Pomoc - Szukaj - Użytkownicy - Kalendarz
Pełna wersja: Ukradli 4 gb - brak miejsca na dysku
Forum PHP.pl > Inne > Komputery i oprogramowanie
bmL
Witam, ostatnio napotkałem dość dziwne zjawisko nie wiem gdzie mi wcięło 4gb na dysku:


Wie ktoś może co na to poradzić?
ShadowD
Może nie opróżniłeś kosza?
erix
Raczej nie kosz.

Oprócz tych trzech widocznych katalogów jest jeszcze kilka ukrytych. A najprawdopodobniej miejsce zżerają Ci punkty przywracania.
vokiel
Sprawdziłeś zajętość tylko 3ech folderów.

Włącz pokazywanie plików ukrytych i sysstemowych, a zobaczysz plik hibernacji (zwykle tyle co RAM), plik pamięci wirtualnej (pagefile.sys np 1,5GB)

Pozdrawiam
Zyx
Sam system plików też potrzebuje miejsca - w końcu gdzieś muszą być zapisane informacje, jaki plik jest w jakim katalogu, jak się nazywa, uprawnienia...
Kocurro
Zapomniałeś o opcji "Ukryj chronione pliki systemu..." a potem ciesz się, że tylko 4 GB tongue.gif
.radex
weź odpal sobie program typu Sequoia View i zobacz co tyle zajmuje.

PS. Jakby ktoś miał tego typu problem pod Linuksem to to samo, tylko gdmap zamiast Sequoia View

EDIT: aaaa... sory, dopiero zobaczyłem screenshota i widać, że nie w tym problem. Ale posta zostawiam, może się komuś przydać.
bmL
Cytat(Kocurro @ 20.03.2009, 11:15:01 ) *
Zapomniałeś o opcji "Ukryj chronione pliki systemu..." a potem ciesz się, że tylko 4 GB tongue.gif

Połowa się dzięki temu odnalazła widocznie reszta przechowuje jakąś strukturę plików/katalogów albo jakaś pamięć tymczasowa.
Fifi209
Gratuluję pomysłu aby 14gb dać na partycję systemową. ;p Jaki masz dysk? 40 gb? biggrin.gif

Na systemowej jak dla mnie minimum 50-60gb. ;d
l0ud
Wystarczający standard to 20GB. Ja sam mam 15GB i jakoś żyję, aczkolwiek faktycznie zaczyna brakować miejsca - to jednak uzasadnione, patrząc jaki mam śmietnik na pulpicie tongue.gif
krzyszbi
ja mam właśnie równiutkie 20GB i to już od ładnych kilku lat i nie narzekam na brak miejsca na partycji systemowej
jeśli się nie pch na siłę wszystkiego na C i trzyma porządek to spokojnie wystarcza do XP-ka ( nie wiem jak do Visty bo ja omijam szeroookim łukiem )
erix
Cytat
to jednak uzasadnione, patrząc jaki mam śmietnik na pulpicie

A jaki problem przenieść Documents And Settings na inna partycję? Osobiście mam 8 GiB rozmiaru na partycji systemowej i jakoś żyję. tongue.gif
sztosz
Ale po co dysk wogóle rozbijać na partycję? Ja kiedyś też się błakałem w rozmiarach partycji, teraz nie widzę w tym sensu.
.radex
Cytat(sztosz @ 30.03.2009, 23:37:21 ) *
Ale po co dysk wogóle rozbijać na partycję? Ja kiedyś też się błakałem w rozmiarach partycji, teraz nie widzę w tym sensu.


Taki, że jak będziesz chciał reinstalować/zaktualizować/zmienić system, to będziesz mógł po prostu sformatować partycję systemową. dokumenty i wszystko inne masz na osobnej.

PS. Do windowsowego "C:" mam 6gb tongue.gif [edit] ale XP jakby co.
sztosz
Cytat(.radex @ 30.03.2009, 23:47:14 ) *
Taki, że jak będziesz chciał reinstalować/zaktualizować/zmienić system, to będziesz mógł po prostu sformatować partycję systemową.


Ale po co formatować partycje? Na stacjonarnym kompie niezliczoną ilość razy reinstalowałem system. A bo to szał na ME był (po czym się okazało że do 98 mus wracać biggrin.gif), a to XP się pojawił, a potem Vista i powrót do XP. Na Laptopie też od Visty przez XP i 7 z powrotem do XP i znów zaraz Vista jednak będzie. I pomijając szczenięce lata nauki nie widziałem ani razu potrzeby aby formatować partycję (Konwersja FAT -> NTFS bez utraty danych jest możliwa).

Format to teoretycznie najprostsza metoda, ale tylko teoretycznie. Zwyczajnie zmieniając nazwy folderów, lub przenosząc wszystkie do jednego o znamiennej nazwie jest prostsze. Mam wtedy dostęp do starych plików systemowych i rejestru. Wtedy instalacja części oprogramowania sprowadza się do przeniesienia plików + kilku gałęzi rejestru.

A przy jednej partycji odpada (mój onegdaj największy) problem z niewystarczającą ilością miejsca na którejś partycji winksmiley.jpg
erix
Cytat
Format to teoretycznie najprostsza metoda, ale tylko teoretycznie. Zwyczajnie zmieniając nazwy folderów, lub przenosząc wszystkie do jednego o znamiennej nazwie jest prostsze. Mam wtedy dostęp do starych plików systemowych i rejestru. Wtedy instalacja części oprogramowania sprowadza się do przeniesienia plików + kilku gałęzi rejestru.

Zależy, trzymanie wszystkiego na jednej partycji ma szereg wad:

Nie osiągniesz kilku różnych systemów plików/rozmiarów klastra: wszystko zależy od zastosowań, ale np. trzymanie pliku wymiany jest najefektywniejsze na partycji z najprostszym systemem plików i z jak największym rozmiarem klastra. Dla przykładu, na moim komputerze, partycja systemowa (najbliżej początku HDD) ma 8 GiB (NTFS @ 4KiB klaster) i transfer z niej wypada o kilkanaście MiB/s wolniej niż z partycji FAT16 @ 32 KiB. Więc brak podziału na partycje jest czystym marnotrawstwem. tongue.gif

Poza tym, jeśli korzystasz z np. przywracania systemu, to przy padzie zostaną cofnięte wszystkie zmiany w dokumentach, gdyż usługa nie ma możliwości wykluczania konkretnych katalogów. Co jeszcze? Nigdy nie wiadomo, co może się stać w przypadku zawirusowania; niektóre szkodniki mogą np. atakować wyłącznie partycje systemowe nie ruszając pozostałych.

Aha, i jeszcze jedno - jeśli chcesz korzystać z szyfrowania partycji, to w przypadku jednej narazisz się na pewne kłopoty. Jak wiadomo, dodatkowa operacja I/O, spowolnienie czasu ich wykonania. Zwykle nie ma takiej sytuacji, aby była potrzeba szyfrowania systemu operacyjnego, tylko dane, itp. Spróbuj zrobić to tak wygodnie na jednej partycji, życzę powodzenia.

Dalej - fragmentacja plików. Tutaj też ma znaczenie rozmiar klastrów, system plików. Na jednej wielkiej partycji defragmentacja i jednoczesna praca może nie być w ogóle możliwa, o większym poszatkowaniu plików nie wspomnę.

Gdyby nie było powodów dla partycjonowania dysków, systemy uniksowe w domyślnej konfiguracji nie proponowałyby co najmniej dwóch kawałków na HDD. W efektywnych konfiguracjach jest to ~5 partycji z odseparowanym głównym systemem plików od danych użytkowników.

Zostaje jeszcze kwestia tworzenia obrazów dysków - jeśli trzymasz wszystko na jednej partycji, obraz robisz całej zawartości, a nie tylko plików systemu operacyjnego. Zwykle backupy robisz osobno, poza tym - po odzyskiwaniu systemu narażasz się na niepotrzebne kombinowanie z odzyskiwaniem plików, nad którymi pracowałeś.

Nie chwal systemu przed pierwszym padem, dopiero, gdy on nastąpi (a nastąpi na pewno, na każdym systemie występuje prócz wysokiej dostępności, a stacje robocze do nich najczęściej nie należą tongue.gif), wtedy można dopiero wyciągać wnioski.

Wiem, że ciut nie na temat, ale... winksmiley.jpg Może się komuś przyda.

Cytat
I pomijając szczenięce lata nauki nie widziałem ani razu potrzeby aby formatować partycję

Ja też nie. I pomimo faktu, że nieraz zdarza mi się porządnie w systemie nagrzebać, to na jednej instalce śmigam już parę lat. Reinstalacja w przypadku padu, to jest jednak kabaret. ;p Na dobrą sprawę, wystarczy backup rejestru, a przede wszystkim - przeniesienie katalogów domowych na inną partycję.
bmL
Za tworzeniem wielu partycji:
1. Porządek.
2. Format partycji systemowej przebiega bez problemu.
3. Defragmentacja (Po co defragmentować 200 gb jak można defragmentować tylko partycję systemową 40gb czy ileś tam, przecież nie ma sensu defragmentować np filmów bo przecież i tak się nie będą zacinać podczas oglądania)
Ja osobiście u siebie mam 2 partycje jedna systemowa 48gb i druga reszta (184). To co na w pierwszym poście jest na screenie to było robione u kolegi bo u niego ten problem był odczuwalny chociaż u mnie jest to samo tylko że u mnie wcięło trochę więcej. Widocznie zależy to od wielkości partycji albo ilości plików które się na niej znajdują.
sztosz
@erix: masz w wielu punktach rację. Ale mówimy tu o domowym Windowsie i takie rzeczy zwyczajnie nie jest warte zachodu. Inna sprawa z backupem danych. Przywracania systemu windowsowego nie używam, bo są lepsze rozwiązania, takie jak Acronis True Image. A co do samych dokumentów, to zawsze mam backup prawie wszystkich w sieci na serwerze + często na pendrivie albo/i którymś z dysków zewnętrznych. Tak więc uważam to za bardzo ważną sprawę ale nie ma to żadnego związku z rozmiarem partycji winksmiley.jpg

@bml: 1. Mam jedną partycję na każdy dysk i mogę się założyć że mam większy porządek niż ty z wieloma partycjami winksmiley.jpg
2. Ale po co robić format? O.o
3. Mi jakoś defragmentacja nawet i kilku terrabajtów nie sprawia problemu, nie siedzę non stop przy kompie, sypiam też dobrze i wtedy można defragmentować.
erix
Cytat
Ale mówimy tu o domowym Windowsie i takie rzeczy zwyczajnie nie jest warte zachodu.

Zdziwiłbyś się. winksmiley.jpg

Cytat
takie jak Acronis True Image

No ok, ale utworzenie punktu przywracania trwa ~minutę, a sama kopia rejestru w 90% przypadków okazuje się wystarczająca.

Cytat
Tak więc uważam to za bardzo ważną sprawę ale nie ma to żadnego związku z rozmiarem partycji

Jak nie? tongue.gif Przecież napisałem.
sztosz
Cytat(erix @ 1.04.2009, 19:30:25 ) *
Jak nie? tongue.gif Przecież napisałem.


Słyszałeś o czymś takim jak kopia przyrostowa? Poza tym backup danych zależny jest od rozmiaru danych a nie partycji. No chyba nie powiesz mi że bawisz się w obrazy partycji bit by bit?
erix
Tak, słyszałem. Ale żeby odtworzyć całość, to musisz przebabrać się z kopią pierwotną i ostatnią.

Cytat
No chyba nie powiesz mi że bawisz się w obrazy partycji bit by bit?

Mam tylko jedną systemową 1:1 i codzienne kopie rejestru. winksmiley.jpg Tyle do zbawienia wystarcza.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.