Jakie oceny mieliście/macie przeważnie na semestr i koniec roku z matematyki?

2/3

2/3

gimnazjum 6
liceum 5

studia:
analiza 5
algebra liniowa z geometrią 4,5
logika i teoria mnogości 5
statystyka 3
dyskretna 2/4

@Ship Gratulacje jak osiągnąłeś taki wynik ?

@Topic Przeważnie to 2/3

podstawówka: 5, 6
gimnazjum: 5
liceum: 1 (początek), 2 (semestr), 3 (koniec)

Zszedłem na psy

podstawówka - 5
gimnazjum - 4
technikum - 5

Po prostu nie mam problemów z matmą. Jedynie zawaliłem tą dyskretną bo na wykłady nie chodziłem a na ćwiczeniach miałem całkowicie co innego. ;]

Podstawówka: 5/6
Liceum: 5/6
Studia zależnie od przedmiotu i typu:
Analiza mat. i równania różniczkowe: 4(sem2), 3(sem3)
Algebra: 3
Logika 3.5
Metody numeryczne: 3
Mat. dyskretna: 5
Metody probabilistyczne i statystyczne: 3.5

Nie rozdzielałem na egzaminy i ćwiczenia. Głównie były tylko albo jedno z nich, albo z obu to samo co wpisałem. Analizę rozbiłem na 2 oceny bo miałem przez 2 semestry i każdy oceniany osobno. Ale miałem akurat matmę na wysokim poziomie i trudno było wysoką ocenę uzyskać. Zresztą mój poziom matmy widać po odpowiedziach także tu. Algorytmy oparte mocno o tę naukę ( a są inne w informatyce? ) raczej nie stanowią dla mnie problemu. Wystarczy zresztą wspomnieć, że miałem przedmioty, który mocno wiąże się z matmą, choć mało kto je ma. Choćby logika rozmyta. W porównaniu do normalnej to już zupełnie inna szkoła jazdy. Nie ma prawdy i fałszu jedynie, ale prawdopodobieństwa wystąpienia ich oraz może wystąpić więcej niż tylko owe 2 stany. Choćby i 50 pośrednich, każdy ze swoim prawdopodobieństwem. Matma w ilości, od której boli głowa.

Podstawówka:5
Gimnazjum:5
Liceum:4
Studia:
Analiza, Algebra, Dyskretna: 3
Statystyka:4

hahaha, w gimnazjum 4/5 z majcy, za STOSUNEK DO PRZEDMIOTU (byłem na 50% lekcji, kij, że wygrywałem konkursy )

Podstawówka: 5
Liceum: 2 (pokłóciłem się z nauczycielką o program i metody nauczania)
Studia: 5

Ale to nie ma znaczenia, bo wszystko zależy od szkoły i algorytmu oceniania, który rzadko kiedy bywa obiektywny Np. za moich czasów, gdy nie było ocen 1 to na trójkę trzeba było ogarniać prawie tak samo jak na 5, bo z matmy jak nie ogarniasz to nic nie zrobisz.

w liceum(mat-fiz) z matmy mialem wszystko od 1(polrocze) do 5, skonczylem oddzielnie studia math i inf(no prawie skonczylem), wiec oceny nie maja zadnego znaczenia

Podstawówka: 5
Gimnazjum: 4
Technikum: 2