Rozmyślam teraz nad prostym przykładem, wyczytałem z pewnej książki, myślałem, że błąd w składni jakiś mają, ale w praktyce wychodzi tak jak autor pisze, ale do rzeczy.

Rzecz ma się odnośnie kwantyfikatora chciwego vs niechętnego. Sama ich definicja jest w prosta, pokazuję na przykładzie:

[HTML] pobierz, plaintext 
			var str = 'abbbaabbbaaabbb1234';
			var re1 = /.?bbb/g;
			console.log(str.match(re1));
 
[HTML] pobierz, plaintext 

Co do tego przykładu żadnego "ale" nie mam, działa tak jak oczekiwałem, tzn w tablicy są 3 wartości takie jak powinny być, ale:

[HTML] pobierz, plaintext 
 
			var str = 'abbbaabbbaaabbb1234';
			var re2 = /.*bbb/g;
			console.log(str.match(re2));
[HTML] pobierz, plaintext 

W tym przykładzie kwantyfikator chciwy zaczyna od całego ciągu, odejmując po kolei 1,2,3,4 natrafia w końcu na dopasowanie i ładuje w tablicę, ale na tym sprawa się kończy, przecież odejmując kolejne znaki nie powinien "złapać" jeszcze "abbbaabbb" oraz "abbb"? Wygląda na to że dopasując pierwszy fragment kończy działanie?

Chciwy zawsze łapie najdłuższy, pasujący ciąg. W tym wypadku jest to wszystko po odcięciu liczbowej końcówki (wszak tuż przed nimi są trzy B ). A tego właśnie szuka: trzech b poprzedzonych czymkolwiek (i w tym czymkolwiek zawierają się także inne bbb)

Bezsprzecznie tak, masz całkowitą rację i to rozumiem, ale idąc tym tokiem rozumowania kwantyfikator niechętny zaczyna od pierwszego znaku i jak dojdzie do "abbb" to ładnie go znajduje, po czym przechodzi dalej i jeszcze znajduje dwa dopasowania (co jest logiczne), więc chodzi o to że niechętny zawsze zwróci tyle ile znajdzie począwszy od najkrótszego do najdłuższego, a chciwy tylko najdłuższy i kończy zabawę?

Nie, ale będzie tak kombinował, żeby za każdym razem pobrać jak najwięcej. Jeśli da się wszystkie dopasowania złączyć w jedno, to to zrobi.

O taką odpowiedź chodziło dzięki wielkie!