Witajcie
Mam zaimplementowany, na kilku stronach Ckeditor tudzież Fckeditor i ostatnio zauważyłem że Google wysłało info o ręcznych działaniach względem tych stron.
Okazało się, że czy to w katalogu "img/imgeditor" czy "obrazki/edytor" znalazły się setki plików z jakimś rosyjskim badziewiem.
W jaki sposób mogło się to tam przedostać? max prawa dostępu jakie mam to 755
Do tego jest to edytor nie widoczny i nikt oficjalnie nie ma pojęcia, że istnieje podstrona do logowania się (md5) w panelu administracyjnym do zarządzania treścią.
Gdzie może być w tym wszystkim luka?