ostatnio na pewnej stronie widziałem świetne rozwiązanie polegające na tym, że Google Translate działa tak:
Kod
nazwa-strony.pl/ -> domyślny adres, strona po polsku
nazwa-strony.pl/english/ -> strona w wersji z Google Translate, po angielsku
nazwa-strony.pl/deutsch/ -> strona w wersji z Google Translate, po niemiecku
nazwa-strony.pl/english/ -> strona w wersji z Google Translate, po angielsku
nazwa-strony.pl/deutsch/ -> strona w wersji z Google Translate, po niemiecku
Przepisywane jest jednak wszystko, przykładowo mamy link do artykułu:
Kod
nazwa-strony.pl/przykladowa-podstrona.html
zaś z translate:
Kod
nazwa-strony.pl/english/przykladowa-podstrona.html
Jak się za to zabrać, żeby nie zajechać się z ilością reguł?