heh - to bardzo interesująco co mówicie, szanowni Panowie.
Mnie jednak zastanawia jeden bardzo ważny, powiedziałbym "wagi życiowej" temat.
Czy mówienie, że dany temat jest offtopic, jest offtopiciem, czy jeszcze nie jest?
Bo jeśli jest, to taki post powinien zostać usunięty. Ale jeśli zostanie usunięty, to skad reszta będzie wiedziała, że to offtopic? I mogło by dojść do tego, że ludzie żyli by w błogiej nieświadomości, nie wiedząc, że na tym wszak prześwietnym forum, pojawił się taki brzydki, offtopicowy post. A wszak samy przyznacie, że jest to niedopuszczalne, adnażdy, zdaża się to.
Tak więc, waście, do broni, i w sukurs ontopicowym tematom ruszać czas. Czas zacząć nową krucjatę. Niech stosy zapłoną i czeluscie piekieł pochłoną tych, co nie z nami, a przeciwko...
Konkluzja tego jest taka.
Jakich użytkowników sobie wyszkoliliśmy, takich mamy. Ale czy o to nam chodziło?