Po prawie dwóch latach prac nad rozwijaniem aplikacji programiści wydali FCKeditor w stabilnej wersji 3.0. Program jednocześnie zmienił się wizerunkowo i od tego wydania występuje pod nową nazwą CKEditor.

FCKeditor jest rozwijany od 2003 roku. Przez ten czas zbudował wokół siebie silną społeczność programistów stając się najchętniej używanym edytorem osadzanym w stronach internetowych. Do tej pory aplikacja osiągnęła liczbę prawie 3.5 miliona pobrań.

W nowym wydaniu CKEditor wczytuje się znacznie szybciej niż w poprzednich odsłonach. Szybsze jest także jego działanie w trybie edytorskim. Jeden z popularniejszych edytorów w trybie WYSIWYG używanych na przykład w systemach CMS doczekał się także nowego logo i nowej strony internetowej.

Edytor pozostaje alokacją darmową, opartą na licencjach GPL, LGPL, MIT License. CKEditor można przetestować pod adresem http://ckeditor.com/demo.

Źródło: webinside.pl

jak można tego uzywac? ładne śliczne, ale zajrzałem w kod a tam potworek z poprzedniej epoki: <img align="left" alt="" height="168" hspace="10"

wolisz uczyc klienta/uzytkownikow htmla?

uzyc TinyMCE kod tez nie ejst idealny, ale bliższy ideałowi

TinyMCE może i tworzy lepszy kod ale nie ma tylu opcji. Np menadżer plików

I tu jest pies pogrzebany, niektóre opcje FCKeditora  są naprawdę niezłe i gdzie indziej chyba ich nie można znaleźć. Jednak takie kwiatki w kodzie bolą i to strasznie, do tego zdarza się dość często, że klient dzwoni do mnie i skarży się, że coś mu wyświetla się inaczej niż w edytorze - np. align="left" działa dość nieprzewidywalnie, muszę ręcznie wklejać tam poprawny css.

Czy ktoś nie próbował może nauczyć FCKeditora mądrzejszego zachowania? Podmienić mu kilka lub kilkaset linii kodu by zachowywał się jak na porządny edytor przystało?

Opcje możesz zawsze rozszerzyć w postaci pluginów, do uploadu plików używam całkiem udanego AjaxFileManager, można też wykorzystać płatny plugin napisany przez ekipę TinyMCE. Jeśli chodzi o czystość generowanego kodu to owszem, TinyMCE jest lepsze pod tym względem, szczególnie jeśli ograniczy się znaczniki i atrybuty tylko do tych zgodnych z specyfikacją W3C dla XHTML. Nie ma jednak sensu wybierać edytora tylko pod kątem czystości kodu, jeśli kod ma koniecznie przejść proces walidacji to można go zawsze potraktować chociażby HTML Purifier'em przed zapisem do bazy.

Może zamiast używać kombajnów typu FCKEditor czy TinyMCE użyć Markdown? Składnia prosta, nauka zajmuje góra godzinę.

Raczej nie, kombajny są niezastąpione gdy klient nawet niekoniecznie zna pojęcie "przeglądarka" i oczekuje rozwiązania najprostszego z możliwych. No i wyjątkowo mało komu chce się uczyć czegoś nowego. Straszne ale tak to już jest