Pomoc - Szukaj - Użytkownicy - Kalendarz
Pełna wersja: Język angielski w pracy
Forum PHP.pl > Inne > Hydepark
Szymciosek
Witam,
czy język angielski (jeśli tak, to w jakim stopniu) jest wymagany w pracy na stanowisku programisty?
toffiak
To zależy od miejsca pracy, jednak w większości minimum to umiejętność czytania i rozumienia technicznego tekstu napisanego w języku angielskim.
Szymciosek
Co w przypadku wymagania umiejętności pisania dokumentacji? Co tam trzeba napisać? Czy jako przykłady mogę brać dokumentację np. php czy jakiegoś api?

Czyli jeśli chodzi o czytanie, to zrozumieć z czym mamy do czynienia i jak to wykorzystać?
toffiak
Pisanie dokumentacji to temat na nowy wątek, chyba że mówimy o niej w kontekście pisania dokumentacji w języku angielskim. W tym przypadku należy znać język angielski w stopniu bardzo dobrym.
Tak czy inaczej pisanie dokumentacji jest żmudnym ( dla nie humanistów ) i długotrwałym procesem w którym należy uwzgędnić dla kogo przygotowana ma być dokumentacja.
Zupełnie inna może być dla użytkowników korzystających z systemu i dla tych co go rozwijają, api jest wtedy tylko częścią dokumentacji.
Szymciosek
Czyli nie znając angielskiego na jakimś wygórowanych poziomie mam szansę w zawodzie? Nie znając angielskiego, ale znając konkretny język programowania.
Daiquiri
Szymciosek, zależy co znaczy "niewygórowany" poziom. Większość nowości jest opisana w języku angielskim, anglojęzyczne fora tematyczne są często niezwykle pomocne. Ciężko jest być na bieżąco bez chociażby umiejętności czytania ze zrozumieniem tekstów technicznych w tym języku. Jednak nie jest to reguła, bo pracodawca może wymagać również umiejętności dokumentowania kodu w języku obcym czy umiejętności komunikacyjnych. Tak czy inaczej, naprawdę warto uczyć się języka angielskiego - na pewno nie zaszkodzi.
everth
Cytat
Pisanie dokumentacji to temat na nowy wątek, chyba że mówimy o niej w kontekście pisania dokumentacji w języku angielskim. W tym przypadku należy znać język angielski w stopniu bardzo dobrym.

W takim razie ja nie miałem w życiu szczęścia. Albo dokumentacja jest niekompletna (w zasadzie nie istnieje), albo napisana jest w "polish by english". Jeśli można to określić jako stopień bardzo dobry to widocznie inflacja umiejętności dotyka także tej działki.
EDIT: "polish by english" nie jest tylko polską specjalnością, miałem do czynienia z dokumentacją opracowaną przez firmę niemiecką (dużą), było podobnie.

W większości wypadków w Polsce wystarczy znać angielski pasywnie (jeśli pracujesz w zespole polskojęzycznym) - przy czym w "pasywnie" zawiera umiejętność skrobnięcia czasem czegoś na bugzilli, komentowania kodu, ew. zapytania w necie tak żeby być zrozumianym. Sytuacja zmienia się gdy zespół staje się międzynarodowy - mimo wszystko uważam że wystarczy rozumieć i być rozumianym.

PS: Angielski warto znać biegle z jednej prozaicznej przyczyny - można się stąd szybko ewakuować albo ominąć polski rynek pracy co dla każdego trzeźwo myślącego powinno celem samym w sobie.
daniel1302
Dokładnie, jeśli wejdziesz na czat lub forum o tematyce technicznej, wymyślisz dowolny problem i dogadasz się z ludźmi to w angielski masz na średnim poziomie. Ale teraz nie ma problemu. Jedziesz do anglii na zmywak na wakacje albo na budowę i wychodzisz sobie do sklepu, kawiarenki, czy restauracji albo na disko smile.gif gdzie spotkasz i będziesz próbował dogadać się z anglikami to za 2 miesiące twój angielski będzie o wiele lepszy.
Szymciosek
Z tym wyjściem racja, wystarczyło pobyć 2tyg na wakacjach u ciotki w Londynie i każde wyjście, zapytanie o cokolwiek wymagało użycia języka angielskiego, więc taka nauka przez praktykę jest najlepsza.
thek
Z angielskim bywa różnie... Zależy do jakiego projektu trafisz. Ogólnie minimalna znajomość to rozumienie tekstu pisanego, ponieważ wiele wiedzy znajduje się w literaturze angielskiej i jest to niejako standardowy język przy wymianie tej wiedzy lub jej pozyskiwaniu. W chwili gdy Twoja praca może ujrzeć światło za granicą, pojawia się znajomość tekstu pisanego, gdyż kod powinien być choćby w minimalny sposób udokumentowany. Czy to phpDoc czy choćby wstawki we fragmentach o kluczowym znaczeniu, bądź też gdzie zastosowaliśmy jakieś mało zrozumiałe rozwiązanie. Sytuacja nabiera rumieńców, gdy zaczynamy pracę w zespole międzynarodowym lub kontakty przebiegają pomiędzy osobami o różnej narodowości. Tutaj język angielski często pełni rolę spoiwa i nie tylko musimy go w stopniu przynajmniej bardzo dobrym znać, ale także z kontekstu wypowiedzi lub użytych fraz zrozumieć o co chodzi, nawet gdy owa osoba posługuje się łamaną angielszczyzną. Jeszcze gorzej gdy trafimy na osobę posługującą się mniej znanymi dialektami lub wręcz slangiem.

Miałem okazję mieszkać i pracować za granicą. Uwierz mi, że to zupełnie inna bajka. Rzucasz się wtedy w tłum, gdzie większość mówi w sposób, który sprawia, że 3/4 słów po prostu nie rozumiesz. Nie dlatego, że nie znasz języka, ale dlatego, że stosują inny akcent, lokalne słownictwo, mówią niewyraźnie lub mają wady wymowy, a do tego masz wszechobecny hałas wink.gif To nie szkolne pogaduszki, gdzie znasz z reguły zakres czy temat pogadanki - dialogu. Tu Ci może ktoś wyjechać z taką dygresją, że nie będziesz wiedział o co chodzi.

Teraz pracuję przy projekcie, gdzie mogę w każdej chwili dostać pytanie od (lub sam prosić o doprecyzowanie zagadnienia) przedstawiciela klienta, który polskim nie włada w stopniu nawet elementarnym. I zdarza się to codziennie w zasadzie. Wyobrażasz sobie przykładowo rozmowę o szczegółach front- lub backendowych z osobą z zagranicy, po angielsku w stopniu na tyle zaawansowanym, by obydwie strony zrozumiały o co chodzi i doszły do jakiegoś consensusu po burzliwych naradach, gdzie byle pierdółka może przedłużyć bądź skrócić pracę o kilka, kilkanaście godzin przynajmniej lub zaważyć wręcz na odbiorze danego fragmentu kodu? Witamy w prawdziwym świecie wink.gif
cepa
Imho angielski to podstawa, predzej czy pozniej jak bedzesz chcial zarobic to trafisz do zespolu ktory pracuje z klientem lub wrecz bedziesz w zespole a z ludzmi zza gramanicy i umiejetnosc swobodnej komunikacji IS THE MUST!
phpion
Często pojawia się wymóg znajomości języka angielskiego na poziomie pozwalającym czytanie dokumentacji. To jest moim zdaniem minimum, najwięcej materiałów jest przecież w języku angielskim. Sam nie jestem orłem z angielskiego. Czytanie ze zrozumieniem spoko, gorzej w pisaniu czy rozmowie. W zasadzie ostatni kontakt w mówieniu miałem na drugim roku studiów, czyli dobre 6 lat temu. W grudniu miałem jednak sytuację, w której musiałem zadzwonić do Anglii do Googla/YouTuba i przeprowadzić rozmowę. Napisałem sobie co będę mówił, o co będę pytał + moje odpowiedzi na możliwe odpowiedzi z ich strony smile.gif Fakt faktem nie dało się tego w 100% przygotować, ale improwizacja też poszła całkiem sprawnie. Dogadaliśmy się, a to najważniejsze. Prawda jest taka, że dużo łatwiej jest porozumieć się w sprawach technicznych (chcąc nie chcąc obeznasz się z terminologią czytając dokumentacje czy fora) niż gadać o pierdołach typu pogoda czy wyrąb lasów deszczowych na tle pielgrzymki papieża do Bangladeszu.
Twist
Nie straszcie tak tym angielskim smile.gif

Gdy wyjechałem z Polski, mój poziom językowy był zbliżony do FCE(może nawet słabszy) a jakoś szybko znalazłem pracę jako jedyny obcokrajowiec w teamie. Mój angielski dalej jest daleki od perfekcji, ale jakoś zawsze dogadałem sie w sprawach IT. Trochę trudniej było z redagowaniem maili i przy współpracy z copyrighterami i innymi mozgami od marketingu, ale jakoś dało radę.

Jasne, że interview może być nieco "niekomfortowy", bo próbujemy za pomocą prostych słów opisać coś co nie zawsze jest proste, ale - praktyka czyni rzemieślnika. Nie ma się czego bać.
Speedy
Krótka piłka z mojej strony: Tak. Trzeba znać. Im lepiej znasz, tym lepiej dla Ciebie. Ponadto, trzeba go cały czas doskonalić. Jeśli nie znasz dobrze angielskiego lub nie chcesz się go uczyć, to pora zmienić branżę.
Szymciosek
Ciężko zmienić branżę, bo raczej lubię to co robię/mam zamiar robić, a angielski wiem, że się przyda, ale w szkole niestety nie potrafią dobrze uczyć lub zależy to od nauczyciela/klasy, dlatego też biorę to we własne ręce.
Speedy
W takim razie zapisz się na dodatkowy kurs językowy, a jeśli nie masz takiej możliwości, to kup książki i próbuj samodzielnie się uczyć. Możesz też uczyć się z internetu, czytać zagraniczne strony, oglądać filmy w j. angielskim bez lektora i napisów, czytać artykuły w j. angielskim, możesz próbować rozmawiać z native speakerami w j. angielskim na skype, możesz pojechać w wakacje do anglojęzycznego kraju (np. do jakiejkolwiek pracy) - będziesz wtedy zmuszony do używania j. angielskiego, możesz uruchomić swojego bloga lub prywatny dziennik na dowolny temat i pisać na nim posty w j. angielskim. Pomysłów na naukę jest wiele. W IT bez angielskiego daleko nie zajedziesz. Jeśli chcesz być dobry lub aspirować do takiego miana, znajomość tego języka na wysokim poziomie, to obowiązek. Nie wyssałem tych zdań z palca. Piszę jak jest na podstawie własnego doświadczenia i doświadczenia znajomych po fachu.
Szymciosek
Na razie trwa próba z internetem + koleżanką.
Wiem już, że po 2 dniach nie będę mówił na poziomie pro biggrin.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.