Mam takie pytanko do ludkow, ktorzy pracuja zawodowo w branyz IT - w jakich godzinach pracujecie? Pytanie spowodowane lektura ksiazek Joela Spolksy'ego i jego uwagami na temat wpadania "w trans" (okres czasu maksymalnej koncentracji na kodowaniu ergo najwieksza wydajnosc). Czy jakos sie to przeklada na godziny pracy, czy umiecie byc efektywnymi w dowolnych godzinach, a rzecz w warunkach zewnetrznych? Takie pytanie z ciekawosci )

Pracowałem 08:00-16:00 teraz przełożyłem sobie godziny pracy na 07:00-15:00. Cazasem jak wpadne w trans zostaję dłużej.

Nikt tego nie potrafi.
Programowanie to praca twórcza. Rodzaj sztuki. To nie jest lanie asfaltu - nie zawsze idzie równo.
Czasem masz dzień i napiszesz tyle co w ciągu kilku dni. Czasem nie masz dnia i tępo gapisz się w monitor.
Doświadzenie pozwala zminimalizować ilość tych drugich.

Ja ostatnio zauważyłem, znaczy się 2 dni temu. Jak padła sieć, ze znacznie moja efektywność wzrasta jeżeli chodzi o pisanie, jaj niemam dostępu do internetu...

Ale tak jak Mike pisze niema reguły. Ja np. ostatnio siedziałem przez 3 godziny mędrkując na rozwiązaniem problemu i przyszło ono dopiero na kiblu w domu.

True, czasem wystarczy oderwać się na 5-10 minut i rozwiązanie nagle "sie znajduje sie" ;).

Co do pracy - 9.00 - 17.00, czasem 8.00 - 16.00. Czasem dłużej. Potem w domu - różnie.
Efektywność? @mike wyjaśnił, nic więcej tu się nie wyduma.

pozdr.

@Wykrywacz - : ) Ja też jak nie mam netu, to piszę szybciej. Nic mnie nie rozprasza - nie ma akcji w stylu: newsy na wp, irc i jeszcze tylko parę postów na forum... oj! minął dzień i mam zaledwie 2-3 nowe klasy, rozwiązałem 1 lub 2 punkty todo : >
--edit
Gdy nie miałem netu, to 40 KB kodu skoczyło w pierwsze dwa dni .

Zgadzam się też z ~mike - to praca twórcza.

Kiedy mam 'flow' to drzwi zamkniete, komunikatory, poczta, rss powylaczany, www staram sie nie przegladac poza tym czego akurat potrzebuje do wykoania zadania (nie zawsze sie udaje ). Sluchawki na uszach z muzyka przy ktorej nie trzeba myslec nad slowami: techno, klasyka, swing.


A myslalem ze to tylko ja tak mam

Przerwy sie wlasnie do tego przydaja. Choc czesto o nich zapominam, nie chce mi sie. W domu w ramach przerwy ide naczynia pozmywac. Albo glebnac sie na lozko i zazwyczaj po 5 min wracam bo mnie oswiecilo.

Godziny pracy (nauki wlasciwie, siedzenia przy kompie) 10.00 - 6.00 w roznych przedzialach (a nie 20h non stop)

Pracodawcy powinni dla każdego programisty osobny kibel postawić, jak mu tak dobrze idzie to niech cały dzień tam nawet siedzi

(przepraszam nie mogłem się powstrzymać, ale to prawda najlepsze pomysły w miejscach, w których się ich nie spodziewamy)

A propos przerw
jak napotkam problem to idę na fajkę (nie palę w domu, nie lubię smrodu dymu). Nie raz złapałem się na tym że przypalam sobie palce
Ale zazwyczaj w połowie papierosa wpadam na pomysł (szybko kończę żeby nie stracić wątku heh) i biegnę na górę klepać kod...
Najlepiej mi się pracuje w nocy, jak wszyscy spać pójdą, błoga cisza, nikt się nie kręci i obiadu pod nos nie podtyka. Słuchawki na uszach, świat nie istnieje