Noszę, przenoszę, używam pod różnym kątem (ponad 2 lata), w łóżku (bez stolika), na boku, i w wielu innych sytuacjach, i zero jakiś efektów ubocznych.
Talerz od dysku mógł się zepsuć ze stu różnych powodów, również z tego, że kąt był nie odpowiedni.
Co do samych talerzy to czysta fizyka. Jeżeli talerz kręci się z dużą prędkością działają proporcjonalne siły (przyśpieszenie dośrodkowe, siła odśrodkowa z ścisłym kierunkiem i zwrotem). Jak zmienisz nagle kąt to musisz pokonać te siły (co przychodzi z łatwością ze względu na wielkość talerza), ale nie bez znaczenia dla materiału, z którego jest wykonany talerz. Czasami dlatego talerz może się odkształcić i wtedy igła trafia w to miejsce i po dysku

To takie moje przypuszczenia.