Witam
Sprawa wygląda tak, że w czerwcu kończę studia (mam nadzieję:P) no i teraz mam problem bo chciałbym zacząć szukać pracy ale ...co z WKU? Generalnie u nas na roku panuje takie przekonanie, że zaraz po studiach przepisują do rezerwy i nie ma problemu, tak było już kilka roczników wstecz, no ale ostatnio nasz spokój zburzyła pewna sytuacja...kumpel z roku już dostał bilet (bo teoretycznie kończymy budę w lutym) no i musiał jechać wyjaśniać, że ma obronę w czerwcu. Ja sam nie wiem co myśleć. Doszły mnie słuchy, że zdarza się na innych uczelniach, że jednak biorą do woja, ale to jest zasłyszane od osób trzecich wiec nie wiem w sumie czy wierzyć czy nie. Sam nie wiem co zrobić. Mogę albo czekać i liczyć na rezerwę (chyba jest okres 12 miesięcy, że można dostać bilet po ukończeniu szkoły?), albo się zgłosić i mieć z głowy...
A jak to u was było po studiach?
A może ktoś był na tym przeszkoleniu? Jeśli tak to jak to wygląda?

z góry dzięki za odpowiedzi
pozdrawiam

hmmm ja idę na te przeszkolenie w czasie wakacji ponieważ boje sie pytania syna (teoretycznie może zadać jeśli kiedyś przyjdzie na świat) typu: "tato, a czy ty byleś w wojsku?" . nie tak na prawdę idę bo po studiach biorą na 3 miesiące i to jest pewna informacja. a tak 6 tyg. to mało:). a jeśli chcesz czekać na rezerwę to czeka się 18 miesięcy nie 12.
jest to chyba spowodowane tym ze MON zaczyna się przygotowywać do przejścia na zawodową armie i chcą przeszkolić choć trochę ludzi ile się da. tych nieuków i nas biednych studentów:)

to ja bardziej boje się tego pytania z ust pracodawcy:P żałuje, że nie poszedłem na przeszkolenie PO w czasie studiów ale wtedy byłem młody i głupi i myślałem o tym nie co trzeba:|

znalazłem to na: http://www.umk.pl/studia/wojsko/pw/
Ciekawe rozwiązanie...;]

Ja jak skończyłem, po dostaniu dyplomu udałem się do WKU. Trochę poczekałem, widziałem parę przestraszonych twarzy(ta niepewność ), odnotowali mnie że studia skończyłem, potem jakaś babka zniknęła z dyplomem i książeczką wojskową na pół godziny. Jak wróciła oddała mi to wszystko i poszła sobie, a książeczce wojskowej zobaczyłem wpis "przeniesiony do rezerwy".

jest jeszcze opcja ze pójdę na uzupelniające studia, ale znowu za dwa lata ten sam stres i wątpliwości :/// bóóó

Idź sobie na jakieś byle jakie studia, aby tylko mieć papier, że się jeszcze uczysz i tak możesz ciągnać do momentu, w którym skończy się ta szopka z wojskiem, albo będziesz za stary aby iść


Wiesz może na ten temat coś więcej, ile to jeszcze będzie trwało ?

z tym przeszkoleniem to nie jest tak do konca fajnie w ubiegle wakacje mialem isc na to przeszkolenie (egzaminy zdalem) i mnie nie wzieli z braku miejsc. zastanawiam sie teraz jak to moze byc rozpatrzone w przyszlosci. ja przecież chcialem - to oni mnie nie wzieli.

doczytalem z tego linka, ze powinienem byc przeniesniony do rezerwy. juppi

Po 5 latach praktycznie zawsze Cię przenoszą do rezerwy Moich kolegów co studiowali na polibudzie tak przenieśli.

Osobiście się tylko zastanawiam czy po inżynierskich też przenoszą bo po 3 latach studiowiania na polibudzie przeniosłem się na prywatną i teraz już praktycznie kończę, a nie chce mi tracić czasu i kasy na magisterskie

Witam

Nie masz zbyt duzego wyboru. Jezeli nie masz przeszkolenia do po zakonczeniu studiow musisz odczekac rok, zeby zostac przeniesionym do rezerwy (tak jest w przepisach).
Ten jeden rok przez ktory musisz czekac ZERUJE sie gdy przyniesiesz im zaswiadczenie ze rozpoczales nowa nauke na nowej uczelni.

Dlatego radze Ci abys zapisal sie do jakiejs szkoly i nie powiadamial o tym fakcie WKU - chyba ze sami sie upomna. Mi w ten sposob przelecial jeden roczek i dostalem rezerwe. Jezeli sie odezwa to masz zabezpiecznie.

Prawda jest taka, że co roku wychodzi rozporządzanie głównego komendanta, które hurtowo przerzuca do rezerwy dużą część ludzi.

Jak skończyłem studia załapałem się na takie coś:
"wszyscy urodzeni w latach 1979-1982, którzy skończyli studia wyższe uzyskujący tytuł magistra i pochwalą się w WKU dyplomem przed dniem 30 grudnia 2006 roku są automatycznie przeniesieni do rezerwy".

Czyli dokładnie to o czym pisał ~revyag.

Zainteresuj się kogo wysyłają do rezerwy w tym roku. Na pewno się załapiesz.
Przecież nikt o zdrowych zmysłach nie pójdzie do wojska po studiach.

Z tego co słyszałem, to dawniej z wyższymi zwykle szli do oficerki. Teraz chyba błyskawicznie przenoszą do rezerwy.

od razu generała dostawali..


od kilku lat, jak masz mgr'a idziesz po studiach do rezerwy..

Ja bym prosił wersję dla 1983 Na polibudzie też były i nas jakieś przeszkolenia ale mało było chętnych

Rok 2007 to rok ostatniego poboru podobno. Od roku 2008 ma być wojsko zawodowe. ( mogę się mylić )

Edit: W sieci znalazłem, że ma być to teoretycznie rok 2009 ( ostatniego poboru ). Trudno chyba ocenić jak będzie.

Jedyne pewne jest to co zacytował ~mike, prawda jest taka, że zawodowstwem lub nie rządzi ministerstwo (jak i wieloma innymi wojskowi sprawami) i jest straszny burdel bo ministrowie się zmieniają i każdy inny ma co rusz inny pomysł. Pół roku temu kiedy sobie siedziałem w wojsku w kancelarii z komendantem ośrodka szkolenia WSOWLąd (ośrodek na obornickiej, płk. Wlizło), to twierdził że niedługo (ostatni pobór zima 2007, chyba) nie będzie poboru siłą, ale będzie można na ochotnika pójść na 18 miesięcy (z możliwością późniejszego przedłużenia, na ile, nie pamiętam), z wyższym żołdem i ogromnymi perspektywami na korpus szeregowych zawodowych, lub wyższe stopnie po odpowiednim przeszkoleniu. To taki pierwszy poważny wstęp ma być do armii zawodowej. Tyle że czy coś nagle się nie zmieni, czy nie będzie poprawek tego nie wiadomo. Nie ma co się bać że nagle wszyscy pójdą do wojska na 3, czy 4 miesiące (taki słuchy chodziły), wyższa kadra oficerska na to nie pozwoli. przez 4 miesiące, to żołnierza na pewno się nie zrobi (tak jak magistra czy inżyniera nie zrobisz).

// mike to jednak jest facet -- dr_bonzo

EDIT: Zwykła literówka, serio I przepraszam :|

nie tyle komendanta co ministra obrony narodowej. od kilku lat okoła czerwca wychodzi takie rozporządzenie, że kto skończy studia do końca roku i się zgłosi o przeniesienie do rezerwy to go przenoszą ;-) przynajmniej ja na tkiej podstawie zostałem przeniesiony w zeszłym roku.

Jest jeszcze jedno wyjście.
Żenisz się, masz syna, sam utrzymujesz rodzinę i zarabiasz 5000zł.
Jakby Cię wzięli to by mieli obowiązek płacić Twojej żonie tyle ile byś zarobił. Naszego śmiesznego państwa na to nie stać
Mam znajomego w identycznej sytuacji jeszcze w wieku poborowym, smije się że to lepsze niż rezerwa

P.S.
~sztosz mike_mech to faktycznie facet :-), ~dr_bonzo ma rację

no ale ja mam zamiar skończyć w czerwcu wiec zanim dzidzia by przyszła na świat, to już bym zdążył odbyć przeszkolenie kilka razy:)

swoja drogą no właśnie u nas na roku panowało takie przekonanie jak wy pisaliście, że przenoszą do rezerwy po studiach, ale jak wytłumaczyć to wezwanie znajomego, to mnie właśnie niepokoi

ps jak pójdę do woja to wam napisze jak było:)

Generalnie wszystko zależy od zapotrzebowania Twojego WKU.
Obecnie skończyłem studia inżynierskie więc powędrowałem do mojego WKU z zaświadczeniem o pobieraniu nauki na magisterskich. Bardzo miła Pani powiedziała mi, że na razie mojego zaświadczenia nie przyjmie, w razie gdybym dostał bilet wtedy miałbym je przedstawić. A na razie mam jak najszybciej wywalczyć dyplom ukończenia studiów inżynierskich. Powiedziała, że jeśli będę miał status absolwenta to są bardzo duże szanse, że po wakacjach wyjdzie rozporządzenie o przeniesieniu absolwentów do rezerwy. Dodatkowo jeśli przez rok od uzyskania statusu inżyniera nie dostanę wezwania będzie to równoznaczne z rezerwą.
Oczywiście nie ręczę za te informację, bo wydaje mi się że każde WKU ma swoje widzi mi się, żeby nie powiedzieć, że każda pani pracująca przy poborze.

Pozdrawiam

Po skończeniu studiów w tamtym roku poszedłem na takie 3-miesieczne przeszkolenie. Z tego co wiem z reguły biorą tylko chętnych, chociaż z tego co się dowiedziałem od poborówych około 20% jest wziętych z przymusu albo tak twierdzą. Z mojego roku wiem że napewno 2 osoby dostały taki bilet na pewno (na 110osob). Wojsko jak to wojsko nic specjalnego, lata biegną a tam nie zmienia się nic. Kałachy z lat 70-tych, 80-tych, no w niektórych jednostkach liniowych beryle wz.2001, ja osobiście miałem z 2003 roku. Osobiście nie polecam wojska, jest to czas stracony, pójście do wojska wiąże się z oderwaniem od rzeczywistości jeżeli maży Ci się kariera programisty zapomnij o wojsku, jak bardzo nie chcesz to Cię nie wezmą, za głupi na to są. Wojsko polecam jeżeli jesteś księdzem albo doktorem ewentulanie prawnikiem po takich zawodach np. dla księdza masz majora(w ciągu 3 lat). Jeżeli masz zwyklą wyższą szkołe to masz kaprala na początek (dwie belki), no i na ręke 1800zł(do tego mundurówka, 13-tka itp.) w ciągu dwóch lat mają zwiększyć to wynagrodzenie do 2200zl.
Jeżeli takie pieniądze Cie satysfakcjonują możesz iść. Inną sprawą jest zabawa. Bo tak można nazwać ten krótki okres. Możesz pójść do wojska jeżeli lubisz się pośmiać, a na pewno będziesz miał z czego. Najlepsi są sierżanci czasami nawet bez podstawówki.
Podsumowojąc jeżeli by wybuchła wojna to wsiadaj w pierwszy lepszy samolot i uciekaj za granice, tu nikt Cię nie obroni, bo nie ma czym.

Nie ma takiej opcji, biora jak leci. Nie jest wazne czy masz firme, ile zarabiasz, dlugi czy cokolwiek jeszcze. Wojsko conajwyzej moze wyplacic ryczalt ktory nie pamietam ile wynosi, ale nie wiecej raczej niz minimalna pensja. Teraz ich nie obchodzi ze Twoja firma padnie itd. Po prostu nie maja kogo brac.
Jeszcze smiesznie jest ze jezeli pracujesz w pl firmie na stale to masz gwarantowany powrot na stanowisko, pod warunkiem ze umowa nie konczyla sie przed koncem sluzby... pracy za granica to nie obowiazuje.
Dla mnie to jest niesprawiedliwe. Ale tak ludzie wybrali.

Pozdrawiam

W tm co pisze superfrajer jest wiele prawdy. Jeżeli pracujesz i biorą Cię do wojska bierzesz zaświadczenie ile dostajesz żołdu, następnie idziesz do swojej gminy i oni wypłacają Ci tą różnice(Gmina wypłaca nie wojsko) jaką zarabiałbyś pracując na wolności.

Ale jeżeli masz żone albo bahora dostajesz dodatkowe przepustki 2-3dni gratis na cały miesiąc.

Nie do końca jest tak. Po każdych 30 dniach w wojsku przysługuje ci 5 dni urlopu. Z tym, że musisz nie mieć zaplanowanych służb, szkoleń, poligonów, etc. Teoretycznie możesz nigdy nie dostać takiego urlopu, musisz się dogadać z szefem kompani i dowódcą kompanii (no i oczywiście droga służbowa, dowódca drużyny -> dowódca plutonu -> dowódca kompanii). Następny "okres rozliczeniowy", czyli te 30 dni zaczynają się od dnia powrotu z tego urlopu. Oczywiście to teoria W praktyce zależy to najczęściej od tego kto ustala służby i tego kto ma wtyki, czyli pomocnicy szefa kompanii i dowódcy. Flaszka potrafi zdziałać cuda

uhm robi się gorąco, dziś dowiedziałem się, że już kilka osób od nas z roku dostało wezwanie do odbycia zasadniczej służby wojskowej, ofc ludzie kombinują żeby sie wywinąć, niektórzy przełożyli nawet obrone na grudzień. Ciekawe czym się kierują ci z WKU skoro ludzie z tej samej miejscowości i z tego samego rocznika na tych samych studiach - jednych wzywają, innych nie

Z onetu

Tegorocznym magistrom grozi pobór do wojska
Przed mężczyznami, którzy kończą w tym roku pięcioletnie studia, rok niepewności. Wojsko w każdej chwili będzie się mogło o nich upomnieć - pisze "Rzeczpospolita".
Tak wynika z najnowszego projektu rozporządzenia ministra obrony narodowej w sprawie przeniesienia części poborowych do rezerwy.

Dla kilkudziesięciu tysięcy tegorocznych absolwentów nie jest to dobra wiadomość. Z powodu nieuregulowanego stosunku do służby wojskowej przez najbliższe 12 miesięcy będą mieli problemy ze znalezieniem stałej pracy lub zaciągnięciem kredytu - czytamy w gazecie.
REKLAMA Czytaj dalej

Taka sytuacja zdarza się pierwszy raz. Osoby, które rozpoczęły pięcioletnie studia magisterskie przed rokiem akademickim 2002/2003, są przenoszone do rezerwy automatycznie.

Według MON tegoroczni magistranci są sami sobie winni, gdyż mogli rozliczyć się z wojskiem już na studiach. Obowiązujące od 2002 roku przepisy ustawy o powszechnym obowiązku obrony dawały im możliwość odbycia dobrowolnego przeszkolenia wojskowego w trakcie nauki. Jest ono podstawą przeniesienia do rezerwy. Ci, którzy nie wykorzystali tej okazji, muszą się więc liczyć z powołaniem - pisze "Rzeczpospolita".

nie wiem czym sie kieruja ale wiem ze mon chyba wybiera jakies wojewodztwa. ja jestem z wielkopolskiego (wku pila) a ucze sie w gorzowie. ciekawe jest to ze wszystcy ktorzy mieszkaja w lubuskim (wku gorzow i wku sulęcin) dostali juz wezwania, bilety, terminy i miejsce odbycia tego przeszkolenia. ale ja i moj kumpel ktory mieszka w tym samym miescie co ja, nic nie dostalismy:| moze to i dobrze bo jak nas nie wezma, np. z braku miejsc to i tak po studiach "za chęci" bedziemy przeniesieni do rezerwy:)

Jak wygląda sprawa ukończenia uczelni z tytułem Inżyniera po 3.5 latach nauki? Też jeśli w ciągu 1 roku nie wezmą mnie do wojska, to jestem w rezerwie?

Jeśli nie wezmą Cie po roku to równie dobrze mogą wziąźć Cię po dwóch albo po dziesięiu.
Przeniesienie do rezerwy jest automatyczne o ile łapiesz się pod dane rozporządznie i przejdziesz się do nich z książeczką wojskową.

@Mike: czytaj dokładnie co napisał MrMag

Każdy tutaj pisze co innego. Jeżeli ktoś rozpoczął studia przed rokiem 2002/2003 po ukończeniu studiów idzie automatycznie do rezerwy. Ale po tym orku już nie! Koniec kropka.

Obojętnie czy, ktoś kończy inżyniera 3.5 roku czy magistra musi odczekać rok i idzie do rezerwy.

Bardzo proszę o nie wprowadzanie w błąd przepisami, które obowiązywały kilka lat temu.

~Gemini a Ty z kolei przeczytaj to co na napisałem na początku wątku.

Osoby które zaczęły studia przed 2002/2003 owszem po ich skończeniu sa przenoszeni do rezerwy, o ile te studia skończyły z tytułem magistra.
Wiem doskonale bo na te właśneie przepisy się zalapałem.

Hmmm... na stronie MON znalazłem:

"Absolwentom szkół wyższych skrócono natomiast z 18 do 12 miesięcy okres oczekiwania na przeniesienie do rezerwy po ukończeniu szkoły."

Nie ma żadnej mowy o magistrach, inżynierach lub licencjatach...

Mnie zastanawia jedno - zacząłem studia w 2001/2002 i przez rok studiowałem we Wrocławiu. Po roku jednak zacząłem studia w Częstochowie (kiedyś bym powiedział niestety, teraz powiem na szczęście) i niedługo będę miał tytuł mgr. Ciekawe, czy się łapię na przeniesienie rezerwy czy może dostałbym rezerwę gdybym od 2001/2002 był na studiach w Częstochowie?

W 2007 roku ma być przeszkolonych 900 absolwentów szkół wyższych (info z mon.gov.pl, o 2008 nic nie znalazlem). Szkolą po to, zeby była rezerwa na oficerów...

Na dobrowolne przeszkolenie jest/było 3600 miejsc w 2007 roku.

W 2005 roku 134 645 studentów (nie studentek) ukończyło studia (stat.gov.pl).

Jeśli w 2007 roku też tylu sudentów by ukończyło studia, to prawdopodobieństwo, ze dostaniemy bilecik wynosi 0,67 %. A więc jest nie wielka mozliwosc, ze zostaniemy wzięci na celownik, ale zawsze jest i banki i pracodawcy o tym pamiętają.... 12 miesięcy lekkiej niepewności..