Cytat(Daiquiri @ 7.12.2009, 12:04:51 )

Raczej zeskrobać + ewentualnie ręcznik papierowy... Raz grafika jest już rozgrzana a raz nie. Stąd różnice. Jak uruchamiasz maszynę rano (po tym jak była wyłączona w nocy) to efekt jest zawsze ten sam. Jak się zaczynasz bawić to badania nie są miarodajne

.
No wlasnie rano jak odpalilem to nie bylo tych kolorow, a teraz raz sa raz nie i dlatego sie przestraszylem.
Najgorsze jest to ze ta pasta sie strasznie rozmazuje, wiem bo probowalem wyczyscic karte bankomatowa, ktorej uzylem jako szpachelki do nakladania pasty

.
Bez wody i mydla sie nie obylo :/
EDIT:
Pisze teraz z laptopa, ale nie dlatego ze spalilem karte

Przeprowadzilem wlasnie operacje czyszczenia karty, po zdjeciu radiatora itp, bylo troche zabrudzen wokolo kilku "tranzystorow", przypominam ze pasta srebrna, czyli przewodzaca prad (chyba).
Wzialem szczoteczke, ciepla wode i plyn do naczyn i lekko szorowalem, pozniej przetarlem papierowym recznikiem i troszke przesuszylem suszarka do wlosow.
Zabrudzenia zostaly usuniete, tak na pierwszy rzut oka, ale mogla ta pasta dostac sie pod te kondensatorki, wiec spiecie moze byc nadal.
Teraz polozylem karte przy uchylonym oknie, aby sie lepiej wysuszyla, no i pozniej ja podlacze - zobaczymy efekty.
Byc moze juz nie odpali, albo po paru sekundach bedzie smrod i dym

Napisze co i jak za godzine, moze pozniej ....
Pozdrawiam
EDIT 2:
Niestety dalej to samo, dobrze ze nadal dziala

To juz nie mam pomyslow, albo nadal jest spiecie, albo bylo i skutki sa nieodwracalne, albo ta pasta zbyt dobrze chlodzi ten procesor.
Juz nie ma sensu dalej w tym grzebac, bo wkoncu moge ja zepsuc calkowicie, wiec pozostaje miec nadzieje ze nawet jak sie spali to nie pociagnie za soba reszty podzespolow.
Narazie pracuje dobrze i gdyby nie te kolory (przypominajace tecze na powierzchni rozlanej benzyny/ropy) podczas startu systemu (przed logo Win) to praktycznie nie bylo by roznicy miedzy praca karty przed i po posmarowaniu jej pasta.