Oprócz tej książki, o której wspomniał tolomei, to istnieje też
http://helion.pl/ksiazki/php-i-mysql-od-po...more,phmso4.htm bardzo podobna - w zasadzie obie to niemalże ten sam materiał. Czytałem obie i uważam, że ta Gilmora jest jednak pod wieloma względami lepsza, bo dokładniej opisane są tematy. Jest też nowsza i to widać (treść bardziej na czasie), ma mniej błędów, lepiej opisaną obiektówkę (która u Wllinga jest beznadziejna), opisane wyrażenia regularne (przeterminowane) POSIX i (zalecane) PCRE (a Welling tylko POSIX), znacznie lepiej opisał też MySQL. Gilmore poświęcił również osobne rozdziały na: PEAR, systemy szablonów (Smarty), istnienie frameworków (z naciskiem na ZF), wspomniał też o MVC - a u Wellinga tego nie ma... I jeszcze parę małych rzeczy było, ale już nie pamiętam. U Wellinga jest też taki jeden niesamowity babol, który do dzisiaj mnie zdumiewa :]
W książce Wellinga znalazła się za to cała duża część poświęcona przykładom tworzenia różnych rozwiązań (czego nie ma u Gilmora), ale odbyło się to kosztem pozostałej, podstawowej części materiału, który powinien sobie przyswoić czytelnik. Nota bene w tych prezentowanych aplikacjach (typu forum, klient poczty itd.) króluje spagetti... i dla mnie to jest tylko uczenie ludzi, jak nie należy pisać aplikacji, więc mam do tego ambiwalentny stosunek. Poza tym, o Wellinga znalazło się trochę IMO zbędnego materiału - takie dość luźne teoretyczne rozważania zupełnie niepotrzebne początkującemu programiście.
Na pewno dużym plusem Wellinga jest zaprezentowanie przykładowych rozwiązań, jak złożyć wiedzę o PHP w całość do kupy i napisać coś w stylu forum itd. (temu poświęcona jest cała V część książki). Tego u Gilmora nie ma, więc jak ktoś dopiero zaczyna naukę programowania to po Gilmore może (chyba) zostać z pytaniem "co dalej?". Welling pokazuje konkretne propozycje jak można coś napisać (mimo, że na dzisiejsze standardy to ułomnie, ale jednak jakoś jest).
No ale powtarzam, obie pozycje są niezwykle podobne i spokojnie można przeczytać którąkolwiek z nich. Może się wydawać, że Wellinga zawiera więcej treści, ale hmm nie jestem pewien, że tak jest, to chyba raczej złudzenie, bo w książce Gilmora jest użyta mniejsza czcionka i to ewidentnie rzuca się w oczy

no i Welling zawiera dużo listingów kodu.