Cytat(Wykrywacz @ 12.06.2007, 17:56:33 )

niechce mi się przytaczać.
Błogosławieni którzy uwierzyli a nie widzieli

Przytocz ten artykuł, bo prawa autorskie nie mają tu nic do rzeczy. Łamiesz EULA (End User Licence Agreements), a prawo autorskie tu nie ma nic do rzeczy. Nie przywłaszczasz sobie niczyjej pracy. Nie można użytkowania jakiegokolwiek tworu podciągać pod prawa autorskie. Dochodziło by do paranoi jeszcze większych niż dzisiaj.
~LonelyKnight ma zupełną racje w tym co pisze. Najzabawniejsze jest to że jakbyś zainstalował windowsa po angielsku to mógłbyś się wywinąć też i z odpowiedzialności cywilnej, bo EULA dostałbyś po angielsku, a producent ma obowiązek dostarczać warunki licencji w języku polskim (przynajmniej na terenie polski). Podobne prawo obowiązuje w większości krajów świata i dlatego np. Adobe licencję w instalkach podaje w tylu językach.