Cytat(vokiel @ 3.08.2010, 16:27:00 )

Każda aplikacja desktopowa jest do złamania, nawet te kompilowane. Zatem dając klientowi źródła (a tak jest w przypadku aplikacji air) trzeba się z tym liczyć, że może zechcieć je sobie podejrzeć.
Wiadomo, że każdą aplikację można złamać. Chodzi tylko o to, aby nie dawać rozwiązań do łamania 'na tacy'.
Cytat(vokiel @ 3.08.2010, 16:27:00 )

Teraz, jeśli cała aplikacja, wraz z bazą jest u klienta, to nie ma co się martwić zapytaniami, bo i tak ma dostęp do całej bazy. Zabezpieczenie przed tym, żeby aplikacja się nie uruchomiła jest też tylko dla "dobrych ludzi", bo jeśli klient zechce to usunie fragmenty kodu odpowiedzialne za autoryzację i będzie używał nielegalnie.
No właśnie dlatego zastanawiam się czy jest możliwe aby jednak nie mógł obejść autoryzacji (przynajmniej 'laik'). Tylko coraz bardziej w to wątpię.
Zastanawiam się jednak nad obfuscatorem dla javascriptu... zawsze to 'coś'
po dłuższym zastanowieniu doszedłem do wniosku, że po autoryzacji mógłbym przekazywać (z serwera autoryzującego) obiekt JSON'a do aplikacji z funkcjami do obsługi systemu. Adobe Air nie posiada czegoś takiego jak firebug, więc podgląd danych zwracany przez serwer będzie utrudniony (oczywiście nie niemożliwy). Chyba jest to najbezpieczniejsze rozwiązanie (na jakie wpadłem). Chyba że ktoś ma inny pomysł...