Opisów konwersji nie ma co tykać. Najprościej rzecz ujmując to jest to proces, który zmienia postać pliku jednego formatu do innego. Jako że naprawdę rzadko zdarzają się jawne algorytmy konwersji bezpośrednio między formatami, to najczęściej dzieje się to na ten sposób, że następuje dekodowanie formatu X do jakiejś formy nieskompresowanej i dopiero z tej formy następuje kodowanie do formatu Y. Często oba te procesy (dekodowanie z X i kodowanie do Y) mogą iść równolegle, o ile dekodowanie przebiega tak samo szybko lub szybciej niż kodowanie. Jeśli nie to kodowanie będzie czekać na kolejną porcję danych do obróbki. Sam temat kodowania jest dość złożony, a algorytmów oraz narzędzi to robiących jest naprawdę wiele. Kodeki są wymagane by narzędzie wiedziało z jakimi algorytmami ma do czynienia. No chyba że bazowo informacje te zawiera z swoich bibliotekach, a więc zna już algorytm. Matematyka za tym stojąca to po prostu kosmos dla normalnych osób. Dla nich nic nie mówią takie wyrażenia jak: szybka transformata Fouriera, dyskretna transformacja cosinusowa, transformacja falkowa, kodowanie Huffmana, kwantyzacja, progowanie, próbkowanie sygnału. Na studiach akurat multimedia były moją specjalnością i uwierz, że takie ilości matmy są ciężko przyswajalne. Zwłaszcza, że algorytmy mają jeszcze swoje "bonusy" jak choćby w algorytmach stratnych odpowiedzialne za dopasowanie do modelu czułości ludzkiego ucha, czy usuwające nadmiarowe informacje, których człowiek nie słyszy ponieważ następuje "zasłanianie" się dźwięków nawzajem. W filmach choćby kompresja może polegać na innym zapisie obrazu niż tylko kombinowanie z RBG. Można na przykład w statycznym w miarę obrazie zapisywać tylko te fragmenty, które się zmieniają. Przydatne gdy tło jest dość jednolite i rzadko się zmienia. To naprawdę temat nawet nie na jedną, ale
wiele grubych książek. Algorytmów jest wiele. By je opisać i specyfikacje jeszcze omówić takie jak MPEG to byś kawałek czasu stracił na przeczytanie, a przynajmniej kilka razy tyle na zrozumienie choć części tego co napisano

Podobnie jak Wookieb polecam zapoznać się z ffmpeg. Świetne narzędzie, które sam wykorzystuję, gdy klienci kiepsko się znający ślą avi bo "chcą to umieścić w artykule, a nie mogą"

Dla mnie to jedna linijka w konsoli i mam ładny flv, który mogę znacznie mniejszym (przynajmniej kilkukrotnie) kosztem łącza do treści pchnąć skoro się upiera.