W tamtym tygodniu kupiłem sobie używany monitor SAMSUNG 2232BW na portalu tablica.
Sprzedający okazał się miłym panem, gdy do niego przyszedłem monitor działał i sprzedawca zachęcał mnie do jego testowania. Żadnych wad nie znalazłem.
Przywiozłem monitor do domu, działał elegancko. Na drugi dzień go odpaliłem, zaniepokoiło mnie miganie, które ustało po około minucie. W następnych dniach sytuacja się powtarzała. Monitor miga przy włączeniu (tzn. wtedy gdy jest zimny) przez około minutę aż się zagrzeje i potem działa poprawnie.

Z neta dowiedziałem się, że montior jest uszkodzony (dokładnie nie wiadomo co padło, mogą być to kondensatory, albo zasilanie, albo coś innego) i jego stan prawdopodobnie może się pogaraszać. Monitor ma chyba 5 lat (rok 2007 widnieje na odwrocie).

Czy istnieje możliwość, żeby to uszkodzenie było spowodowane transportem ? (w bagażniku samochodu, opancerzony steropianem z dwóch stron i w pudełku - tak jak był w orginale). Moim zdaniem, ta opcja odpada.

Jeszcze do niego nie dzwoniłem w tej sprawie (pisałem przez portal, ale odpowiedzi nie otrzymałem). Czy jeśli sprzedający nie będzie chciał przyjąć monitora spowrotem i oddać pieniędzy, czy będę miał wtedy jakieś wyjście awaryjne oprócz wyrzucenie monitora ? Czy prawo przewiduje, że monitor mogę oddać w 7 dni po jego zakupie bez podania przyczyny w tym przypadku ? (Wiadomo, że żadnego paragonu nie mam)
Monitor kosztował nieco ponad 200zł, więc trudno powoływać się na prawo. Co byście zrobili na moim miejscu ?

www.uokik.gov.pl/

Skontaktowałbym się z tym człowiekiem i wybadał sytuacje. 200zł to nie majątek, więc nic z tym nie zrobisz. Gdy brałeś monitor działał. Poza tym przyczyn awarii może być wiele, jak chociażby to że u Ciebie w mieszkaniu jest przepięcie i stare bebechy nie wytrzymały.

Z tego co w necie wyczytałem, wnioskuję, że to wina starości sprzętu. Po prostu po jakimś czasie wypalają się kondensatory lub inne rzeczy.

Mój monitor, którego używałem do tej pory działał bez zarzutu przez ponad 8 lat. Uważasz, że akurat po podłaczeniu tego monitora stało się "przepięcie" (cokolwiek by to nie było) i monitor się uszkodził ?
Jakie bebechy masz na myśli ? Wszystkie części oprócz monitora działają bez zarzutu.

Jeśli wykażesz, że sprzedający wiedział, że monitor się psuje ze starości i dlatego go sprzedawał, przy czym zataił tę informację, to masz szansę na zwrot pieniędzy,
ale bądźmy szczerzy, nie mam pojęcia jak mógłbyś to wykazać, poza tym nikt o 200zł nie będzie sprawy drążył, więc jedyne wyjście wg mnie, to rozmowa ze sprzedającym i przystanie na jakiś kompromis typu fifty-fifty, czyli, że odda Ci np. połowę kasy albo coś w tym stylu

I sprzeda następnej osobie monitor za 200zł...?

Biznes musi się kręcić

Skoro "popsuty" jest tylko jak jest zimny, to podejrzewam, że sprzedawca dobrze wiedział o tym, dał do testowania już rozgrzany monitor - ty widzisz że wszystko działa, on się cieszy bo sprzedaje złoma, a na następny dzień zonk bo monitor wystygł.

Dzwoniłem do tego pana, twierdzi, że monitor był mało używany i działał bez problemu przez 4 lata. A teraz ja go popsułem, jestem jakimś maniakiem który katował ten monitor 24 godziny na dobę itp. Bardzo krzyczał i podobno mu popsułem humor i podniosłem ciśnienie.

Jesteś złym człowiekiem. żeby tak katować staruszka, nie wstyd Ci?

Specjalnie mi nie zależało na tym, że by mu psuć humor. Ani go nie wyzywałem, ani nie obwiniałem, po prostu chciałem się wypytć co nieco, a ten pan po prostu na mnie wrzeszczał, był wściekły, zdenerwowany, być może był bliski placzu... no w sumie to nie wiem dokładnie bo tylko przez telefon z nim gadałem.
Staruszek to to nie jest. Młody sympatyczny pan (jak go widziałem) spodziewający się chyba pierwszego dziecka.

Zauważyłeś to kupując monitor? W mordę, powinni Cie do wywiadu brać... I co z tym monitorem, obadałeś już co może być nie tak, czy w ogóle się za to nie brałeś?

po reackji można łatwo stwierdzić, że jednak ma cos na sumieniu

Sam o tym powiedział chyba wtedy jak tłumaczył się czemu ten sprzęt sprzedaje. Że dziecko w drodze i nie ma czasu czy coś takiego. Jakoś nie zwróciłem uwagi na to samodzielnie

Nie wybadałem problemu. Kupiłem sobie kabel dvi, bo myślałem, że może ten analogowy nie wyrabia, ale to nie pomogło. Nie znam się n a elektronice. Z tego co ludzie na necie piszą to są to prawdopodobnie uszkodzone kondensatory.
Przecież nie będę rozkręcał sprzętu bo i tak nie wybadam co w nim padło. Na pewno to wina monitora a nie komputera, bo nawet jak nie jest podłączony do kompa i go włacze to poazują się jakieś tam komunikacjiki "digital" lub "analog". które migają.

Czasami wystarczy poruszać, przeczyścić. Choć jeśli to kondensator to któregoś dnia, spali się do końca.

No właśnie. dlatego ponawiam pytanie. jak pisałem, monitor miga przez minute (około oczywiście stoperem nie mierzylem) a potem działa poprawnie. Nie ma to związku z innymi bebechami, bo on miga nawet wtedy, gdy nie jest podłączony do komputera (ikonka digital albo analog) Uszkodzony kondensator to jedna z możliwych opcji jakie znalazłem w necie. Najczęstsza przyczyna tego stanu rzeczy to według google to starość/zużycie kondensatorów.

Pytanie do was i do waszej intuicji. Czy widzicie inne powody uszkodzenia sprzętu ? No nie wiem... może zmiana ciśnienia w momencie zjeżdżania z monitorem w windzie, albo zmiana wilgotności powietrza w momencie wsadzania go do bagaznika ? Trochę mało poważnie to napisałem, ale chciałbym otrzymać poważną odpowiedź.

Wiem, że nie będzie to odpowiedź "na pewno sprzedał ci popsuty monitor", albo "na pewno sam go młotkiem rozdupcyłeś, bo nie możliwe, żeby sprzedał ci uszkodzony monitor".

Oczekuję, że napiszecie mi, które przyczyny uszkodzenia sprzętu są bardzziej a które mniej prawdopodobne.

Jeśli chodzi o elektronike, to na elektrodzie pytaj, albo jak znasz jakiegoś elektronika lub ktos może Ci to rozebrać i sprawdzić, to warto skorzystac, byc może starczy wymienić jakiś kondensator i po problemie

Na elektrodzie się pytałem, ale okazało się, że napisałem w złym dziale. Pytałem się na pw moderatora gdzie mam napisać w takim razie swój temat, dostałem odpowiedź, że tutaj nie ma działów dla takich jak ja, którzy nie znają się na elektronice

Dzwoniłem do jakiejś "firmy" pewnie jednoosobowej bo mieści się w mieszkaniu obok mojego bloku. Ma mi zdiagnozować monitor za darmo i potem zobaczy się ile za naprawę weźmie.

peter13135 czy problem nie leży w katodach?

bardziej obstawiał bym na anodę.

//o co właściwie chodzi ?