Witam,
chciałem się Was poradzić co sądzicie o tych laptopach? Na który się zdecydować? Może macie coś ciekawego do zaproponowania tak za ok. 2500 zł. Interesuje mnie tylko i wyłącznie matryca matowa, fajnie jakby była podświetlana klawiatura (to chyba tylko Lenovo robi).

1) Lenovo Z510 i3-4000 4GB 1TB GT740 W8
2) Lenovo Z510 i5-4200 4GB 1TB GT740 W8
3) ASUS K56CB-XO100 - 8GB

SSD kusi w Lenovo. Dołożyłbym do ASUSa kilka złotych i dokupił SSD. A jak nie wchodzi w grę to wziąłbym tego Lenovo z SSD.

Który lepiej ten i3 czy I5? Czytałem gdzieś, że czasem procesor i3 są bardziej wydajne niż i5. To prawda?

to nie jest SSD tylko SSHD Nie kupuj tego, to jest dziadostwo straszne. W porównaniu ze zwykłym HDD praktycznie poczujesz różnicy.
Już lepiej kupić z HDD i władować SSD zamiast CDROM.


Natomiast jeśli chodzi o procesory to porównuj konkretne modele, a nie czy to i3, i5 czy i7. Stare i7 może się okazać słabsze od nowego i3

Nie napisałeś czy potrzebujesz dedykowaną kartę graficzną, więc proponuję
ASUS PU551LA i3-4030U 4GB SSD+500 Win7+8Pro
- procek i3 4gen
- 4GB RAM (wolne gniazdo więc zawsze można dołożyć jeszcze)
- SSD
- matowa matryca
- 3 lata gwarancji!

Ah rzeczywiście, to nie SSD. To bez wahania ASUS.

Poszczególne modele oczywiście. Mobilna i5-xxxxU nigdy nie będzie wydajniejsza jak i3-xxxxM.

Bierz lenovo na ssd.

Lenovo jest o tyle fajniejsze, że ma podświetlaną klawiaturę. SSHD rozumiem, że tylko system operacyjny i najczęściej używane programy się ładują szybciej? A jak jakiś program będzie mniej używany to ta pamięć się zwalnia na korzyść obecnie częściej uruchamianego?

SSHD żyje własnym życiem, nie wiadomo co załaduje wolniej, a co szybciej i nie masz na to żadnego wpływu. Efekt tego jest taki że działa praktycznie tak samo jak HDD tylko że jest droższy

Co do SSHD to mam go u siebie w Lenovo. Powiem tak, jeżeli uruchomisz Winzgrozę kilka razy to poczujesz że szybciej się odpala. Generalnie SSHD ładuje do cachce pliki które są dość często ładowane.
Ale ma to swój minus. Ja na co dzień pracując na Linuksie jak chcę odpalić Windę bo coś... to strasznie się długo ładuje

Tak więc SSHD w ogólnym rozrachunku to dość dobry kompromis pomiędzy SSD a HDD

Do końca życia będę to powtarzał:
Kupuj tylko laptopy od msi
Lenovo mają bardzo felerne firmware, ciągle coś się pierniczy, a z serwisu te laptopy potrafią wracać trzy miesiące czasem.
Asusy bywają dosyć awaryjne, przerobiłem już dwa i bardzo często coś się psuło.
od MSI używam już trzeciego laptopa pod rząd, polecam je wszystkim moim znajomym i też są zadowoleni. W serwisie bywa tak, że jedna część mi pada, odsyłam im kuriera, a za 4 dni wraca mi do domu naprawiony laptop i ma wymienione więcej rzeczy niż prosiłem. No i po prostu kocham mojego laptopka
Dodam też, że laski lecą na wielokolorową klawiaturę :D

w życiu większej bajki nie czytałem a pracowałem w serwisie i sklepie z branży dość długo. Kupiłeś już dwa asusy, brawo!. No off, ale to wypowiedź jak wujka zdzicha co nie kupi asusa bo szwagier mu tak powiedział.

Nie kupuje się najtańszych z najlepszą konfiguracją - ot całą filozofia. Magia, prawda?




To zdanie podważa twoją opinie na całej lini. Żaden serwis nie zrobi Tobie nic w 4 dni, tym bardziej z odbiorem i wysyłką. Właśnie pokazałeś jak przekoloryzowany jest twój post.

Ja bym jeszcze dorzucił ACER Aspire V3-571G-53234G1TMaii(matryca 1920X1080) oraz Hp Probook 450.
Kiedyś poszukiwałem laptopa i brałem pod uwagę te wymienione przeze mnie oraz Twojego Asusa K56CB.
Wygrał Acer, matryca oraz dedykowana karta GT730, dokupiłem dysk SSD i śmiga już dwa lata bez awarii. Bateria mogłaby być troszkę lepsza, ale nie ma tragedii. Na linuksie wytrzymuje koło 3 godzin

Mam Acera V3-571G od prawie 3 lat i nie polecam ze względu na materiały z jakich jest zrobiony. Są po prostu niskiej jakości, klapka jest błyszcząca i się rysuje, nie sprawia wrażenia solidnego. Do tego w porównaniu do np. Asusów/Dell jest gruby.

@Forti , a chcesz się założyć, że właśnie tak szybko dostałem naprawionego MSI z serwisu? Mam to udokumentowane potwierdzeniami od kuriera i wydrukiem naprawionych części w serwisie. Laptop został wysłany z Piotrkowa Trybunalskiego, a Wrocławski serwis naprawiał. Wymienili mi nawet baterię, która od pół roku nie miała gwarancji.
Nie kupiłem nigdy asusów, jednak mój współlokator jedzie teraz na drugim od roku i drugi raz widzę jak to się odbywa.
Co do lenovo, mogę również załatwić dokumenty od kumpla, świadczące o tym ,że jego laptop był w serwisie prawie 4 miesiące, po czym wrócił nienaprawiony.
Mój brat też ma lenovo i widzę jak firmware wypluwa błędy od pierwszego włączenia komputera co w przypadku tego poprzedniego też miało miejsce.

EDIT: 1. A tak właściwie się zastanawiam, po co niby miałbym kłamać? Nie jestem ani udziałowcem msi, ani nie wrzyciłem żadnych ofert sprzedaży, więc skąd ta agresja ?
2. Seria MSI GP zaczyna się dopiero od 2999 z tego co widzę teraz, także troche ponad przedział cenowy jednak :/

Kup sobie macbooka pro i spokój

Kwestia gustu. Ja nie narzekam. Parametry wygrały.
Z tego co pozostaje to wziąlbym HP Probooka 450 z serii G1 z normalnym procesorem(nie nisko napieciowym) lub jakby się udało Lenovo Y510(ciezko znaleźć)
Pozdrawiam

Nie wierze, że wymienili Ci baterie, która była pol roku po gwarancji na nową + naprawili notebooka i odesłali - całość trwała 4 dnii to w ramach gwarancji. Pokaż dowody - numery seryjne baterii i dokładne skany dowodów z datami to uwierze i zapłacę Ci to 100zł.





+1. Nawet air wystarczy


edit:

dodam jeszcze, że HP probooki, stare 450 i nowe są na prawde solidne. Specyfikacje i GhZ procesora to nie wszystko.

@Forti, będę zmuszony zamalować numery seryjne, nie chciałbym narobić problemów serwisantom, natomiast jak tylko wrócę do domu idę poszukać dokumentów.
Mogę ci gratis dorzucić dokumentację naprawienia tabletu który równie szybko został naprawiony. Chociaż tutaj muszę dodać, że gorszego szajsu jeszcze nie miałem niż ten tablet nigdy

Numery seryjne po proszę. Zamalować to ja sobie również mogę ;] i problemów komu niby? Nagle się próbujesz wymigać.

Nie próbuję się z niczego wymigać, faktura zakupu laptopa z datą będzie (przy czym wiadomo, że laptop ma 2 lata gwarancji, a bateria rok). Do tego będą daty wysłania, naprawienia i zwrotu.
Czy to nie jest solidny dowód ?

Numery seryjne baterii. Czy to nie jest oczywiste? dodatkowo karte napraw jako dowód, że faktycznie Tobie ją wymienili. Jeżeli nie jest to w niej ujęte, to nic Tobie nie wymienili.

To jest solidny dowód.

Proszę bardzo, wrzucę to nawet ze swoim imieniem, nazwiskiem i linkiem do mojego facebooka
Ale jak z serwisu koleś będzie patrzył na mnie krzywym okiem przy kolejnym razie, to będę odkopywał ten temat

Idźcie na PW może co?

dlaczego? Terrorizer twierdzi, że msi ma najlepszy support gwarancyjny (a nawet po gwarancyjny!) wśród producentów notebooków i ja chce aby to nam wszystkim udowodnił - poparł faktami. Temat dotyczy wyboru laptopa - trzeba brać wszelkie "zmienne" pod uwagę

Widze nieźle tu macie wesoło, fanatycy i antyfani MSI...
Ja tam mam wy*ebane na serwisy po całości... mam Della. Ostatnio spieprzył mi się czujnik na płycie głównej i wiatrak napitalał jak szalony non stop na 100%, zadzwonilem o 12 że mi nie działa. Nastepnego dnia o 10 był u mnie serwisant z nową płytą główną. Wymienił w jakieś 20 minut. Podpisałem, podziękowałem, pojechał. Wszystko działa.


Dziękuje pozdrawiam. Ahoj.
BTW. Jak widze laptopy MSI u kumpli (te wielkie krowy do "gejmingu") to mnie trzęsie. A hałasuje to jak agregat chłodniczny.... Masakra.

Jak uzgodnicie co musi być widoczne na zdjęciu to wtedy podzielcie się konsensusem.

Droższe modele Dell mają gwaranację Door-to-Door. To jest normalna sprawa - warto za to zapłacić.

Te "laptopy gejmingowe" to o kant d rozbić. Do porządnego grania służy PC.

Gwarancja door to door to zwykła gwarancja, gdzie kurier odbiera laptopa.
Naprawa na miejscu jest chyba określana mianem gwarancji biznesowej o ile dobrze pamiętam. Nigdy nie miałem z tym styczności ale faktycznie brzmi dobrze.
Co do reszty to kwestia gustu...
Ja osobiście uwielbiam gamingowe laptopy. Są to przenośne wersje PCtów.
W zasadzie mówi się, że do grania są stacjonarki, tylko że nie zabierzesz jej pod pachą do kumpla w wolny dzień i nie przewieziesz z domu do mieszkania co kilka dni, a ja tak robię.
Chodzi głośno to fakt, ale jak ma chodzić skoro coś musi ostudzać te grube karty gtx'a
Do tego gram w Watch Dogs na ultra i nie narzekam specjalnie na płynność rozgrywki, mimo że laptop ma już grubo ponad 1,5 roku
Uważam jednak, że jest to tematyka nadająca się do osobnego wątku, więc dajmy sobie już spokój móże

acer to chyba najgorsze badziewie jakie widziałem... a nie sory, gorsze jest msi...
czasem ktoś to przynosi do mojego brata do naprawy. Jak na to patrzę to mam ochotę to przez okno wywalić.
laptopa msi z win8 miała moja siostra cioteczna. Dłużej leżał w serwisie niż go używała. W końcu po piątej wizycie w serwisie(przez niecałe pół roku) oddali łaskawie kasę.

Co do gwarancji della to potwierdzam działa bardzo fajne i z tego co mi wiadomo to we wszystkich modelach jest naprawa na miejscu.

Właśnie dzisiaj rozmawiałem ze znajomym który ma della,
miał problem z baterią - system pokazywał za zmianę naładowanie 100% i po chwili 0%
Konsultant uznał że to bateria. Przysłali nową, a stara do własnej utylizacji czyli można sobie zostawić.
Następnego dnia to samo, więc konsultant uznał że to zasilacz. Oczywiście nie pomogło.
Więc przysłali serwisanta żeby wymienił płytę.
Teraz ma dwie baterie, dwa zasilacze i sprawnego laptopa.

Ja mam lenovo y570, kupiłem go na początku 2012 roku i działa bez żadnej awarii

Masz, używasz tego modelu?Jasne, lepiej coś mówić(pisać) nie używając

Wszystko to jest oparte na losowych zdarzeniach, które nam się trafiają.
Uważam, że na tej podstawie nie można wyciągać żadnych wniosków.
Idąc tym tropem, porównałbym parametry i kupił najtańszy bo i tak nie ma jednolitej odpowiedzi na tego typu pytania 0_x

nie, nie mam i nie używam na co dzień.
Ale widziałem go u znajomych, maiłem również okazję używać kilku przez krótki czas i wiem jak fatalna jest jakość wykonania.

Poza tym mam znajomych którzy zawodowo zajmują się naprawianiem komputerów i nigdy nie słyszałem od nich dobrego słowa na temat tych firm.
Zresztą obok mnie leży jedno truchło acera, sąsiad przyniósł do naprawy. Miesiąc temu skończyła gwarancja i teraz płyta główna wyzionęła ducha. Laptop na złom.

Mam Acera z 6-7 lat. Musiałem go tylko raz rozebrać i przeczyścić bo charczał jak odkurzacz. Żadnej usterki. Znajomi i rodzina, łącznie jakieś 4 inne Acery przez lata +5, ŻADNEJ usterki.

I to jest to co każdy kupujący powinien brać pod uwagę. Porównujmy modele! Serie! ale nigdy - powtarzam, nigdy producentów. Każdy bowiem ma lepsze i gorsze "okresy".

Macie linka http://www.wykop.pl/link/861913/ama-serwisant-laptopow/ poczytajcie sobie jak komuś się chce. Kiedyś to trafiło w moje ręce i pomyślałem, że niektórzy z Was będą zadowoleni z lektury

Z praktycznego użytkowania wybrać partycje recovery z dysku czy brać z dołączonymi płytami?
Podobno w Lenovo zaraz po zakupie można nagrać te dane z recovery na płyty, tak? A tam się nagrywa Windows i sterowniki do laptopa czy sam Windows?

..kupiłem jakiś czas temu acera v3772g za nie małą kasę. Przesiadłem się z lenovo y580, który był po prostu kozacki - dobre wykonanie, wydajny, cichy i dobra bateria. Zmieniłem go m.in dla większej matrycy już w full hd i padło na acer'a v3772g. Po 2 tygodniach użytkowania nagle zwiechy, blue screeny, reinstalka nie pomogła. Wysłałem więc do serwisu i po 3 tygodniach wrócił z wymienioną płytą główną. W raporcie napisane było, że wszystko zostało przetestowane i już powinno być ok. Taki c**j. Dalej to samo. Po wykonanej rozmowie tel do serwisanta, wysłałem znowu i okazało się, ze jeszcze grafika wadliwa. w sumie wyszło 5 tygodni serwisu no i żal, że mam teraz coś co cholera wie kiedy znowu się zepsuje...

no terraz pozostaje liczyć na to że znowu się wysypie i oddadzą kasę

Lenovo IdeaPad Y500 z SSD dokupionym we wlasnym zakresie, zadnych problemow, mam 1.5 roku, przezyl jedno konkretne zalanie - cala szklanka wody
także niech mi nikt nie mowi ze Lenovo "sie pierniczy" bo to nie prawda,
nie mialem okazji sprawdzic serwisu

Ja powiem krótko - kupcie maca, nie będzie problemów Dzisiaj jade po swojego.

Buahahah No dobrze, a teraz na poważnie

Na poważnie to właśnie z ispot wracam z macbook pro

Pracuje na macu w pracy a w domu na Windows. Na kacu mam unixowa konsole z zakladami i masa możliwości, choćby i kopiuj zaznaczony tekst. Na Windows musze do każdego projektu miec dwie-trzy okna konsoli a przy testach jak wyskakuje error to musze w Google ręcznie przepisywać.

Na macu mam preinstalowane cale Apache itp, na Windows jakies wampy itp. O zaletach jednego i drugiego można co prawda dyskutować..
Kolejna sprawa to nie zawodności. Windows pada co jakiś czas i tyle. Mac po prostu działa - w tej branży to jest super ważne.

No i sprzęt... Podobnej klasy ultrabooki na Windows i macbook pro - windowsy o dziwo są droższe

Z linuxami za pewne jest podobnie jak z osx jezeli chodzi o konfiguracje itp. Jednak nadal macbook to również i wysoka jakość sprzętu.

Ostatecznie wybór padł na:
Lenovo Z510 i5-4200M/8GB/1000/DVD-RW/Win8.1 GT740M biały.

Dzięki za wszystkie porady i za zainteresowanie tematem.

Jako użytkownik OS X:
Wszystko co jest preinstalowane na Macach to wersje conajmniej dwa lata w tył. Homebrew to podstawa.
Na Macach wszystko działa a na Windowsie to rejestr puchnie ... do czasu jak na Macu trzeba PRAM i SMC resetować, robić killalle i dopisywać coś w defaultsach.

yosemite ma php 5.5 i apache 2.4.9. Fakt ze mysql domyslnie nie ma - instalacja trwa minuty. Zaleta jest curl na start. homebrew i wget instalujesz w zasadzie dwoma komendami

to nie jest troche smieszne, co?
jakim to niby plusem jest to ze na macu masz curl, toż to nie Symfony 2, jedna komenda i masz curl na unixie
to samo sie tyczy reszty softu, nikt już nie kaze kompilowac ze zrodel

Homebrew? Jeśli lubisz wykonywać zdalne skrypty to proszę, ale z takim podejściem nawet os x Ci zamuli w krótkim czasie. Toolsy z xcode są potrzebne jeszcze. Nie ma co porównywać tutaj do normalnej dystrybucji linuksa, która ma managera pakietów wspieranego przez twórców systemu. Biorąc pod uwagę realia, Vagrant to jeden wizard na Windowsie i zawsze lepiej programować w VM - po co bawić się w kompatybilność narzędzi i środowiska docelowego (w PHP powstaje mało narzędzi deweloperskich więc jeszcze spokojnie, ale historie deweloperów rubyego już bywają straszne, gdy próbują przez rvma i gemy dogadać ze sobą aplikację, którą piszą i wtyczki do edytora).

Muszę przyznać, że Yosemite już laguje coraz mniej (sam jestem na Mavericku), pamiętam jak po instalacji systemu raz odkryłem basha i emacsa ponad dwuletniego.

Owe "toolsy z Xcode" są potrzebne tak samo, jak podstawowe pakiety developerskie na każdej z dystrybucji linuksa - też nie ma ich w standardzie.
Homebrew ma obecnie wiele pakietów w postaci "bottle" czyli już skompilowanych pod konkretną wersję systemu użytkownika więc też jest względny porządek bez potrzeby instalacji zależności i kompilacji wszystkiego.
Vagrant? Do pisania pod konkretne środowiska (np. maszynę z konkretną wersją linuksa) idealne, tym bardziej, że natywne na OS X.
A Yosemite? Cóż, wciąż dla mnie zachowuje się jak wczesna beta, tak masakrycznie niestabilnie działa na retinie... Jedyny plus w porównaniu do Mavericksa to to, że system poprawnie pamięta podłączone kilka monitorów (a nie miesza ich kolejności jak wcześniej).

Apt-get sam dociągnie gcc i potrafi obsługiwać jego wersje. To całkiem inna para kaloszy niż ściąganie binarki zanim zrobi się cokolwiek.

Nie jest to wielki ból, ale nie opowiadajmy bajek, że na OS X wszystko magicznie działa samo.

Co to znaczy, że Vagrant działa natywnie pod OS X? Przecież potrzebuje wirtualek.