Google udostępnił serwer DNS, z którego mogą korzystać wszyscy. Jego nazwa i adres są łatwe do zapamiętania: Google Public DNS o adresie 8.8.8.8.

Domain Name System (DNS) jest jedną z najważniejszych części składowych Internetu. Każdy provider internetowy zapewnia taki serwer, który tłumaczy adresy domen (na przykład www.chip.pl) na faktyczny adres serwera (na przykład 127.20.2.1 (adres zmyślony)). Google chce, by jego serwer DNS działał jako pamięć podręczna dla innych urządzeń tego typu, przez co Internet ma działać zauważalnie szybciej.

Google Public DNS ma również mieć „niezrównane zabezpieczenia”, dzięki czemu ataki phishingowe mają być o wiele trudniejsze wobec ludzi, którzy zaczną korzystać z prezentu od Google’a.

Jeżeli chcesz na własną rękę wdrożyć serwer DNS Google’a, zamiast korzystać z przydzielonego ci przez usługodawcę, oto namiary:

• Primary DNS - 8.8.8.8
• Secondary DNS - 8.8.4.4

Osobom, które mają niewielkie pojęcie o konfiguracji połączenia internetowego, zalecamy pozostawienie konfiguracji providerowi internetowemu.

źródło

Piotroo... Dla takich wyjadaczy jak tu siedzą to ustawienie DNS-ów raczej nie sprawi problemów. Choć pomysł google jest ciekawy. Zobaczyć za jakiś czas można, czy są one wydajne gdy więcej się ludzi o nich dowie.

tak - łatwiej będą mogli zweryfikować kto jak często gdzie wchodzi - problem w tym, że tak jak niektórzy oszukują i wywołują sztuczne kliknięcia w wyszukiwarkach tak też będą wykonywali zapytania do serwera dns (niby w wyszukiwarce zliczenia są w js ale algorytm jest słabo zabezpieczony)....

W Polsce korzystanie z DNS'a google nie bardzo się sprawdza, bo więcej przeskoków, opóźnienia są większe niż rodzimych.
Same pingi są ze 2 razy wolniejsze od pingów TP, ale rozwiązanie nazwy następuje szybciej. W rezultacie, jednak DNS googl'a jest wolniejszy (dla Polski, co innego np w USA). Czy Google Public DNS rzeczywiście przyspieszy internet?

Sprawa śledzenia, Google Public DNS - Your Privacy. Oni i tak już dużo wiedzą o użytkownikach, DNS niewiele wnosi. Ale, jak to ktoś napisał na webhosting.pl:

ja uzywam opendns - bo sa jakos zawsze aktualniejsze, i poprawniejsze niz domyslne (glownie tepsy czy czegos).. i mimo ze jest w USA, ping do tego 170-230 (do googli mam tylko 50 btw) to wcale nie odczuwam opoźnien..

chyba sie skusze na dns googli ( no i plus za genialne IP )