można spróbować znaleźć jakąś pracę i dalej sie uczyć...tylko czy to przyniesie jakiś efekt- ciężko powiedzieć wink.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.