Witam. Zrwacam sie do was z pytaniem, jak wyobrażacie sobie przyszłośc aplikacji internetowych w najbliższych latach. Co cię zmieni? Jaki język będzie wtedy królował? Czekam na wasze opinie na ten temat. Pozdarwaim.

Nic się nie zmieni. W W3c dalej będą się kłócić o to co i jak ma być w standardach a klient nadal będzie mi płakać że na internecie jego babci jest brzydko i przyciski wolno działają i w ogóle dlaczemu tak drogo bo 13-letni syn brata mu powiedział że jest frajer bo takie to w dwa dni za 300 zł się robi.

Tyle dobrego że PHP 5.4 się ustabilizuje i skrypty przyśpieszą o te "od 10% do 40%" a servy odetchną.

Spopularyzuje się Apache 2.4, Microsoft skończy wsparcie dla IE6 i IE7, wymusi aktualizację do przynajmniej IE8 i każdy będzie szczęśliwy

Koniec wsparcia dla IE6 i IE7, to odmieni śwat. A jak myslicie że będzie wyglądał podział wpływów np. PHP, ASP.NET, JSP, Ruby coś się zmieni czy pozostanie prawie be z zmian?

Wszystko pójdzie w "chmurę", lub aplikacje na desktop zostaną "przepisane" na takie które działają w oknie przeglądarki. Kwestia sporna tylko czy będzie to js/html5/canvas czy wykorzystanie właśnie chmur do odpalenia natywnych aplikacji w przeglądarce (dobrze coś takiego obrazuje GTK+ i chyba Qt). Możliwe że będzie więcej programistów Ruby. Chociaż to gdybanie... bo może pojawić się coś nowego i wszystkie powyższe teorie będą chybione...

Więcej programistów ruby? Niby czemu? Więcej może pojawić się też programistów php bo jest nauczane na uczelniach + php5.4 zacheca swoimi bajerami.
Dodatkowo microsoft zaczyna się pozytywnie interesować php.

A tak jakoś, zauważam większe zainteresowanie ruby (szczególnie w ofertach pracy ), tendencja może się utrzymać, tak samo jak mamrotanie ze "php jest złe bo..." MS interesuje się PHP? A coś więcej na ten temat?

O tym że ruby ma wypierać PHP słychać od kilku lat a jak się stało to każdy widzi.
Jako konkurenta dla PHP stawiałbym dzisiaj na pythona.

W sumie nawet nie wiem czy takie gdybanie ma jakikolwiek sens. Obecność jakiejś tendencji nie znaczy, że utrzyma się ona za rok czy za dwa. Wystarczy, że pojawi się jakiś nowy pomysł, który chwyci, nowa technologia i wywróci wszystko do góry nogami.

Faktem jest na pewno przerabianie wielu aplikacji kojarzonych z desktopem na wersje WWW, przynajmniej tych, które faktycznie mają w założeniu korzystać z tej sieci i nie muszą zajmować się np. wizualizacją czy wykonywaniem złożonych obliczeń. Jest to wygodniejsze + łatwiejsze w testowaniu (automatyczne testowanie desktopowego GUI to katorga).