Pomoc - Szukaj - Użytkownicy - Kalendarz
Pełna wersja: Utrzymanie trzeźwości umysłu gdy ten chce iść spać :)
Forum PHP.pl > Inne > Hydepark
Stron: 1, 2
lukaswoj
Witam

Jestem programistą smile.gif - i mam mnóstwo pracy - z bardzo różnych powodów (najczęściej przez swoją niezahamowaną ambicję lub niedoskonałość planowania (nawet się nie łudzę, że kiedyś takową posiądę smile.gif )

Teraz pewnie wielu z was podpisało by się "witaj w klubie", "ja też", "chodźmy na browar" - tą część sobie podarujmy

Mam nadzieję na to, że ten wątek uzbroi mnie w nowe sposoby na przedłużenie swojego żywota przy klawiszach w momencie gdy nos ma ochotę cały czas wciskać spację. Liczę na to, że podzielicie się swoimi sposobami.

A oto moje patenty:

1. Kawa - tradycyjnie zdaje się bardziej mnie usypiać niż ożywiać no i jest to standard. Jak udaje mi się przez jakiś czas ograniczyć ilość zapodawanej kofeiny to potem z kolei przez jakiś czas mogę liczyć na jej lepsze działanie - to chyba normalka.

2. Rambo - Czasami stosuję patent z mokrym ręcznikiem. Miednica z lodowatą wodą w pobliżu, moczymy w niej regularnie ręcznik, który ląduje na głowie - można zrolować i przewiązać dookoła głowy co daje tytułowy efekt rambo :]. Działa dopóki woda w miednicy nie zagrzeje się smile.gif

3. Zimny prysznic - nawet lodowaty - działanie natychmiastowe. Daje ogólne poczucie świeżości (tak znienawidzone przez niektórych winksmiley.jpg. Nie radzę stosować zbyt często - można się przeziębić, ale z drugiej strony odpowiednio stosowane zimne prysznice (hartowanie) mogą wręcz zwiększyć ogólną odporność organizmu

4. Level up - Bardzo świeży i skuteczny jak na razie pomysł - "praca na stojąco". Spróbowałem postawić cztery nogi stołu na czterech krzesłach co podwyższyło stanowisko pracy idealnie do mojego wzrostu - krzesło poszło w odstawkę. Niesamowity plus to wymuszenie prawidłowej postawy pracy - przynajmniej jeśli chodzi o kręgosłup. Jak od siedzenia na krześle zaczynają boleć plecy to wystarczy na kilka godzin przełączyć się do wyższego poziomu i ból pleców znika - w zamian pojawia się charakterystyczne "pieczenie w łydkach" smile.gif

5. Zagrajmy w coś - zazwyczaj krótka (30min) przerwa na pogranie w coś dynamicznego sprawiała pobudzenie umysłu. Ogromna wada tej metody to dosyć spore prawdopodobieństwo zamiany miejsc poszczególnych etapów. Czasami kończy się na 30 minutowych "przerwach na pracę" smile.gif - ostatecznie nie polecam, ew. tylko dla odważnych.

6. Bugs life - Do tego potrzebna jest nie lada odwaga, wrodzona miłość do przyrody i odpowiednia pora roku. Gdy mamy ciepły letni wieczór - wystarczy w miejscu pracy zapewnić źródło światła i pootwierać okna. Wystarczy kilka minut aby zleciało się mnóstwo różnej maści owadów, które urozmaicają klimat a na dodatek często trzeba reagować na ich przelot czy też próbę wspinania się po nodze - takie nagłe dynamiczne ruchy w efekcie nie pozwalają na powolne przejście naszego organizmu w stan hibernacji. Jeśli przed świtem przewidywany jest koniec pracy to trzeba zarezerwować 15 min na "wyprowadzanie" owadów z pokoju, często wspierane wymiataniem - sam się zastanawiam czy to nie żart smile.gif ale naprawdę kilka razy świadomie wpuszczałem towarzystwo do domu - dzisiaj na na granicy stoi lampka owadobójcza (ahhh, ten zapach grillowanych owadów) smile.gif (na dłuższą metę ta metoda jest za bardzo praco chłonna)

No ... może na razie wystarczy

Po mimo hydepark'u - proszę o poważne potraktowanie tematu i pomoc smile.gif
Jabol
Co do siedzenia po nocach...
kawa (ew. kofeina różnego pochodzenia... herbata też wchodzi w gre). z tym, że gdy już jestem bardzo zmęczony kofeina mnie... usypia.
inna sprawa, że w stanie lekkiego zmęczenia pracuje mi się lepiej. umysł nie odlatuje i myśli jakby sam, bez mojej asysty tongue.gif.
sen też jest dobrym wyjściem. Nie zapominaj, że swoje trzeba odespać czy tego chcesz czy nie. Jeżeli pójdziesz wcześniej spać będziesz mógł następnego dnia wcześniej zacząć pracę.

Jeżeli chodzi o pracę za dnia to tylko kawa (patrz uwaga powyżej) oraz spacer (ew. jakakolwiek aktywność ruchowa).
sicwiz
No tak... to witam w klubie winksmiley.jpg
Kawa faktycznie w niektórych przypadkach usypia, polecam energy drinki, aczkolwiek ostatnio przez jakiś czas po południowej porcji red bull'a zasypiam jak dziecko na jakąś godzinkę. Jednak po takiej godzinnej drzemce dopiero zaczyna działać i trzyma mnie przez około 5 h.

Przerwa na grę jest dobra, ale tylko wtedy gdy czegoś nie można obejść. To jest takie czasowe odejście od pracy przy obmyślaniu sposobu działania winksmiley.jpg Jednak jak napisałeś często kończy się to przerwami na pracę.

Lodowatego prysznica nie próbowałem, ale skoro polecasz to będzie trzeba spróbować tongue.gif
Ace
Czasem miałem maratony przez dłuższy czas, Praca w firmie, od 9 do 18-19 wracałem do domu odpocząć z 2h i z powrotem do pracy do ok 7 rano. W nocy na dobrą sprawę kawa przestawała działać, w szczególności, że po pewnej ilości kofeiny nic mnie nie orzeźwiało, lecz łapał mnie śpioch.

Z innej strony, dobrze mi robiły krótkie przerwy na "kanapkę". Szedłem do kuchni, bez pośpiechu - w końcu noc jest jeszcze młoda winksmiley.jpg Robiłem sobie kanapkę, puszczałem radio, piłem kawę/herbatę i z powrotem do pracy. Taka 15 minutowa przerwa potrafiła mnie postawić na nogi na niecałą godzinę ;p

* - po przepracowanym tygodniu w takim trybie, nic już nie działa, ponieważ organizm jest po prostu zmęczony i domaga się snu.
NuLL
Cytat
* - po przepracowanym tygodniu w takim trybie, nic już nie działa, ponieważ organizm jest po prostu zmęczony i domaga się snu.

Domaga sie tez witamin, rozluznienia i czasem wizyty u lekarza biggrin.gif
LonelyKnight
Jak dla mnie siedzenie po nocach jest bez sensu. Organizm, mózg, potrzebuje odpowiedniej ilości snu, a ignorowanie cyklu biologicznego nie jest najlepszym pomysłem. Poza tym przy sztucznym świetle pracuje się, przynajmniej mi, dużo gorzej.

...a tak w ogóle ile godz. pracujesz? smile.gif Bez przesady - życie to nie tylko komputer. Zakładając, że zaczynasz pracę o 8:00... do 20:00 masz 12 godzin... w tym jakieś 3 godz. przerwy to i tak za dużo, a przecież 20:00 to nie jest jeszcze jakaś strasznie późna pora. Nie mówiąc już o tym, że przy takim wysiłku efektywnego kodowania jest może z 50%.

Dla mnie 'lodowaty prysznic' czy 'rambo' to, bez obrazy, jakiś obłęd.
mike
Poza sytuacjami wyjątkowymi pojawiającymi się rzadko praca tyle czasu to chore podejście do życia.

Najlepszym i jedynie akceptowalnym rozwiązaniem w chwili kiedy już nie możesz jest odpuszczenie.
Idziesz spać, olewasz kompa i relaksujesz się.
Moli
Ja jeśli muszę dłużej posiedzieć przy pc, włączam muzykę, kupuje duży napój energetyczny (oczywiście pije zimny) i pracuje smile.gif
lukaswoj
Cytat(LonelyKnight @ 29.07.2007, 22:06:04 ) *
Jak dla mnie siedzenie po nocach jest bez sensu. Organizm, mózg, potrzebuje odpowiedniej ilości snu, a ignorowanie cyklu biologicznego nie jest najlepszym pomysłem. Poza tym przy sztucznym świetle pracuje się, przynajmniej mi, dużo gorzej.

...a tak w ogóle ile godz. pracujesz? smile.gif Bez przesady - życie to nie tylko komputer. Zakładając, że zaczynasz pracę o 8:00... do 20:00 masz 12 godzin... w tym jakieś 3 godz. przerwy to i tak za dużo, a przecież 20:00 to nie jest jeszcze jakaś strasznie późna pora. Nie mówiąc już o tym, że przy takim wysiłku efektywnego kodowania jest może z 50%.

Dla mnie 'lodowaty prysznic' czy 'rambo' to, bez obrazy, jakiś obłęd.

Heeeh. Oczywiście masz rację, ja to wszystko wiem, ale... obecnie jest sytuacja kiedy po prostu nie mam wyboru - pracuję w ciągu dnia 5-10 godzin i potem zaczynam wieczorem w nocy - ta sesja kończy się różnie czasami całą nockę dobrze idzie i nie śpię w ogóle, czasami już o 1, 2 jest padaczka, zazwyczaj do 4 daje się popracować - potem sen tak do 8 co najmniej

Żebyśmy się rozumieli - to nie jest normalne - ja to wiem, moja żona i córka też to wiedzą - na szczęście są wyrozumiałe - po mimo tego wszystkiego znajduję czas również dla nich - docelowo chcę "dla pracy" znajdować czas i ją wciskać pomiędzy czas spędzany z rodziną - no ale tak jak pisałem sytuacje bywają wyjątkowe - tak właśnie jest teraz

No i jak już przychodzą takie mocno zapracowane dni/tygodnie to trzeba sobie jakoś radzić - stąd moje sposoby i śmiejcie się lub nie - korzystam z nich bo dają pożądany efekt smile.gif

Oczywiste jest też to, że co kilka takich nocy muszę porządnie odespać - inaczej się nie da - wiemy to wszyscy - w końcu my ludzie a nie roboty :]


Cytat(mike @ 29.07.2007, 22:09:39 ) *
Poza sytuacjami wyjątkowymi pojawiającymi się rzadko praca tyle czasu to chore podejście do życia.

Najlepszym i jedynie akceptowalnym rozwiązaniem w chwili kiedy już nie możesz jest odpuszczenie.
Idziesz spać, olewasz kompa i relaksujesz się.

No tu też przyznam rację - ale Ty mówisz o momencie gdy już żadne sposoby nie działają, ja pytałem o te wcześniejsze gdy jeszcze można jakoś przedłużyć swój "żywot".
LonelyKnight
Wyjątkowe sytuacje bywają - jak nie ma wyjścia to się pracuje smile.gif

Ja bardzo lubię, a w nocy to już szczególnie, wyjść do ogrodu, powdychać świeżego powietrza, dotlenić się, popatrzyć w niebo - wtedy chęć do spania przechodzi i czuję się dużo lepiej. Poza tym przy pracy w nocy podstawa to dobre oświetlenie - półmrok usypia.
SHiP
4 pory roku Vivaldiego są grane na podobnych czestotliwosciach do tych na ktorych pracuje ludzki mozg - zwiększa to intensywność myślenia - na mnie dziala. Mozart tez jest dobry. Niestety, niektórych to usypia.

Warto tez wiedziec ze jeden pełny cykl snu trwa okolo 3h. Jesli obudzimy sie w trakcie trwania takiego cyklu bedziemy niewyspani, zmęczeni, z lekkim bólem głowy. Tak więc lepiej jest spać 3h niz 4,5h.

Osobiście robię tak. Idę spać wcześniej, śpię 6h(ostatecznie 3h) wstaję baaardzo wczesnie(5,6 rano). Zimna woda na pobudkę i do pracy. Plusy? Cisza, brak owadów lecących w strone światła, naturalne światło słoneczne.
doseo
Cytat(SHiP @ 29.07.2007, 23:46:37 ) *
4 pory roku Vivaldiego są grane na podobnych czestotliwosciach do tych na ktorych pracuje ludzki mozg - zwiększa to intensywność myślenia - na mnie dziala. Mozart tez jest dobry. Niestety, niektórych to usypia.

Ja muzykę klasyczną mogę słuchać w każdej sytuacji pod warunkiem że nie koduje, jak programuje to mogę słuchać tylko i wyłącznie Kazika (nie mam pojęcia z czego to wynika)

Co do czasu pracy, to mogę siedzieć nie więcej niż 3-4h na dobę pisząc programy, jeśli siedzę dłużej to najmniejsze rzeczy potrafią rozbić moją uwagę.
Kumple opowiadali mi że oni w nocy na pobudzenie biegają przez 5min po pokoju i bawią się w ciuchcie.
Wykrywacz
Na kolejną zarwaną noc z rzędu używam Herbaty. Trzeba ją pić cały czas i to b. mocną po około 1,5-2l zaczyna działać pożądanie. Mi przynajmniej świetnie się tak pracuje. I spokojnie da się tak pozarywać 1,5-2 tygodnia przy czasie snu 3-4h na dobę.
mike
Cytat(lukaswoj @ 29.07.2007, 21:08:29 ) *
Cytat(mike @ 29.07.2007, 22:09:39 ) *

Poza sytuacjami wyjątkowymi pojawiającymi się rzadko praca tyle czasu to chore podejście do życia.

Najlepszym i jedynie akceptowalnym rozwiązaniem w chwili kiedy już nie możesz jest odpuszczenie.
Idziesz spać, olewasz kompa i relaksujesz się.

No tu też przyznam rację - ale Ty mówisz o momencie gdy już żadne sposoby nie działają, ja pytałem o te wcześniejsze gdy jeszcze można jakoś przedłużyć swój "żywot".
Nie, ja twierdzę że to powinna być reakcja zdrowo myślącego czlowieka na pierwsze symptomy zmęczenia tongue.gif
Jeśli pojawia się jakiekolwiek zmęczenie idziesz odpocząć.
Turgon
Ace: Nic dziwnego, kawa najpierw obniża ciśnienie, a potem dopiero je delikatnie podwyższa, czyli ten sam poziom chyba zostaje, choć wiem tyle, że najpierw obniża.
revyag
Turgon, zapodaj linka do źródła gdzie to przeczytałeś bo pierwsze słyszę :]
Kofeina zawarta w kawie zawsze podnosi ciśnienie, w stopni zależnym od zaawansowania pijacza kawy ;] W skrajnych przypadkach u nałogowców ciśnienie pozostaje na tym samym poziomie, a picie kawy na aspekt wyłącznie psychologiczny. tj. 'napiję się kawy, pomoże mi' :]
Brak działania kawy, tudzież senność spowodowana jest długotrwałym zmęczeniem,picie jej wtedy dodatkowo w niczym nie pomoże, gdyż zwiększy tylko odwodnienie organizmu i uczucie zmęczenia. Wtedy jedynym wyjściem jest sen ;]
sztosz
Żeby kofeina pomogła (Kawa, Coca-Cola, Energy drinks) to należy jąwypić jakiśczas przed pierwszymi poważniejszymi symptomami zmęczenia. Kawa nie zatrzyma zmęczenia organizmu, ale może opóźnić czas po jakim wystąpi. Jeżeli wstaję o 10 rano, o 24 zaczyna mi sie chcieć spać. To o 00:30 kawa nam nic nie da, natomiast mocna gorąca kawa (albo zimna coca-cola) o 23 pozwoli nam odwlec ten moment zmęcznia o jakiś, relatywnie jednak krótki, czas (zależny od organizmu). Picie hektolitrów kawy też nie pomoże. Chodzi o skondensowaną dawkę, mała kawa co wykręca ryj od smaku, a zawał od mocy powoduje, pomoże lepiej niż kilka litrów lury. Do tego tabliczka czekolady i to pozwoli nam pracować trochę dłużej i trochę efektywniej.

Poza tym problemem nie jest to jak odwlec zmęczenie kiedy trzeba pracować po 20 h na dobę, ale jak sprawić by tą 20 godzinną pracę wykonąć w 8h. Chodzi ozwiększenie efektywności. Zwiększając ją, rozwiązujemy problem zmęcznia i prównież parę innych.
LonelyKnight
Słyszałem też o taki sposobie jak 8 godz. aktywności, 3 godz. snu, 8 godz. aktywności, 3 godz. snu itd. Podobno można pociągnąć tak jakiś czas smile.gif Poza tym mała drzemka, taka po 30-45 minut, nie więcej, również bardzo dobrze wpływa na organizm. W stanach powstają nawet takie miejsca, w okolicy biurowców, gdzie ludzie chodzą przespać się chwilę, a później wracają do roboty smile.gif Ważne tylko aby nie spać więcej jak te 30-45 minut, bo można wejść w kolejną fazę snu, a wybudzenie z niej jeszcze bardziej pogłębia efekt zmęczenia.
athabus
Też słyszałem o tej drzemce - podobno przy pierwszym razie daje efekt porównywalny z kilkoma godzinami snu i coś w tym jest bo faktycznie taka drzemka daje mi niezłego powera. Problem tyko żeby zmusić sie do wstania po tych 45 minutach, bo nie jest to łatwe i na początku strasznie "boli".
No ale jest to tylko oszukiwanie organizmu - na dłuższą metę brak snu to czysta głupota. Lepiej wyspać się i zrobić potem wszytko w krótkim czasie. Ciągnięcie na siłę po 20h na dobę, to po prostu oszukiwanie się.

Ps. Mam nadzieję, że wam dobrze płacą za te nieprzespane noce, bo jeśli robicie to dla 2-3k na miesiąc to jest to po prostu wyzysk ;-)
qwaq
mój sposób na pobudzenie organizmu (dla palaczy i nałogowych pijaków kawy):

1. parzą sobie bardzo mocną kawę(gorzką) i czekam jak ostygnie
2. zapalam mocnego papierosa
3. paląc papierosa "przepijam" go pomiędzy kolejnymi "machami" kawą

uwaga: bardzo podnosi ciśnienie
mike
... i przyspiesza ostatnie namaszczenie tongue.gif
NuLL
Pety, kawa - masakra. Ja lubie zielona herbatke z guarana - daje kopa lepiej niz kawa. Pamietajce ze po pewnym czasie kawa przestaje na Was dzialac - mimo tego iz Wam sie wydaje ze dziala winksmiley.jpg
lukaswoj
Dzięki za odpowiedzi - kilka patentów na pewno sprawdzę.

Od dłuższego czasu mam wrażenie, że odpowiednia muzyka mi pomoże, spróbuję z klasyką.

Generalnie krótszy sen wystarczy dla umysłu, dłuższy potrzebny jest dla mocniej zmęczonego organizmu.
Chyba zdecydowanie efektywniej można by przepracować dzień pracując 8, śpiąc 4, pracując 8 i śpiąc 4 godziny niż 16+8 - to fakt.

Cytat(NuLL @ 30.07.2007, 15:26:13 ) *
Pety, kawa - masakra. Ja lubie zielona herbatke z guarana - daje kopa lepiej niz kawa. Pamietajce ze po pewnym czasie kawa przestaje na Was dzialac - mimo tego iz Wam sie wydaje ze dziala winksmiley.jpg


Pomijając samą szkodliwość ślęczenia 16-20h przed monitorem - preferuję te "zdrowsze" wspomagacze i na pewno wypróbuję duet zielona herbata i guarana - możesz wskazać konkretny produkt, którym się poisz ?
Cienki1980
Ja ostatnio miałem taką sytuację, że musiałem posiedzieć trochę dłużej przy kompie i w momencie jak zacząłem odpływać włączyłem sobie 4 i 5 set meczu Polska - Rosja z mistrzostw świata w Japonii ....

Wszyscy fani siatkówki, który oglądali ten mecz, wiedzą jakie wrażenie robi ... szczególnie jak zdobywają punkt za punktem .... Ja mimo, że tyle razy już to oglądałem zawsze mnie to "odświeża".

Reasumując warto oderwać się i przejrzeć coś co wzbudza w nas jakieś emocje ... na mnie działa biggrin.gif
Jabol
Cytat(NuLL @ 30.07.2007, 15:26:13 ) *
Pety, kawa - masakra. Ja lubie zielona herbatke z guarana - daje kopa lepiej niz kawa. Pamietajce ze po pewnym czasie kawa przestaje na Was dzialac - mimo tego iz Wam sie wydaje ze dziala winksmiley.jpg

No a herbata z guaraną na pewno będą działać wieczność... (guaraniana = kofeina = teina itp..).
sticker
@lukaswoj Bugs life rządzi biggrin.gifD

a tak serio to kawa ewentualnie red bull lub coś podobnie działającego, poza tym przerwa na 10 pompek też daje niezły efekt i nie chodzi mi tu o przyrost masy mięśniowej ;P
NuLL
Cytat
Pomijając samą szkodliwość ślęczenia 16-20h przed monitorem - preferuję te "zdrowsze" wspomagacze i na pewno wypróbuję duet zielona herbata i guarana - możesz wskazać konkretny produkt, którym się poisz ?

Lipton albo Dilmah smile.gif Nie pamietam - ale jest swietne jako alternatywa dla zwyklej herbaty smile.gif
Cytat
No a herbata z guaraną na pewno będą działać wieczność... (guaraniana = kofeina = teina itp..).

Napewno guarana jest milsza dla twoich gratow winksmiley.jpg niz kawa na czysto - ja nie mowie o tym jako dzialajace na wiecznosc- chcialem napomknac ze sa lepsze rzeczy ktore mozna pic niz tylko kawa winksmiley.jpg
kosmowariat
ja na coli robie takie maratony z ew energy drinkiem biggrin.gif w coli jest dużo cukru który daje energię (albo powoduje cukrzyce aaevil.gif ). i 4h snu dziennie wystarczą biggrin.gif
acztery
kiedyś długo siedziałęm ale ostatnio wyszłem z załorzenia ze lepiej wstać wcześniej niż siedzieć do 3/4 w nocy. Organim jest zmęczony i na może to się odbić na zdrowiu. Odradzam
chlebik
Zasadniczo nie bierzecie pod uwage jednej dosc istotnej rzeczy - jaki dana osoba ma "charakter aktywnosci". Ja dla przykladu jestem typowa "sowa" - potrafie siedziec do 4 nad ranem (co zreszta non stop robie) i efetywnie pracowac. Jednakze wstanie przed godzina 9 to 200% szansa na to, ze bede caly dzien nieprzytomny.


I nie jest to zalezne od ilosci godzin snu - nie raz gdy kladlem sie o 23 to wstanie np. o 6-7 rano by isc na uczelnie bylo koszmarem - pierwsze zajecia spalem, na drugich sie rozbudzalem i okolo 11.30 po kawie zaczynalem patrzec na swiat przytomnie. Zatem nalezy na samym poczatku odpowiedziec sobie na pytanie o swoj cykl biologiczny kiedy planuje sie "maratony". Dla niektorych wlasnie sprawdza sie pakowanie kofeina/tauryna/guarana, niektorym pomaga drzemka, jeszcze inni wstaja o 5 rano (tzw. slowiki) i efektywnie pracuja.


Na zakonczenie dodam, ze do listy "wspomagaczy" nalezy dodac... alkohol. Wlasnie tak! Jeden z profesorow mojego znajomka z (Akademia Medyczna) mawial, ze przed nauka pije sie kilka lykow piwa - poprawia ono krazenie, tym samym wiecej tlenu dociera do mozgu. Ja z kolei lacze male piwo (moze byc nawet niskoalkoholowe) z duzym kubkiem kawy. Wtedy dostaje powera niemozliwego - swietnie dziala podczas sesji.
Ludvik
Cytat
Ja z kolei lacze male piwo (moze byc nawet niskoalkoholowe) z duzym kubkiem kawy. Wtedy dostaje powera niemozliwego - swietnie dziala podczas sesji.


Ja już raz połączyłem i więcej tego nie zrobię tongue.gif Tak, jak pisałeś - każdy organizm reaguje inaczej... smile.gif

PS. Też preferuję metodę NuLLa. Kawa trochę mnie skręca, a na energy drinki mnie nie stać... Biegać też nie pójdę o 24 do lasu... smile.gif
NuLL
Cytat
Biegać też nie pójdę o 24 do lasu...

Ja po miescie na rolkach po 23 czasem jezdze smile.gif ale obecnie po nocach nie pracuje smile.gif
Ludvik
Cytat(NuLL @ 1.08.2007, 10:11:40 ) *
Ja po miescie na rolkach po 23 czasem jezdze smile.gif ale obecnie po nocach nie pracuje smile.gif

Tylko, że w mieście widzisz co masz pod nogami i przed sobą smile.gif W lesie nic nie widzisz, tylko słyszysz latające nietoperze i inne zwierzątka tongue.gif W półmroku robi się już fajna atmosfera smile.gif
Cienki1980
Cytat(Ludvik @ 1.08.2007, 10:33:08 ) *
W lesie nic nie widzisz, tylko słyszysz latające nietoperze ....


Wybacz, ale jak mieszkałem ponad 20 lat w lesie, bywałem na wielu obozach, spływach kajakowych, rajdach pieszych itp itd ... nigdy nie słyszałem latającego nietoperza .. mimo, że widziałem je nie raz. biggrin.gif
Ludvik
Cytat(Cienki1980 @ 1.08.2007, 14:13:24 ) *
Wybacz, ale jak mieszkałem ponad 20 lat w lesie, bywałem na wielu obozach, spływach kajakowych, rajdach pieszych itp itd ... nigdy nie słyszałem latającego nietoperza .. mimo, że widziałem je nie raz. biggrin.gif

Zależy jak bliski masz z nimi kontakt tongue.gif I tak mnie to nie przekonuje do biegania w nocy po lesie tongue.gif
bpawlik
hej,

to ja też dodam swoje 3 grosze,
generalnie pracuje dużo, wstaje o 6.00 idę do pracy wracam ok. 16.00 , obiadek, chwilka z rodziną i do drugiej pracy (czasem w domu) średnio od 18.00 do 0.00 czasem do 1.00, w sumie wychodzi ok 5-6 godzin snu i ok. 14-15 godzin pracy, rytm mam ustalony i tak daję radę cały tydzień z podobną sobotą, niedziela w 80% wolne,
co mi pomaga?
- przede wszystkim doładowanie w postaci magnezu i potasu, dla mnie to podstawa, kiedyś przez pewien okres nie brałem i zaliczyłem wyraźny spadek formy,
- drzemki - drzemka 20-30 stawia mnie na nogi na następne kilka godzin, umysł (nie organizm) łatwiej oszukać i po takiej drzemce pracuje jak po kilkugodzinnym spaniu
- kawa ? piję głównie dla walorów smakowych smile.gif
- RedBulle i podobne ? dla mnie syf, przyspieszają tętno, powodują niepokój a i tak po godzinie jest totalny zjazd
- trochę ruchu, oderwanie itd, owszem pomaga, ale raczej na krótko
- aha, no i zero alkoholu, to mnie zabija na klika dni smile.gif

Wg mnie podstawą jest RYTM życia i możliwie małe jego zmiany w cyklu tygodniowym.

PS. Jeśli macie pod ręką partnerkę, to szybkie bara-bara zwykle pomaga (i przyjemniejsze niż spacer biggrin.gif
shreeve
Ja stosuję do tego guaranę (jest dostępna m.in. na allegro, w postaci sproszkowanej)... taki, niezbyt smaczny wynalazek rodem z Brazylii. Nie działa od razu, ale po dodaniu do kawy rozpuszczalnej, pozwala rozbudzić organizm nawet na kilka godzin. Jest dużo mocniejsza od kawy, ale i dużo droższa...
legorek
Jestem z założenia nocnym markiem i dużo lepiej pracuje/uczy mi się w nocy. Łatwiej jest się skoncentrować. Jest cicho nikt do mnie nie dzwoni, nie pisze SMSów, nie odzywa się na gg. W czasie studiów zdażało mi się zarwać nockę na naukę, a potem z rana napisać kolokwium albo dwa smile.gif Najlepszy dopalacz jak dla mnie to tiger + snickers. Oprócz tego dużo herbaty (która też kofeine zawiera) i coś do przegryzania smile.gif Inna rzecz, że e weekendy sypiam do 13 smile.gif Kawa nie zawsze na mnie działa. Słyszałem też o metodzie piwo + kawa ale coś nie mogę w nią uwierzyć.

Do kolegi, który pisał, że enrgy drinki są drogie:
tiger (który w smaku jest bardzo podobny do red bulla) kosztuje około 5 zł za litr (2.50 za puszkę) (swego czasu w mojej ulubionej sieci Biedronka była promocja 2 zł za litr winksmiley.jpg )
A jak już bardzo komuś szkoda pieniędzy to sieci Plus jest energy drink w tabletkach do rozpuszczania. Bodajże 20 tabletek za 5 zł. Z ciekawosci kiedys kupiłem. Niedobre, ale działa.
athabus
Jak już pisałem raczej nei lubię się przemęczać, ale dla amatorów używek, ostatnio pojawił się tiger w wersji proszkowej do rozpuszczania. Kosztuje tylko 1zł w moim sklepie osiedlowym. Na razie trudno to dostać - ja widziałem to tylko w tym jednym sklepie.
Tak jak każdy EnergyDrink, tak i ten prawie wcale na mnie nie działa, ale lubię sobie czasami wypić bo lubię ten smak. W smaku w zasadzie identyczny więc może i działanie jest to samo, ale tak jak mówię trudno mi to ocenić.
Ehh aż się przypominają stare czasy PRL i orenżada w proszku :roll2:
toolmaniak
No ja tez już próbowałem tych wszystkich używek energetyzujących jak powyżej tj. Tiger, RedBull,XL,ice cool, burn i co tam jeszcze powymyslali. Ale, że juz się przyzwyczaiłem i tauryna ani kofeina na mnie nie działają przypadkiem natknąłęm się na kopa o nazwie "no sleep". Nie trzeba być lingwistą, żeby zajarzyć w czym sęk, uwaga tylko taka aby wypić troszkę wczesniej niz już wtedy gdy gałki padają ze zmęczenia, bo później beton do rana murowany. sleepysmiley03.gif
Puciek
Kawa od dawna przestala na mnie dzialac, na taurynowki mi szkoda, wiec zostaje przy meczu starcrafta na bnecie, idealnie pobudza =D
SongoQ
Kazdy sposob jest dobry. Ja stosuje drzemki (bo to spaniem nie mozna nazwac). Od 18 do 20 i od 3 do 5:30. Mozna tak do 2 tygodni ciagnac potem 15h snu nic nie robienie i mozna dalej. Od 2 lat mi sie tak zdarza taki tryb prowadzic (jesli jest taka potrzeba)
plurr
nie ma co sie zmuszac kiedy organizm domaga sie snu - pracujac dalej robisz wiecej bledow, nie jestes tak wydajny jak po wypoczeciu. Lepiej odpuscic, przespac sie, a pozniej pracowac z podwojona sila smile.gif
Puciek
Nie da rady jak na rano masz miec zrobione tongue.gif
dusiołek
Podpowiedzi są niesamowite (szczególnie ok 01:30)
Najbardziej zachwycił mnie sposób "na robale" REWELACJA! yahoo.gif Mnie brzęczenie komara jest w stanie obudzić nawet w środku nocy! Czyli cała noc z głowy tiredsmiley.gif
Gra odpada z wyżej wspomnianych powodów (zamiana priorytetów) u mnie nagminnych.
Zimny prysznic - toż to gorsze niż komary! Z moimi wiecznie zamarzniętymi końcówkami na Antarktydzie byłoby cieplej.
Praca na stojąco - może to jest pomysł, ale kto mi postawi biurko na krzesłach tak, żeby nie zwalić komputera? W dodatku w środku nocy! blink.gif
Ale muszę przyznać, że pomysły ogólnie super. Mam zamiar je skopiować i wrzucić znajomym (oczywiście nie jako własne, nikt by mi nie uwierzył sad.gif ) Mogę?
dplus
ja też coś podobnego przeżywam, 8h w pracy przy oracle, nastepnie obiad i kolejne 5-6h przy php.
jednakże robię sobie w weekend totalny relaks (mimo,że zawsze zakładam że będę sobie elegancko od rana do wieczora pracował).

poza tym moja kobieta efektywnie awanturami odciąga mnie od cyberspace raz na kilka dni.

jesli jednak już siądę to:

- kawa (ja stosuje 2x dziennie o 8:00 i ok. 18/20)
- czasami thermal pro (kapsułki na odchudzanie, efedryna, kofeina, aspiryna) - nie wolno z tym przesadzić, efekt uboczny - schudnięcie smile.gif
- 7h snu! nie więcej, nie mniej, przynajmniej w moim przypadku spanie właśnie dokładnie taką ilość godzin powoduje, ze po poludniu nie chce mi się spać, ew. zabijam zmęczenie 30min. leżeniem przy jakimś badziewiu w mtv (discovery niebezpiecznie wciąga).


a generalnie uważam, że należy sobie dać siana, bo się obudzisz kiedyś bez znajomych, ze skrzywioną psychiką smile.gif i z kasą którą nie będziesz wiedział jak wydać smile.gif
Daimos
ja polecam stara sprawdzona metode studentow winksmiley.jpg
mocna kawa + coca cola (tak, mieszamy razem, nieoddzielnie winksmiley.jpg )
menic
Ja tam wole się po prostu położyć, szczególnie jak mam do zrobienia coś co wymaga "myslenia" ;-)
qqrq
W moim przypadku przesiedzenie nocki przy projekcie = 4 g normalnej roboty. Człowiek o wiele lepiej koncentruje się "na wyspanego". Siedzenie w nocy tylko w ostateczności - szczególnie, że w dzisiejszych "prawych i sprawiedliwych" czasach służba zdrowia działa tak, że prędzej się zkichasz niż sie doprosisz o cokolwiek (nawet pawulonik)...
dzi3ciol
Cytat(my salsa @ 28.08.2007, 11:53:18 ) *
ja polecam stara sprawdzona metode studentow winksmiley.jpg
mocna kawa + coca cola (tak, mieszamy razem, nieoddzielnie winksmiley.jpg )


oczywiscie nie pijemy piany smile.gif

Naprawde sprawdzony sposob...oprocz tych tradycyjnych, Typu kawa, czy papierosy (ja nie pale), slyszalem jeszcze o jakims syropie dla dzieci... kupujesz za 7zl, i cala nocka Twoja winksmiley.jpg


Pozdrawiam smile.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.