Wszystko tu się rozchodzi o to, w jakich warunkach chcesz programować. Dla mnie synonim wygodnej pracy to tylko i wyłącznie komputer stacjonarny, gdzie mam klawiaturę w normalnym miejscu, ekran w normalnym, odpowiednich rozmiarów, siedzę na wygodnym fotelu i jeszcze mam trochę miejsca na pizzę

. Niestety, ale żadna praca na sprzęcie, gdzie albo masz za nisko ekran, albo za wysoko klawiaturę, na dłuższą metę nie może być wygodna, niezależnie od tego, ile bajerów napakuje do niego producent.
Laptopa traktuję jako rozwiązanie mobilne, gdy przez chwilę muszę coś porobić w innym miejscu, a i tak zawsze mam przy sobie myszkę. Zaś gdy jadę na dłużej, w komplecie
musi znaleźć się przynajmniej porządna klawiatura.
Jeśli chodzi o podróże pociągiem - nie wiem, jak jest w Intercity, ale według mnie typowy pociąg to średnio ciekawe miejsce do programowania:
- Pracujesz na sprzęcie, o którym z góry wiadomo, że kuleje z ergonomią.
- Niezależnie od tego, jak miękkie fotele będą w wagonie, i tak będziesz siedzieć w nienaturalnej pozycji.
- Kupując małego netbooka, pozycja ta będzie jeszcze bardziej nienaturalna.
- Kupując większy sprzęt, będziesz mieć obciążone nogi, które przy tak długiej podróży po prostu muszą mieć swobodę ruchu i które należy rozprostowywać.
- Będzie Cię w te nogi grzało, co też jest średnio komfortowe (pocenie się).
Nie wiem, co Ci doradzić. Dla mnie szkoda zdrowia dla tych kilku godzin, podczas których i tak się mi ciężko skupić. Jeśli nie chcesz marnować czasu, to możesz zostać miłośnikiem kolejnictwa (wtedy żadna podróż nie będzie nudna, a na każdej większej stacji to aż nie będzie wiadomo, na co się patrzeć

), albo wziąć sobie jakąś książkę - jakąś prozę dla rozrywki, albo coś branżowego, to się przy okazji czegoś nauczysz. Książka jest dużo lżejsza, łatwiej się z nią rozłożyć i poprzeciągać, nie obciąża nóg...