Pomoc - Szukaj - Użytkownicy - Kalendarz
Pełna wersja: 2 problemy ze zleceniodawcą
Forum PHP.pl > Inne > Hydepark
phpion
Witam,
mam problem ze zleceniodawcą i chciałbym się Was poradzić.

1 kwestia:
Pewien klient przesłał do mnie zapytanie na wykonanie powiedzmy 20 elementów jako modernizacja wcześniej wykonanego przeze mnie serwisu. Każdy z nich wyceniłem osobno. Klient wybrał spośród nich 9 elementów, które następnie podzielił na 3 etapy prac, kompletnie od siebie niezależne (czyli np. naprawa samochodu, malowanie płotu, lot balonem). W tym miesiącu wykonałem 2 etapy, zostały one wdrożone, klient ich używa. Wykonanie 3 etapu zostało przesunięte na listopad. Poprosiłem więc klienta, że wystawię mu fakturę VAT za dotychczas wykonane usługi. Spotkało się to ze stanowczą odmową, że nie wykonałem zlecenia w całości, że nie zapłaci, że im wcześniej wykonam etap 3 tym wcześniej będę mógł wystawić fakturę VAT. Sęk w tym, że współpraca z tym klientem przebiega bardzo opornie i szczerze mówiąc nie mam ochoty dalej z nim współpracować. Wielokrotnie szedłem mu na rękę zarówno w terminach realizacji, dodatkowych pracach za które nie żądałem zapłaty, jak i zejściach z cen podczas wycen; w rewanżu dostałem w zasadzie kopa w tyłek.

Czy w takiej sytuacji mam prawo wystawić mu fakturę za wykonane 2 etapy (podkreślam bo może to mieć znaczenie: kompletnie od siebie niezależne, na każdym z nich powstał pełnowartościowy produkt)? I drugie pytanie: czy mogę wycofać się z wykonania ostatniego etapu prac biorąc pod uwagę postawę klienta i poziom współpracy z nim, a także to, że za każdym razem wyceniam zmiany, które następnie są dalej rozbudowywane przez klienta?

Wszelkie ustalenia odbywały się drogą mailową, nie spisywaliśmy żadnej umowy.

2 kwestia (mniej istotna):
W marcu wykonałem klientowi serwis internetowy. Spisaliśmy umowę (pomiędzy firmami), w której zawarte są:

- W przypadku wykrycia błędów w okresie do 6 miesięcy po odbiorze oprogramowania Zleceniobiorca zobowiązuje się nieodpłatnie usunąć wadliwe fragmenty i zastąpić je poprawnie działającymi.

- Po dostarczeniu Zamawiającemu wykonanego Serwisu zobowiązuje się on do pisemnego zaakceptowania Serwisu w całości, zgłoszenia uwag lub odrzucenia dzieła w całości w ciągu 7 dni roboczych. W przypadku przekroczenia tego terminu uznaje się, że działo zostało przyjęte, a Wykonawcy przysługuje wypłata pozostałej kwoty wynagrodzenia.


Problem w tym, że do dnia dzisiejszego nie otrzymałem pisma akceptującego Serwis. Po oddaniu go w marcu klient zgłosił uwagi, zostały one wprowadzone, po czym telefonicznie powiedział, że jest OK i że przelewa resztę pieniędzy. Czy w takim przypadku jako datę odbioru oprogramowania i jego akceptacji można przyjąć datę dokonania płatności przez klienta i od niej liczyć te 6 miesięcy?

W poniedziałek wybiorę się dla pewności do radcy prawnego, jednak prosiłbym Was o jakieś opinie, może mieliście podobne przejścia.
parzol
Cześć!

1 problem
Kiedyś czytałem o podobnym problemie i też skończyło się na prawnikach/sądach. Ogólnie skoro wykonałeś niezależne dzieła (mimo że tylko 2) to należy Ci się wynagrodzenie za nie. Na pewno błędem i to sporym był brak umowy, ale to już pewnie sam wiesz wink.gif Nie wiem jak z rezygnacją z pozostałych elementów, ale nie ma umowy, a do pracy przecież nikt Cię nie zmusi. Fakt faktem komunikacja następowała drogą mailową - ona może stanowić przed ewentualnym sądem dowód waszych negocjacji. Wszystko więc zależy od ich treści. Może idąc do radcy prawnego warto je wydrukować?

2 problem
Z góry mówię, że nie jestem prawnikiem, ale moim zdaniem jeżeli nie zaakceptował serwisu PISEMNIE to zgodnie z ostatnim zdaniem jest on automatycznie zaakceptowany po 7 dniach. Od tej daty ja bym liczył te 6 miesięcy gwarancji.

EDIT: Zmieniłem zdanie co do 2 punktu. Jeszcze raz przeczytałem całość i poprawiam swoją wypowiedź smile.gif Sorry za problem.


Najlepiej i najbezpieczniej będzie udać się do radcy prawnego. Tylko jego odpowiedź masz pewną Rkingsmiley.png
1010
Przecież wyraźnie pisze, że w przypadku przekroczenia terminu dzieło uznaje się za przyjęte. To w takim razie dlaczego odrzucone?
phpion
1. Gdyby był to normalny klient to żaden problem. Przesyła specyfikację, wyceniam, robimy albo nie robimy. Natomiast w jego przypadku praktycznie za każdym razem odbywa się to tak: przesyła specyfikacje, wyceniam, dosyła kolejne nowe elementy (mniejsze czy większe) jeszcze przed lub w trakcie prac, za które zazwyczaj nie chce słyszeć o dodatkowym wynagrodzeniu. Tak więc współpraca z takim klientem to męczarnia.

2. smile.gif liczę zatem data oddania serwisu + 7 dni + 6 miesięcy, co już minęło hehe.
parzol
AD. 1 Też tak miałem i znam takich Klientów. Pytanie czy masz czas i nerwy na męczarnie czy olewasz wink.gif Pomaga tutaj troszkę umowa, bo zabezpiecza Cię (przy odpowiedniej konstrukcji) przed takimi numerami jak zmiana specyfikacji w trakcie bez dodatkowej kasy. Dlatego wychodzę z założenia, że jak zlecenie jest za większą kasę niż parę stów to warto spisywać umowy. Amen.

AD. 2 Dokładnie. Zgadza się smile.gif
wookieb
Za dużo nie skomentuję ale powiem tylko tyle.
1) To nie jest klient. To wyłudzacz. Po prostu z takimi masywne umowy, których nie podważą i tyle.
phpion
@wookieb:
smile.gif pan i władca, po prostu.
vokiel
Zacznę od końca wink.gif
Ad. 2. Wyjaśnione. Ta część była łatwa smile.gif
Ad. 1. U mnie i u znajomych sprawdzała się dobrze jedna rzecz. Mówisz, że ok, zrobisz te poprawki, za te pieniądze, ale pod warunkiem, że on już nigdy do Ciebie z niczym nie zadzwoni, żadnych poprawek, żadnych kolejnych zleceń itd. Takie postawienie sprawy potrafi zdziałać cuda.
phpion
Jasne. Gość jest po prostu wyjątkowy. W marcu wyparł mi się w żywe oczy części ustaleń telefonicznych wywracających część serwisu do góry nogami po czym przysłał mi przedsądowe wezwanie do realizacji przedmiotu umowy. W chwili obecnej nie mam zamiaru iść z nim w żadne układy. Niech zapłaci za to co dostał i się żegnamy. Jakoś z innymi klientami nie mam takich problemów, czasem są spory, ale są szybko rozwiązywane. Za każdym razem wykazywałem dobrą wolę wykonując prace dodatkowe, czy schodząc z cen (ostatnio: o 25%). Brak słów.
vokiel
Z zasady ustalenia telefoniczne trzeba zawsze podsumowywać mailem, teoretycznie umowa słowna jest tak samo ważna, gorzej jednak z jej udowodnieniem.

Może czas pomyśleć nad prywatną listą zleceniodawców, od których trzeba się trzymać z daleka, widzę już potencjalnego klienta na pierwszą pozycję na liście wink.gif

Jeśli zrobiłeś 2 elementy wystaw na każdy z nich oddzielną fakturę, prześlij i napisz, że nie podejmiesz się następnych, dopóki nie dostaniesz należnego wynagrodzenia za te pierwsze.
onlydust
Pozwolę sobie odświeżyć temat.
Co chcę na początku powiedzieć, to to że doskonale Cię rozumiem. Sam miałem parę razy tego typu problemy z klientami. Współczuję.
Chciałem podpytać Cię skąd jest ten klient? Napisz tylko miasto. Może z Tomaszowa Mazowieckiego? Pytam bo dzisiaj rozmawiałem z jednym człowiekiem, który skarżył mi się na programistę i daty i niektóre fakty mi się zgadzają smile.gif Nie chcę po prostu więcej wiązać się umową z takimi kłamliwymi wyzyskiwaczami. Na początku mówią o jakimś prostym małym zadanku, a w trakcie pracy ich wymagania funkcjonalne wobec programu puchną.
Swoją drogą to może dobrze byłoby założyć jakiś temat, gdzie ludzie mogliby wpisywać problematycznych klientów, z którymi są problemy np. z ustaleniem zakresu funkcjonalności, płatności itp. Nikt nas nie oskarży o pomówienia, napiszemy że klient jest problematyczny, ciężki, że co innego mówi pierwotnie żeby zrobić, potem jak to już zrobione(wg. tego co chciał wcześniej) i jak mu się to pokazuje to wprowadza zmiany, dodaje nowe szczególiki. Nie będziemy nikogo nazywać oszustem, czy kłamcą - po prostu napiszemy że jest problematyczny i każdy będzie wiedział o co chodzi.
Bo na niektórych łgarzy to szkoda czasu i nerwów, żeby się z nimi kłócić. Myślą, że jak płacą to mogą ludźmi poniewierać i zmieniać zdanie jak kapryśna panienka. Ja miałem kiedyś do czynienia z k@$%@#, z którym najpierw coś uzgadniałem przez telefon, potem pisałem to w mailu na potwierdzenie - on odpisywał, że ok, a jak mu pokazywałem wykonaną robotę to mi mówił, że to ma inaczej jednak być. Porzuciłem tamten projekt po tym jak mi powiedział, że to ja kłamię i początkowe ustalenia były inne. Jak mu podziękowałem to mnie przepraszał, ale ja już miałem dość tego załganego zakompleksionego palanta. Bo oni się chyba tym dowartościowują, że z gościa z łbem na karku robią sobie żarty, że mu każą robić coś co ma działać tak, a za 3 dni zmienią zdanie. Rzygać się chce.
A lista takich klientów będzie ich straszyć, bo nikt nie będzie chciał dla takich dupków pracować. I o to chodzi. Bo załganych wyzyskiwaczy mam już dość! Nie wiem jak wy. Już lepiej iść i zarobić te 3000zł na budowie(albo i więcej). Tam przynajmniej jak klient powie, żeby ścianę pomalować(przykładowo) na zielono, a potem zmieni zdanie to będzie musiał kupić sam drugą farbę, a i za robociznę będzie też bardziej świadomy żeby zapłacić. A w programowaniu to czasem rżną głupa, że zmiany ustaleń programistów nic nie kosztują. A gdzie czas i wysiłek umysłowy, gdzie czasem problemy są naprawdę złożone i człowiek je testuje, wszystkie możliwe przypadki. A potem jak już skończył i ma z tego satysfakcję to klient mu mówi, że to jednak zmienimy. I zmiana i znowu testy, myślenie o tym czy wszystkie przypadki mam obsłużone. Traci się sens tej pracy przez takich dupków.
ech
Proszę napisz czy ten klient jest może z Tomaszowa Maz.
I prośba do adminów tego forum o założenie takiego działu problematycznych klientów. Można go nazwać "Antyklienci" albo "Klienci dobrzy inaczej"
Niktoś
A jak to chcesz zrobić-Podasz imie nazwisko takiego delikwenta jako potencjalnego oszusta,krętacza, to Ciebie do sądu o zniesławienie jeszcze poda.Dałeś się uszukać,wodzić za nos -sorry winetu-jeśli nie ma prawomocnego wyroku ,że taki a taki Ciebie oszukał, to nie możesz podać publicznie Imienia Nazwiska takiego kogoś,inaczej będą tego przykre konsekwencje nie dla niego lecz dla Ciebie.
Kostek.88
W zasadzie klienta chyba trzeba informowac o wszystkich etapach pracy i z czym sie zmiany wiaza... moze na NIEKTORYCH wplynie to i zastanowia sie 3x zanim zaakceptuja ustalenia. W zasadzie ta dzialka jest specyficzna i taki klient niestety nie musi sie na tym znac, moze stad wynika jakis procent problemow...
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.