Ja chciałem robić ciekawą pracę inżynierską w ramach projektu lecz niestety zespół się nie spiął (rozleciał) ze względu na fakt iż projekt był naukowy a nie biznesowy
Zasadniczo dam Ci radę:
Profesor oraz inne osoby zajmujące się nauką szybciej do Ciebie przyjdą jak mogą odnieść z tego jakąś korzyść najlepiej finansową oraz jeżeli jest to w kręgu ich zainteresowań
W Polsce studenci są dużo mnie ambitni i nie będą Ci podejmować ryzykownych projektów (sam się o tym przekonałem) gdyż głównym powodem studiów jest wygenerowanie
kapitału i stanie się konkrecyjnym (w znaczeniu generowania zysku) na rynku pracy a nie "pchnięcie" nauki do przodu.
Wybierając temat zastanowiłbym się jak zrobić projekt tnący jakieś koszta w przedsiębiorstwie lub automatyzujący jakieś procedury na których można zarobić
i ktoś będzie chciał za to zapłacić i to finansować. Gdy np. zrobiłbyś projekt o wykorzystywaniu monitorów sieciowych jako alternatywa dla stacji roboczych lub komputerach jedno - płytkowych (chyba tak się to pisze)
jako zastępstwo desktopów to dlaczego nie? Byłaby to jakaś innowacja jednocześnie możliwe wykorzystanie w biznesie.
Zobacz: weź sobie jakąś firmę załóżmy 2000 stanowisk i sprawdź jak można zastąpić ich desktop np. wolnym oprogramowaniem zbadaj to dokładnie opisz przetestuj takie komputery
i masz doktorat. Swoją drogą doktorat możesz napisać rzeczowo na 50 stron.
Taki mały link:
https://www.youtube.com/watch?v=a1TQsZ32p2Ahttps://depotuw.ceon.pl/bitstream/handle/it....pdf?sequence=1http://natemat.pl/117239,doktorat-biznesme...tawal-naukowcemWiem że dziedzina nie taka ale na prawdę na doktorat nie trzeba aż tak się starać jak to każdy mówi.
Znam parę osób które mają doktorat i stwierdzam iż ambitne prace to nie były.
Szkoda mi jednak kolegi który zajmuje się georgrafią/geologią/geodezią (nie wiem dokładnie czym) i chciał badać jakieś gejzery czy coś takiego oraz ruchy płyt tektonicznych, drugi chciał badać lodowce i na takie osoby brakuje funduszy mimo iż są ambitne a władze uczelni zazwyczaj są już zmęczone tym co robią i odpuszczają.
Prowadzenie badań jest trudne, sam zrezygnowałem z jednych studiów na państwowej uczelni gdyż Pan miły jak usłyszał co chcę robić powiedział abym nie przychodził na tą uczelnie gdyż
usłyszę takie coś jak "Po co?" "Na co?" "Ile na tym zarobię?" Mam problem - i co z tego. Do kogo mam się zgłosić? Nie wiem. Jak mam go rozwiązać? Nie obchodzi mnie to.
Doskonale to pamiętam i nie żałuję że zrezygnowałem.
Wybrałeś sobie bardzo kiepski kraj jeżeli masz ambitne plany.
Jeżeli interesuje Cię przetwarzanie dużych ilości danych znam osobę w Szwajcarii która się tym naukowo zajmuje. Polecam wyjechać na inny uniwersytet.
Za granicą studenci są dużo bardziej ambitni i po prostu jest łatwiej.