Co do dziewczyn i fantastyki... Moja gdy przyszedłem do mieszkania po raz pierwszy to mnie zatkało

Całe regały książek fantastyka to jej ulubiona część literatury i jest jej fanką od czasów wydawania Fantastyki w Polsce. Chodzi mi jeszcze o czasy gdy nie było czasopisma "Nowa Fantastyka". Tak więc mam po prostu takie zasoby do czytania, że głowa boli.
Co do samego prezentu to nie zawsze liczy się co dajesz. W większości przypadków liczy się sposób wręczenia i "timing"

Przykład aktualny z mojego życia. W sobotę wyszedłem na spacer z córką dłuższy. Jako, że samochód nam padł, a czasu już niewiele do świąt to dziewczyna domyśliła się, że przy okazji kupię prezent. Lubi książki, ale do Empiku z buta jest około 10km na oko, przy niezbyt fajnych w tę sobotę warunkach pogodowych. Tymczasem na spacerze z małą byłem niecałe 3 godziny (dla wielu osób tempo przejścia w obie strony z wózkiem raczej nieosiągalne). I teraz od weekendu dziewczyna zachodzi w głowę gdzie byłem, bo wie, że byłem na bank po prezent jakiś, tylko nie wie gdzie i jaki. Ponoć już szukała go w domu.
Świadomość oczekiwania jest więc sama w sobie bodźcem. Inną sprawą jest wręczenie. Zdarzało się, że wychodziłem po zakupy (chleb, coś do jedzenie) gdy szła spać, a po moim powrocie budziła się z różą na poduszce lub drobiazgiem jaki wiem, że lubi.
Z biżuterią jest mały problem zawsze. Pierścionki odpadają bo musiałbyś znać rozmiar palca by dopasować właściwą wielkość. Pozostają bransolety, kolczyki i wisiorki, naszyjniki. Tutaj już trzeba znać gust osoby. Myślę, że jednym z uniwersalniejszych jest srebro i bursztyny. Większość kobiet lubi tę kombinację i do większości kobiet ona pasuje. Tylko że kształt biżuterii już wiele będzie świadczył o tym czy potrafisz w jej gust trafić. Ja kiedyś chybiłem z kolczykami. Kupiłem też z bursztynami, ale wkrętki, których dziewczyna nie lubi nosić, bo co jakiś czas zdejmuje kolczyki, a wkrętki się jej źle ściąga.
Książka byłaby dobra, ale zależy to od tego, czy koleżanka czyta cokolwiek poza czasopismami dla kobiet

Jeśli nie - kicha. Perfumy są trochę ryzykowne, bo kobietom trudniej dogodzić w tym względzie. Jeśli zdecydujesz się jednak to z obserwacji własnych wynika mi, że kobiety lubią słodsze i lekko mdłe o nucie wanilii, ewentualnie łagodny jaśmin. Od razu odradzam jakiekolwiek inne kosmetyki O ile dla faceta są one w porządku, to kobiety odbiorą to jako "daje mi kosmetyki, więc pewnie uważa, że śmierdzę". A takiej obelgi kobieta nie wybaczy

Z kosmetyków jedynie dobre i markowe perfumy nie są tak odbierane. Poza tym w takich wypadkach kształt flakonu powinien być ładny i efektowny, by kobieta chciała go trzymać na wierzchu w toaletce. Ubrania stanowczo odradzam bo tutaj polecieć zbyt łatwo. Jeszcze zostaniesz nazwany "bez gustu i nie rozumiejącym potrzeb kobiety "

Najlepsze są prezenty drobne, ale dobrze trafiające w gust, upodobania danej osoby. Czasem lepiej przecierpieć te 1-2h w kinie i jakieś romansidło obejrzeć, wyskoczyć gdzieś na miasto pospacerować (byle nie przy minus 10

), a skoro są święta i sylwester to kombinowałbym z prezentami pasującymi do nich tematycznie. Może jakaś ładna, dekoracyjna duża bombka na podstawce lub butelka
szampana (nie wina musującego) z adnotacją, że przyjdziesz po północy złożyć jej życzenia. Pomysłów można mieć wiele, zależnie od fantazji