Cytat
Witam, pytanie ile masz lat, bo z wiekiem (tak po 24) są spore problem ze spalaniem, człowiek sie wygodny robi, mniej sie rusza itd.
To jakaś totalna bzdura

Wszystko zależy od trybu życia a nie od wieku.
Cytat
Wszystko zależy od silnej woli a nie od diet.
Ździwiłbyś się jak dużo zależy od diety. Trening oczywiście musi być ale bez dobrze ułożonej diety dużo się nie osiągnie.
Sprawa wygląda tak, że każdy organizm jest inny, jeden opycha się ile wlezie i nie przytyje(ja

) inny ma problem odwrotny.
Cytat
Pewnie jesz więcej niż jesteś w stanie spalić, możesz po prostu w momencie gdy jesteś głodny napić się czegoś woda/herbata.
A jeżeli chodzi o brzuch to polecam Aerobiczna "6" Weidera
Kolejne jakieś dziwne rady

Dobrze przemyślana dieta załatwi wszystko. Jak zamiast jedzenie będzie pił wodę to w niedługim czasie rozchoruje się z przemęczenia.
Jeśli chodzi o ćwiczenia na brzuch to Aerobiczna "6" Weidera jest super, ale jeśli nie masz sporej warstwy
tłuszczyku na brzuchu. Wtedy taki trening jest daremny, lepiej najpierw spalić trochę.
Cytat
Duzo osob nieje sniadania w domu przed wyjsciem do pracy/szkoly a to blad bo jak zjesz w pracy to siadziesz i siedzisz a jak zjesz przed wyjdziesz to bedziesz jeszcze sie ruszal bo do tej pracy trzeba dojsc wiec juz tracisz kalorie i spalasz to co zjadles.
Dodam jeszcze, że śniadanie to najważniejszy posiłek dnia. Uzupełnia stracone przez noc zasoby energetyczne.
Tak naprawde to rano można pozwolić sobie na bardzo dużo (oczywiście w granicach umiaru), bo organizm to wszystko wchłonie. Natomiast teoria o ruchu po śniadaniu jest chybiona, i tak nic nie spalisz, a jeśli już to jakiś okruszki.
Poza tym to jeśli dieta jest dobrze ułożona to żaden posiłek nie spowoduje że od samego siedzenia będzie
się tyć.
Cytat
I podobno jak sie wypije szklanke wody i polezy na brzuchu to ma sie uczucie glodu z glowy na okolo 90min (bezdomni tak robia)
No nie mogę. I może jeszcze poturlać się i klasnąć uszami

Cytat
Nie koniecznie trzeba zaraz latać na siłownię, nie wszyscy to lubią, wystarczy codziennie ruszać się więcej niż "trójkąt bermudzki" (kuchnia, klop, komputer)
To prawda że nie trzeba zasuwać na siłownię, ale jakaś forma wysiłku fizycznego musi być żeby to miało sens.
-------------
Przechodzą do meritum.
Tak naprawdę nieważne ile jesz, ale co.
- zasada jest taka że im poźniejsza godzina tym organizm trudniej spala, więc obfite posiłki wieczorem muszą pójść w zapomnienie
- wywalasz z jadłospisu: ryż biały, ziemniaki, jasne pieczywo, słodycze, potrawy mączne i zawierające cukier, kukurydzę, masło, smalec, oleje rafinowane
- zaczynasz jeść - ciemne pieczywo, płatki owsiane, dużo warzyw, oliwa z oliwek, tłuste ryby zamiast mięsa, chyba że drób albo chuda wołowina lub cielęcina, ser biały
-------------
Sprawdzone na mojej współlokatorce. Zrzuciła parę kilogramów.
-------
Jeśli zależy Ci na bardziej intensywnym spalaniu trzeba będzie się poruszać trochę.
Najlepiej spala się tłuszczyk rano na czczo.
Chodzi o to że wtedy po nocy organizm ma bardzo mało paliwa, które najchętniej używa, glikogenu. Więc kiedy go spali, poszuka innego źródła energii, którym będzie tłuszczyk

Proponuję na początek (aby nabrać wprawy,kondycji) rano pobiegać 25 minut dwa razy w tygodniu, ewentualnie rowerek.
Tutaj ważne jest aby to tętno nie przekraczało 70-75% tętna maksymalnego i było stałe, gdyż tylko wtedy będzie spalany glikogen a poźniej tłuszcz, jak będziesz biegł szybciej to wzrośnie stężenie kwasu mlekowego w mięśniach i zablokuje to spalanie tłuszczów. I cały wysiłek na nic. No a tego nie chcesz

W skrócie - biegasz truchtem
Jeszcze coś na koniec. Nie da się spalać tkanki tłuszczowej miejscowo, czyli np. tylko z brzucha. Albo całościowo albo wcale
Good luck